Pięciolatka zmarła w rybnickim szpitalu
Prokuratura Rejonowa w Rybniku bada okoliczności śmierci pięcioletniej dziewczynki, która zmarła w rybnickim oddziale.
W poniedziałek 8 grudnia 5-latka trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Bolał ją brzuch i głowa, miała wysoką temperaturę. Przeprowadzono pierwsze badania, a kolejnego dnia rano stan dziewczynki pogorszył się. Dziecko miało być przetransportowana do szpitala w Jastrzębiu. Niestety zmarło, zanim do tego doszło. Nie wiadomo co mogło być przyczyną tak szybkiej śmierci dziecka. Wyniki sekcji miały wykazać obrzęk mózgu i uszkodzoną wątrobę. Nieoficjalnie mówi się o tym, że mógł to być tzw. Zespół Reye, przy którym śmiertelność wynosi aż 50 proc. Rodzice nie mogą pogodzić się za śmiercią dziecka. Ich zdaniem pięciolatce nie udzielono odpowiedniej pomocy. O sprawie powiadomi już rybnicką prokuraturę.
Choć formalnej decyzji jeszcze nie ma, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy postępowanie zostanie wkrótce wszczęte. Obecnie śledczy kompletują dokumentację i opierają się póki co na wynikach sekcji zwłok ze szpitala. Wkrótce ruszą przesłuchania świadków, a następnie zostanie powołany biegły. Jak się dowiedzieliśmy, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dotyczy nie tylko błędu w sztuce lekarskiej. – Jest w nim mowa również o nieudzieleniu pomocy w przychodniach, do których dziecko wcześniej trafiło – mówi prowadząca sprawę prokurator Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Rybniku. W przyszłym wydaniu Tygodnika Rybnickiego więcej o problemach pediatrii w regionie.
(acz)
Najnowsze komentarze