Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

ROW wygrywa po siedmiu miesiącach

15.04.2014 00:00 red

PIŁKA NOŻNA – I liga.

Gdy na przełomie września i października 2013 r. piłkarze Energetyka ROW pokonali kolejno Górnika z Łęcznej i Arkę Gdynia, czyli drużyny uchodzące za jednych z faworytów pierwszoligowym zmagań, wydawało się, że rybniczanie nie będą mieć problemów ze zbieraniem ligowym punktów. Rzeczywistość okazała  się jednak inna. Kibice ROW musieli czekać aż siedem miesięcy, aby ich ulubieńcy ponownie zapisali na koncie pełną pulę. Mogli to zrobić po meczu z Okocimskim Brzesko.

Piątkowe spotkanie lepiej rozpoczęli podopieczni Jana Furlepy. Już w pierwszym kwadransie wypracowali sobie cztery dogodne sytuacje strzeleckie. Bramkarza gości niepokoili m.in. Krotofil, Kostecki, Wieczorek czy Feruga. Piłkarze Okocimskiego również mieli swoje szanse w pierwszej połowie, ale podobnie jak rybniczanie nie grzeszyli skutecznością. Nie dziwi więc, że obie ekipy schodziły na przerwę przy bezbramkowym remisie.

Po zmianie stron na boisku istniała już tylko jedna ekipa. ROW grał szybko, kombinacyjnie i co najważniejsze bardzo walecznie. I to właśnie dzięki waleczności Sobczaka rybniczanie objęli prowadzenie. Pomocnik wygrał fizyczną walkę z obrońcą przyjezdnych i strzeli pierwszego gola dla swojej drużyny. W 65. minucie Wieczorka, który wrócił do gry po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją, zastąpił Cisse. Jak się później okazało miało to kluczowe znaczenie dla losów rywalizacji. Senegalczyk dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i to dzięki jego skuteczności rybniczanie mogli się cieszyć z efektowego zwycięstwa, które spowodowało, że  ROW opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznej pozycji, gwarantującej pozostanie w szeregach pierwszoligowców, podopieczni Furlepy brakuje czterech oczek.

Szansą na zdobycie kolejnych trzech będzie mecz z GKS Katowice, który ROW rozegra w czwartek, 17 kwietnia. Początek spotkanie, na stadionie przy ul. Gliwickiej, o godz. 18.45.

Marek Pietras


Energetyk ROW Rybnik - Okocimski KS Brzesko 3:0

Bramki: Szymon Sobczak (58.), Idrissa Cisse (73., 84.)

ROW: Bucek, Szary, Grolik, Jary, Krotofil, Staniczek, Muszalik, Kostecki, Wieczorek (65. Cisse), Feruga (92. Gródek), Sobczak (81. Płonka).

Okocimski: Pączek, Sosnowski, Jacek, Ryś, Sobotka, Żołądź, Stefański (66. Kapsa), Nawrot, Grzegorzewski, Kwiek, Ślęczka (66. Ł. Sosnowski).


PO MECZU POWIEDZIELI:

Szymon Sobczak, zawodnik ROW: Długo czekaliśmy na zwycięstwo. Ale teraz nie ma sensu patrzeć w tył. Przed nami 10 meczów i 30 pkt do zdobycia. Wiemy, że nasz ratują tylko zwycięstwa i o nie będziemy walczyć. Okocimski grał agresywnie, ale wiedzieliśmy, że tak będzie. Udało nam się zdobyć bramkę, potem potwierdziliśmy naszą przewagę i w końcu możemy się cieszyć z trzech punktów. Co do mojej bramki – nie ważne jak się je strzela, ważne, że piłka znalazła się w sieci. Teraz myślimy już wszyscy o czwartkowym meczu z GKS. Derby zawsze smakują wyjątkowo.

Daniel Feruga, zawodnik ROW: Jak przez poł roku się nie wygrywa, to taki mecz jak ten z Okocimskim jest czymś wyjątkowym. My już chyba zapomnieliśmy jak się cieszyć w kółku po wygranym meczu. Mam nadzieję, że takich okazji będzie coraz więcej. Przed meczem z GKS jestem pełen optymizmu. Dzisiejsza wygrana jest bardzo ważna, ona daje trochę inne spojrzenie na wszystko. Teraz trzeba pokonać GKS i dogonić inne zespoły, które walczą o utrzymanie.

Jarosław Wieczorek, zawodnik ROW: Moje występy to na razie jedna wielka niewiadoma. Dzisiaj traciłem dużo piłek, było trochę niecelnych podań, mogłem też parę razy lepiej strzelić. Brakuje jednak grania. Muszę do tego wszystkiego podchodzić spokojnie i rozważnie. Cały czas ważna jest rehabilitacja. Jednak lekarz dał zielone światło do gry, co znaczy, że jestem zdrowy. Cieszę się, że udało nam się dzisiaj wygrać. Wierzę, że karta w końcu się odwróci.

Jan Furlepa, trener ROW: Jeszcze nie pracowałem z taką drużyną, która nie wygrałby meczu przez siedem miesięcy. To coś niespotykanego. Dobrze, że udało się tę passę przerwać. I to po dobrym meczu. Dzisiaj, jutro będziemy się cieszyć, a potem dalej ciężko pracujemy. Czeka nas najważniejszy mecz w sezonie, bo najbliższy. Mam nadzieję, że zespół złapie teraz głębszy oddech. W Rybniku nikt nie wywiesza białych flag. Fakt, że Jarosław Wieczorek wrócił do zespołu już teraz, to mój pomysł. Wierzę w tego chłopaka. Gdyby ROW miał jeszcze dwóch, trzech takich zawodników jako on, to na pewno byłby dziś w innym miejscu.

  • Numer: 15 (388)
  • Data wydania: 15.04.14