Została już tylko matematyka. ROW blisko II ligi
Bez Szymana Sobczaka, pauzującego za kartki i Huberta Otręby, który usiadł na ławce rezerwowych rozpoczęli mecz w Niepołomicach, z tamtejszą Puszczą, piłkarze Energetyka ROW. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla Pawła Staniczka oraz Jarosława Wieczorka i Daniela Ferugi. Podopieczni Jana Furlepy, aby realnie myśleć o utrzymaniu, musieli ten mecz wygrać. I byli tego bardzo bliscy.
W mecz lepiej weszli piłkarze Energetyka ROW, którzy częściej byli przy piłce, wysoko atakowali swoich rywali. Brakowało jednak dokładnego rozegrania. W pierwszych 45 minutach żadnej z ekip nie udało się zdobyć bramki. Co więcej, celne strzały można było policzyć na palcach jednej ręki. Po zmianie stron aktywniej zaczęli grać gospodarze, którzy stworzyli sobie kilka dobrych okazji do otwarcia wyniku. Gdy zaczęło pachnąć bramką dla Puszczy, rybniczanie przeprowadzili kontratak. Kostecki dokładnie zagrał do Wieczorka, a ten plasowanym strzałem pokonał bramkarza Puszczy. Od tego momentu gospodarze za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. Bliżej zdobycia bramki byli jednak rybniczanie. W 89. minucie z rzutu wolnego strzelał Muszalik, a piłka odbiła się od słupka. Gdy wydawało się, że ROW zgarnie komplet punktów, w doliczonym już czasie gry piłkarze z Niepołomic strzelili wyrównującą bramkę. Zaremba wykorzystał dośrodkowanie i z metra umieścił piłkę w siatce. W ostatniej minucie meczu ROW mógł jeszcze zdobyć zwycięskiego gola, jednak Buchała trafił w bramkarza, który chwilę potem wybił piłkę z linii bramkowej po dobitce Kosteckiego.
Gdy sędzia gwizdnął po raz ostatni, wszyscy rybniccy piłkarze ukryli twarze w dłoniach. Trudno im się dziwić, skoro kolejny raz stracili punkty w doliczonym czasie gry. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki. Rybniczanie mają jeszcze matematyczne szanse na uniknięcie degradacji, ale trudno uwierzyć w taki splot wypadków, który zapewniłby ekipie z Rybnika utrzymanie w I lidze. W przedostatniej kolejce, w sobotę 31 maja o godzinie 16:45 na stadionie przy ul. Gliwickiej ROW zagra z Chojniczanką Chojnice.
(pm)
Puszcza Niepołomice - Energetyk ROW Rybnik 1:1
Bramki: Jarosław Wieczorek (67.), Krzysztof Zaremba (90.)
ROW: Antonin Bucek, Michał Płonka, Marcin Grolik, Szymon Jary, Sławomir Szary, Paweł Staniczek (90. Tomasz Gródek), Mariusz Muszalik, Jarosław Wieczorek, Kamil Kostecki, Daniel Feruga (77. Tomas Vrto), Idrissa Cisse (68. Roland Buchała).
Puszcza: Krystian Stępniowski, Petar Borovićanin, Marcin Biernat, Tomasz Wełna, Michał Mikołajczyk, Michał Kiełtyka (73. Bartosz Biel), Paweł Strózik, Longinus Uwakwe, Łukasz Staroń(59. Marcel Kotwica), Krzysztof Zaremba, Jacek Magdziński (70. Mateusz Cholewiak).
PO MECZU POWIEDZIAŁ:
Jan Furlepa, trener ROW: Można powiedzieć, że po tym meczu jest dwóch rannych. Ten remis żadnej z drużyn niczego nie daje. Sytuacja Puszczy i ROW jest bardzo trudna. Nie zakładałem, że moja drużyna zremisuje to spotkanie w takich okolicznościach. Mieliśmy sytuacje przy stanie 1:0 aby podwyższyć wynik, mogliśmy również strzelić gola gdy był już remis. Uważam, że piłkarze zagrali dobry mecz, ale zabrakło skuteczności. Nie wiem co jest przyczyną, że Rybnik tak często traci punkty w doliczonym czasie gry. Jest to dla mnie niewytłumaczalne. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce w lidze. Nie wiem czy to da nam utrzymanie. Scenariuszy może być jeszcze wiele. Na pewno będzie walczyć do końca.
Jarosław Wieczorek, zawodnik ROW: Uciekły nam bardzo cenne punkty. Patrząc w tabelę, jeszcze mamy szansę, ale warunkiem jest wygranie dwóch pozostałych meczów i dobry układ wyników w innych spotkań. Mam nadzieję, że szczęście się odwróci i będzie nam sprzyjać w tych ostatnich kolejkach. Dziś zabrakło nam drugiej bramki. W ostatniej akcji meczu bramkarz Puszczy niesamowicie obronił dobitkę po strzale Buchały. Większość chłopaków miała już ręce w górze, bo to musiał być gol. Stało się inaczej. Zabrakło nam szczęścia i piłkarskiego cwaniactwa.
Daniel Feruga, zawodnik ROW: Takie mecze bardzo bolą, ale można powiedzieć, że cały ten sezon taki był. Wróciła zmora i znowu straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry. Uważam, że nie powinniśmy tego meczu zremisować. Nie wiem dlaczego zdobywamy więcej punktów na wyjazdach. Nie umiem tego wytłumaczyć. Mamy już 4 pkt straty do kolejnych drużyn, sytuacja jest bardzo trudna. Ale będziemy walczyć dalej, nic innemu nam nie pozostało.
Najnowsze komentarze