Tragiczny poranek w Rybniku
Policjanci z rybnickiej prewencji uratowali życie 36-letniemu mężczyźnie, który chciał wyskoczyć z siódmego piętra. Podczas interwencji desperat zranił nożem jednego z policjantów.
7 sierpnia rano dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie od załogi pogotowia o agresywnym mężczyźnie, który zamierza wyskoczyć przez okno z mieszkania mieszczącego się na siódmym pietrze bloku przy ulicy Św. Józefa. Na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole oraz straż pożarną. 36-letni desperat na widok służb ratunkowych stawał się jeszcze bardziej agresywny. Mężczyzna co jakiś czas wychodził na zewnętrzny parapet okna i krzyczał, że wyskoczy. Mężczyzna miał przy sobie nóż kuchenny. Akcja ratunkowa była bardzo trudna, ponieważ w mieszkaniu był jeszcze ojciec desperata i jego życie było również zagrożone. Po kolejnej próbie nawiązania rozmowy, mężczyzna zdecydował się otworzyć mieszkanie, wtedy wkroczyli policjanci i natychmiast obezwładnili 36-latka, odbierając mu nóż. Podczas akcji jeden z policjantów został ranny. Niedoszły samobójca trafił już pod opiekę lekarzy.
Tego samego ranka policjanci zostali wezwani do dwóch samobójstw popełnionych przez młodych ludzi. Na ulicy Szerokiej życie odebrał sobie 19-latek. Chłopak powiesił się nad garażem po tym gdy odebrano mu komputer. Kolejna tragedia miała miejsce przy ulicy Lompy. Tu 29-latek na oczach matki podciął sobie nadgarstki i tętnicę szyjną. Mężczyzny nie udało się uratować.
(acz)
Najnowsze komentarze