Prawie 1000 osób biegało w Rybniku
Po raz piąty amatorzy biegania spotkali się w Rybniku, aby rywalizować w 5. Rybnickim Półmaratonie Księżycowym. Jego wyjątkowość polega na tym, że rozpoczyna się sporo po zachodzie słońca. W tym roku na starcie pojawiło się 1000 osób, sklasyfikowanych zostało 963. Kilkunastu zawodników przyjechało, aby rywalizować o zwycięstwo. Cała reszta bieg traktowała jako dobrą zabawę i sprawdzenie samego siebie. Na starcie pojawiły się również sztafety, jedną z nich stworzył Kabaret Młodych Panów. – Oczywiście przygotowywaliśmy się do tego startu. Trudno przebiec 21 km „z marszu”. Osobiście trenowałem przez ostatnie dwa miesiące – mówił przed startem Bartosz Demczuk, jeden z kabareciarzy.
W tym roku, z powodu rewitalizacji ul. Sobieskiego, została zmieniona trasa. Dlatego, dla wielu biegaczy, stanowiła ona zagadkę. – Gdy biegłem pierwsze okrążenie, wydawało mi się, że trasa jest łatwiejsza. Dopiero gdy zobaczyłem czas po pierwszych 7 km, byłem w lekkim szoku. Okazało się, że biegnę dużo wolniej niż zakładałem. Nie udało się więc poprawić czasu z ubiegłego roku. Cóż, będzie trzeba przyjechać za rok i ponowić próbę pobicia swojego rekordu – mówił na mecie Leszek Iwanca, który wychował się w Rybniku, ale obecnie mieszka w Miastku, czyli prawie 600 km od linii startu półmaratonu.
Uczestnicy biegu chwalili zabezpieczenie trasy. Panowała opinia, że była ona lepiej oświetlona niż w ubiegłych latach, a zabezpieczenia sprawiły, że na trasie nie pojawiali się przypadkowi ludzie, utrudniający bieganie. – Biegło się fajnie, ale ciężko. Przesadziłem trochę na początku i na trzecim okrążeniu człapałem, aby dobiec do mety. Jestem wykończony. Mam jednak dużą frajdę, że udało się ukończyć bieg. Moim zdaniem trasa była lepsza niż w roku ubiegłym – powiedział Ireneusz Smagorowicz, mieszkaniec rybnickiej dzielnicy Paruszowiec.
Kilkadziesiąt minut po najlepszych, na metę wpadł uśmiechnięty dyrektor rybnickiego MOSiR. – Pobiłem swoją życiówkę, jest super – stwierdził po odebraniu pamiątkowego medalu Rafał Tymusz. Bardziej zmęczony, ale równie zadowolony był Artur Fajkis, trener rybnickich szermierzy. Na pytanie co myśli o trasie, stwierdził krótko: – Jest trudniejsze niż ta z poprzedniego roku.
Najlepszy na trasie rybnickiego półmaratonu okazał się Kenijczyk Charles Cheruiyot Toroitich, który uzyskał czas 1.07.10. 13 sekund po nim na metę przybiegł Polak Marcin Błaziński. Wśród kobiet najlepsza była Yadaa Chemtai z Kenii (1.22.09). Spośród rybniczan, których sklasyfikowano 216, najlepsi okazali się Tomasz Cieplak oraz Agata Pawtel.
Marek Pietras
Najlepsi rybniczanie
Mężczyźni: Tomasz Cieplak, Radosław Kasprzak, Wojciech Holona, Michał Szczyrbowski, Mateusz Ucherek, Michał Bogacz, Maciej Kotas, Grzegorz Kurcius, Damian Gruszka, Wawrzyniec Panfil.
Kobiety: Agata Pawtel, Daria Kudio, Joanna Fojcik, Magdalena Wysocka, Katarzyna Kusidło, Magdalena Wawoczny, Hanna Ficek, Karolina Walocha, Barbara Pawlikowska, Katarzyna Pamuła.
Najnowsze komentarze