Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kąpielisko Ruda: pierwszy sezon na plus

09.12.2014 00:00 red

1 czerwca, po gruntownej przebudowie, oddany do użytku został kompleks Ruda, czyli bardzo popularne w Rybniku miejsce letniego odpoczynku. Jak wyglądał premierowy sezon na nowym obiekcie? Jakie udało się wyciągnąć wnioski i czy w sensie finansowym kąpielisko wyszło na plus? O tym wszystkim rozmawiamy z Rafałem Tymuszem, dyrektorem rybnickiego MOSiR.

Ruda z rekordami

Największa powierzchnia lustra wody, jeśli chodzi o baseny ze stali nierdzewnej w Polsce. W sumie ponad dwa tysiące siedemset metrów kwadratowych. Do tego największy brodzik dla dzieci i największa powierzchnia solarna. Pod plażą rurki, gdzie ogrzewa się przepływająca woda, o długości dwustu dwudziestu kilometrów. Do tego trawa z rolki i to w takiej ilości, że można by nią pokryć powierzchnię trzech stadionów narodowych. To tylko kilka z wielu cech charakterystycznych kompleksu Ruda, który po gruntownej renowacji został otwarty 1 czerwca tego roku. Od tego momentu minęło już sporo czasu. Sezon letni się skończył. Przyszedł zatem czas na podsumowania. – To był udany sezon. Mimo, że lato było kiepskie i potwierdziło, że ta pora roku jak zwykle w Polsce jest chimeryczna. W lecie nie ma zbyt wielu słonecznych dni. Kąpielisko było czynne w sumie 99 dni, z czego 42 były pogodne, a więc takie, podczas których odwiedziło nas sporo ludzi. Ale jeśli chodzi o frekwencję, to i tak jesteśmy zadowoleni, bo na obiekcie pojawiło się ponad 136 tysięcy osób, a w porównaniu z ostatnim rokiem funkcjonowania starej Rudy, która przyciągnęła 56 tysięcy osób, widać, że wzrost jest znaczący – mówi Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku. Rekord frekwencji udało się pobić w niedzielę, 20 lipca. Tego dnia z obiektu skorzystało 9300 osób! – To nie jest tak, że te osoby były jednocześnie w takiej liczbie na terenie kąpieliska. To osoby, które w ciągu całego dnia, od godziny dziewiątej do dwudziestej odwiedziła Rudę. Było jeszcze parę takich dni, kiedy odwiedziło nas 7, 8 tysięcy. A taka średnia, jeśli chodzi o pogodne dni, wynosiła od 3 do 4 tysięcy osób. To bardzo dobry wynik. Spodziewaliśmy my się tego, że po modernizacji tak będzie. Popularność obiektu była ogromna – tłumaczy Tymusz i dodaje, że około jedna trzecia odwiedzających to ludzie z poza Rybnika. – Numery rejestracyjne samochodów, które stały na parkingach, wskazywały na to, że mieliśmy wielu gości z Wodzisławia, Jastrzębia, Gliwic czy Żor. To świadczy o tym, że jest potrzeba obiektu na dobrym poziomie i odpowiednim standardzie. I mam nadzieję, że właśnie taki udało się nam stworzyć – dodaje dyrektor MOSiR.

200 tysięcy na plus

Nowoczesny obiekt to także spore wyzwania organizacyjne. Innowacje i nowinki techniczne spowodowały, że pracownicy obsługujący obiekt musieli zapoznać się z funkcjonowaniem wielu mechanizmów, z którymi wcześniej nie mieli do czynienia. – Generalnie założenia nie minęły się z rzeczywistością. Nasze doświadczenie z wielu lat prowadzenia poprzedniego kąpieliska, bardzo się nam przydały. Musieliśmy się natomiast uczyć obiektu w zakresie funkcjonowania nowych technologii, które zostały tutaj zastosowane. Musieliśmy to obserwować i kontrolować, choć w pierwszym sezonie za tą część techniczną była odpowiedzialna firma wykonująca remont. Nie było jednak takich sytuacji, które by nas ewidentnie zawiodły. Na początku mieliśmy większe obawy, jednak one się nie potwierdziły. I całe szczęście – przekonuje Rafał Tymusz.

Administratorzy obiektu nieustannie monitorowali sytuację na obiekcie i na bieżąco wprowadzali zmiany, które usprawniały pracę kąpieliska i ułatwiały życie osobom z niego korzystającym. Tak było choćby w wypadku systemu bramek wejściowych, który trzeba było nieco przeprogramować, by korzystający mieli więcej czasu na przejście przez bramkę po zeskanowaniu biletu. Nie było zatem większych problemów, co spowodowało, że kąpielisko było odwiedzane bardzo chętnie. A to miało swoje odzwierciedlenie w wyniku finansowym. – Przez te trzy miesiące wyszliśmy na plus na około 200 tysięcy złotych. To jest na pewno dobry wynik. Do starej Rudy zwykle dokładaliśmy – porównuje Tymusz.

Co w nowym sezonie?

Choć do ciepłych dni jeszcze bardzo daleko, już teraz warto wybiegać nieco w przyszłość i zastanowić się, jak będzie wyglądał kolejny sezon na kąpielisku. – Planujemy otworzyć obiekt w maju. Takie są założenia. Oczywiście wszystko będzie zależało od pogody. Bo przecież nie raz się zdarzało, że 1 maja sypał śnieg. Ale chcemy być gotowi na maj. Może na dziesiątego, może na piętnastego. To się okaże. I wszystko chcemy otworzyć za jednym razem. A więc baseny z całą infrastrukturą i boiskami. Nie chcemy tego dzielić i otwierać obiektu etapami. Jak już otwierać to w komplecie – wyjaśnia dyrektor MOSiR. W sezonie 2015 planowane są również pewne dodatkowe atrakcje. – W przyszłym roku w ramach funkcjonowania kąpieliska przymierzamy się do większej liczby organizowanych imprez. Wiemy co kiedy można robić, a czego raczej nie robić, żeby nie przeszkadzać ludziom. Mamy już partnerów, którzy chcą z nami w przyszłym roku współpracować. Myślę więc, że będzie ciekawie – zapowiada Rafał Tymusz.

(kp)

  • Numer: 49 (422)
  • Data wydania: 09.12.14
Czytaj e-gazetę