Rybnicka Platforma mówi TAK kulturze
„Świat, w którym nie byłoby poezji i śpiewu, byłby potworny” – tym cytatem Zbigniewa Zapasiewicza podsumował swój wywód na temat kultury Wojciech Bronowski, kandydat na radnego z ramienia PO, który był gościem konferencji zatytułowanej „TAK dla Kultury”, będącej kolejnym elementem kampanii wyborczej rybnickiej Platformy Obywatelskiej.
W towarzystwie Piotra Kuczery, kandydata na prezydenta Rybnika, Wojciech Bronowski ocenił obecny stan kultury w mieście i zaproponował szereg zmian, które miałyby podnieść poziom tej dziedziny życia. – Jeśli chodzi o sprawy kultury, to za obecnej władzy dużo się poprawiło. O Rybniku jest głośno i duża w tym zasługa prezydenta. Są jednak pewne „ale”, o których my jako Platforma chcemy głośno mówić – wyjaśniał Bronowski. Największym zarzutem w stosunku do władz Rybnika jest to, że w urzędzie próżno szukać wydziału kultury. – Jesteśmy chyba jedynym, albo jednym z nielicznych miast w całej Polsce, gdzie przy urzędzie miasta nie ma takiego wydziału. Jest wydział spraw społecznych. I jest tam pani Ryszka, która zajmuje się wszystkim, ale jak najmniej kulturą, bo nie ma na to czasu. Powinien więc powstać wydział, który będzie nadzorował całą miejską kulturę. I powinni zajmować się tym fachowcy – przekonywał Wojciech Bronowski, dodając, że aktualnie jest inaczej. Jako przykład podał znajdujący się w Rybniku pomnik papieża. – Jeżdżę po Polsce i widziałem wspaniałe pomniki Jana Pawła II. Ale trudno znaleźć tak oszkliwy jak ten w Rybniku, który podobno kosztował kilkaset tysięcy złotych! – grzmiał Bronowski. Kluczową sprawą poruszoną w czasie konferencji były również finanse. – W kulturze pieniędzy było zawsze mniej, niż potrzeba. Na przykład w rybnickim sporcie jest ich nie wiadomo ile. A kultura? Wiodącą placówką, na którą patrzy cała Polska, jest nasz Teatr Ziemi Rybnickiej. Nie może on jednak sprowadzać dużych zespołów, bo nie ma pieniędzy. Więc na tej wielkiej scenie odbywają się imprezy małe, wręcz kameralne – tłumaczył kandydat na radnego, który miał również żal, że zaginął ślad po małej scenie na ulicy Kościuszki oraz że nie ma środków, by mogła odżyć rybnicka filharmonia. Bronowski zwrócił też uwagę na zanik życia kulturalnego w placówkach oświatowych. – Praca pozalekcyjna, fachowcy, teatry, kabarety, zespoły wokalne, chóry, balety. Kiedyś tak było w szkołach. Co roku odbywał się festiwal młodzieżowych zespołów. A teraz to ja mam trudności ściągnąć czterech recytatorów i trzech wokalistów na imprezę „Pojedynek Na Słowa”. Niestety, dziś szkolnictwo nie ma na te cele pieniędzy. A przecież to jest potrzebne. Proszę zwrócić uwagę na to, ile ludzi, którzy zaczynali na OFPIE czy w „Pojedynku Na Słowa”, dziś występuje na scenach, estradach, w telewizji. To są kuźnie talentów – przypominał pan Wojciech.
– Zakładam, że w efekcie nowego rozdania, na które oczywiście liczę, kultura będzie takim bardzo widocznym znakiem w Rybniku. Człowiek wyraża się przez kulturę i na pewno takiego wydziału potrzeba. Potrzeba pewnej stabilizacji, pewnej stałości. Osoby, które organizują imprezy cykliczne, muszą mieć pewność ich finansowania. To będzie podstawowy cel w tym obszarze działalności – podsumował spotkanie Piotr Kuczera, kandydat na prezydenta miasta.
(kp)
Najnowsze komentarze