Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kazimierz Mikołajec: Koszykówka od dawna wpisana jest w historię rybnickiego sportu

03.02.2015 00:00 red

Z trenerem rybnickich koszykarek rozmawiamy o bieżących rozgrywkach, szkoleniu młodzieży i planach na przyszłość.

Marek Pietras: Jest pan zadowolony z sezonu 2013/2014?

Kazimierz Mikołajec: Poprzedni sezon nie był łatwy. Zajęliśmy ostatecznie 7. miejsce z minimalną stratą do 6. Trzeba jednak pamiętać, że tuż przed startem tych rozgrywek, bardzo groźnej kontuzji nabawiła się Agnieszka Makowska, która miała być podstawową zawodniczką. Jej absencja miała duży wpływ na cały sezon. Co bardzo ważne, udało się zbilansować budżet i cały sezon zakończyliśmy bez długów.

W obecnych rozgrywkach – możecie się pochwalić bilansem ośmiu zwycięstw i taką samą liczbą porażek, co pokazuje, że liga nie jest łatwa.

Obecny sezon to wzrost wymagań organizacyjnych i sportowych. Mamy w lidze 12 zespołów zamiast 10, beniaminkowie czyli Basket Siedlce, Ślęza Wrocław, AZS Lublin zbudowały bardzo silne zespoły. Tradycyjnie Wisła Kraków, Energa Toruń, Artego Bydgoszcz, CCC Polkowice, AZS Gorzów zatrudniły graczy walczących o laury w profesjonalnej amerykańskiej kobiecej NBA czyli WNBA, co zdecydowanie podnosi poziom rywalizacji. Ważną rolę oczywiście odgrywają również polskie zawodniczki, szczególnie że cały czas obowiązuje przepis o dwóch Polkach na parkiecie i minimum 6-ciu w zespole, co ma szczególne znaczenie dla naszej kadry narodowej, która awansowała do turnieju finałowego mistrzostw Europy – zostanie on rozgrany w tym roku na Łotwie. Walka o mistrzostwo Polski będzie bardzo interesująca, bowiem w mojej opinii, Wisła Kraków nie jest aż tak bardzo zdecydowanym faworytem do tytułu, jak mogłoby się wydawać.

Jest pan zadowolony ze składu jakim dysponuje?

Zbudowaliśmy skład adekwatnie do naszych możliwości finansowych, bez wielkich i znanych nazwisk, na które po prostu, na razie, nas nie stać. Za to mamy bardzo pracowite i ambitne dziewczyny, tworzące niezłą drużynę. Obecnie zajmujemy 6. miejsce z dużymi szansami na awans do fazy play-off, chociaż trzeba zaznaczyć, iż do końca rundy zasadniczej czeka nas ostra walka o każdy punkt. Istotne jest jednocześnie to, iż w mojej opinii trzon zespołu mógłby pozostać na kolejny sezon. Wystarczyłby niewielkie korekty, aby zbudować drużynę, która mogłaby powalczyć o coś więcej niż tylko „pierwsza ósemka”.

Wiele osób podnosi temat wychowanek w zespole. Uważa pan, że jest szansa, aby rybniczanki grały w drużynie występującej na parkietach ekstraklasy?

Bez wątpienia posiadanie na szczycie piramidy szkoleniowej zespołu na poziomie ekstraklasy, stwarza perspektywę grania w naszym mieście – dla najbardziej utalentowanych młodych dziewcząt. Dlatego mamy podpisaną umowę szkoleniową z sekcją koszykówki żeńskiej RMKS-u Rybnik. W ostatnim czasie można zaobserwować dość istotny rozwój tej współpracy. Ma to dla nas ogromne znaczenie w wymiarze szkoleniowym, ale także organizacyjno-finansowym.

Na czym polega ta współpraca?

