2 mecze, 4 punkty. Energetyk ROW nadal liderem

W spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec rybniczanie dwa razy gonili wynik. Pod koniec pierwszej połowy celny strzał głową oddał Jakub Arak i Oskar Rybicki musiał wyciągać piłkę z siatki. Tuż po przerwie wyrównał Szymon Sobczak, który oddał płaskie uderzenie zza pola karnego. Kwadrans później znów prowadzili goście, a celnym strzałem z kilkunastu metrów popisał się Przemysław Mizgała. W 72. minucie w polu karnym Zagłębia faulowany był Paweł Mandrysz. Jedenastkę na gola zamienił Mariusz Muszalik. Od tego momentu rybniczanie grali z przewagą jednego zawodnika, ale nie byli w stanie udokumentować tego zwycięską bramką. W sobotnim meczu z Kotwicą Kołobrzeg bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy rezultat. Jak się później okazało, decydująca o losach spotkania sytuacja nastąpiła w 83. minucie. Z lewego skrzydła, wprost na głowę Grzegorza Fonfary dośrodkował Dawid Gojny i doświadczonemu zawodnikowi Energetyka ROW nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do bramki. Po jedenastu rozegranych kolejkach zespół trenera Marcina Prasoła ma na swoim koncie 22 oczka i otwiera tabelę drugiej ligi. Rybniczanie, nie wliczając pucharowej porażki z Zagłębiem Lubin, są niepokonani od sześciu meczów, a już w najbliższy piątek będą mieli okazję do kontynuowania doskonałej passy. ROW będzie podejmował Puszczę Niepołomice. Początek tego spotkania o godzinie 18:00.

(kp)

Kotwica Kołobrzeg - Energetyk ROW Rybnik 0:1

Bramka: Grzegorz Fonfara (83.)

ROW: Rybicki - Borovicanin (62. Krotofil), Grolik, Bodzioch, Gojny, Fonfara, Wolniewicz, Płonka (89. Jary), Muszalik, Sobczak (91. Mandrysz), Jarka (62. Musiolik).

Energetyk ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 2:2

Bramki: Szymon Sobczak (47.), Mariusz Muszalik (72.k) - Jakub Arak (38.), Przemysław Mizgała (63.)

ROW: Rybicki - Borovicianin (86. Musiolik), Grolik, Bodzioch, Płonka, Fonfara, Wolniewicz, Muszalik, Sobczak, Jarka (70. Mandrysz).

PO MECZU POWIEDZIAŁ (ROW – Kotwica)

Marcin Prasoł, trener Energetyka ROW Rybnik: W końcówce spotkania zdobyliśmy bramkę, która z przebiegu meczu się nam należała, ponieważ trochę sytuacji stworzyliśmy. Mimo to gra nie kleiła nam się tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Było dużo strat. Ale ważne jest to, że do końca dążyliśmy do zwycięstwa i próbowaliśmy zmienić wynik. W końcu się to udało. Kotwica była bardzo wymagającym i niebezpiecznym przeciwnikiem. Przez cały mecz musieliśmy zachowywać ostrożność.