Po zakończeniu sezonu 2013/14 miałem okazję prowadzić treningi w poszczególnych grupach, dzięki czemu poznałem wszystkie szkolone w RMKS-ie dziewczęta. Muszę przyznać, że kilka z pewnością ma potencjał do gry na najwyższym poziomie, między innymi Ala Kopiec, Weronika Sobczyk, Nikola Ponikowska, Małgorzata Struzik. Choć jednocześnie trzeba zauważyć, że wyszkolenie zawodniczki do gry w ekstraklasie czy reprezentacji jest trudne, ze względu na wysokie wymagania, które trzeba spełnić na tym pozimie. Pomimo tego zdecydowanie taki cel należy sobie postawić. Dlatego bliska współpraca z RMKS-em jest naszym priorytetem, która ma bardzo praktyczny wymiar. Dzięki niej mamy obecnie zespół juniorek, w którym grają zawodniczki trenujące z  zespołem seniorek (Martyna Jasiulewicz, Kinga Dzierbicka, Patrycja Pawlik, Patrycja Rutowicz Klaudia Mieszczak). Część z nich zadebiutowała już w ekstraklasie. Oczywiście w wieku 16 lat nie stanowią one trzonu pierwszego zespołu, ale dzięki możliwości podglądania najlepszych i trenowania z seniorkami uprawiającymi dyscyplinę na najwyższym poziomie, zdecydowanie szybciej podnoszą swoje umiejętności oraz mają ogromną motywację do podnoszenia swoich kwalifikacji sportowych. Podziwiam ich upór i wytrwałość bowiem świetnie łączą uprawianie sportu z nauką, co będzie miało ogromne znaczenie w kontekście ich przyszłości. W niedalekiej perspektywie konieczne będzie zgłoszenie najbardziej utalentowanych i perspektywicznych dziewcząt do rozgrywek II ligi, jako etapu przygotowania do funkcjonowania na poziomie ekstraklasy. W sumie musi to przynieść pożądany efekt już w perspektywie 2-3 lat.

W tym roku udało wam się pozyskać sponsora tytularnego.

Oprócz profesjonalizmu i pełnego zaangażowania osób pracujących i współpracujących z klubem, potrzebne są środki finansowe. Koszty funkcjonowania w ekstraklasie są bardzo wysokie. Profesjonalnego sportu nie da się tworzyć bez pieniędzy. Na szczęście także w tym aspekcie możemy odnotować dość istotny postęp. Ważne jest to, iż w tym sezonie mamy sponsora tytularnego. Mam nadzieję, że nasza współpraca w tym zakresie będzie się rozwijała, a czynione wysiłki w celu pozyskania kolejnych firm do współpracy, okażą się skuteczne. Podobnie jak w przypadku efektywności szkolenia. Także tutaj nie jest łatwo i trzeba mieć dobry pomysł, aby zwiększyć finansowanie. Liczymy także na dalszą współpracę z Miastem. W moim przekonaniu gra naszego zespołu w ekstraklasie jest ważnym elementem jego promocji, hala w Boguszowicach tętni życiem, a spora grupa kibiców ma możliwość oglądania widowiska sportowego na najwyższym poziomie.

Obserwując wasze działania, można stwierdzić, że koszykarki w Rybniku to nie tylko walka o ligowe punkty.

Staramy się także angażować, jako klub, we wszelkie inicjatywy charytatywne, czego najlepszym przykładem, aczkolwiek nie jedynym, może być „Kosmiczny Mecz”. Zorganizowaliśmy także uroczystość związaną z przypadającą w ubiegłym roku 45-tą rocznicą rozpoczęcia działalności koszykówki żeńskiej w Rybniku. Jest to więc dyscyplina od dawna wpisana w historię rybnickiego sportu. Mam nadzieję, że będziemy ją dalej rozwijać, pracując z dziećmi i młodzieżą, tak by kolejne dziewczęta zagrały w reprezentacji Polski jak Aldona Morawiec, a jednocześnie chcemy podnosić poziom sportowy i osiągać coraz wyższe cele w ekstraklasie.

  • Numer: 5 (430)
  • Data wydania: 03.02.15
Czytaj e-gazetę