Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Przygotowują się do starcia maszyn

01.04.2014 00:00 red

Uczniowie Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku powoli przygotowują się do Turnieju Robotów, który odbędzie się 12 kwietnia. Przez cały rok młodzież bierze udział w zajęciach z automatyki i kółkach zainteresowań, które kręcą się wokół konstruowania robotów.

Najbliższy Międzynarodowy Turniej Robotów „Robotic Tournament”  odbędzie się 12 kwietnia w budynku ZST. Obecna edycja turnieju składać się będzie z dziewięciu konkurencji: MiniSumo, Sumo, LineFollower, MicroMouse, Freestyle, RoboDragRace oraz LineFollower for LEGO, Sumo for LEGO i LegoConstructor. Organizacyjną stroną wydarzenia zajmują się uczniowie i nauczyciele ZST, których pasją stała się robotyka. – W naszej szkole mamy profil technik mechatronik, który przygotowuje nas stricte pod robotykę i automatykę. Mamy pracownię mechatroniczną, w której konstruujemy na początku z Lego, a jeśli ktoś się w to wkręci, próbujemy robić coś dalej. Teoretycznie wszystko dzieje się w szkole. W poniedziałki mamy zajęcia kółka mechatronicznego, na którym z nauczycielami konstruujemy roboty. Później owoce naszej pracy idą na turnieje, konkursy – mówi Paweł Strzelczak, uczeń ZST. Corocznym podsumowanie pracy młodzieży jest właśnie turniej robotów, jednak jako organizatorzy, uczniowie ZST nie biorą udziału w zmaganiach.

Na szkolnych zajęciach uczniowie zaczynają konstrukcję robotów od gotowych zestawów Lego, które odznaczają się prostym programowaniem. – Chodzi o uproszczenie języka programowania. Dzisiaj firmy produkujące oprogramowanie idą w kierunku programowania obrazkowego, jak w przypadku Lego. Można się tego nauczyć. Te klocki później wykorzystywane są do tworzenia robotów, które później jeżdżą na zawody. Są roboty sumo, mini sumo, line follower, które jeżdżą po linii. Jeśli coś można zrobić, to w naszej szkole to robimy – informują pasjonaci robotyki.

Stworzyli drona

Ostatnim efektem pracy mechatroników jest octocopter, czyli latający dron z ośmioma wirnikami. – To dzieło czterech osób. Zaczęło się od tego, że powstał quadrocopter, czyli maszyna z czterema śmigłami. Jako, że w tym roku kończymy szkołę, chcieliśmy pozostawić po sobie coś, na czym nasi młodsi koledzy mogliby się uczyć. W ten sposób doszliśmy do wniosku, że zbudujemy coś większego i lepszego. Dla nas też było to cenne doświadczeni, bo planujemy związać naszą przyszłość z automatyką i robotyką. Octocopter wybraliśmy dlatego, że jest bezpieczniejszą maszyną. W przypadku, gdyby coś szwankowało, jeden czy dwa silniki mogą się wyłączyć i dron dalej będzie utrzymywać się w powietrzu. W przypadku quadrocoptera wyłączenie już jednego silnika powoduje utratę sterowania i upadek maszyny. Plusem dronów jest to, że jest to bezzałogowy sprzęt, którym na akumulatorach można latać do 20 minut. Z kolei koszty paliwa lotniczego, aby móc wznieść się ponad chmury, są ogromne – wyjaśnia Paweł Strzelczak.

Octocopter uczniów ZST może wznieść się do wysokości ok. 300m, bo na tej wysokości kończy się zasięg radiowego sterowania. – To sprzęt prototypowy, dlatego jeszcze musimy przeprowadzić szczegółowe testy. Gotowe tego typu maszyny to koszt nawet 10 tys. zł. Nam własnymi siłami udało się skonstruować ten pojazd o wiele mniejszym kosztem. Oczywiście w cenie gotowego pojazdu są zawarte roboczogodziny, których w naszym przypadku nie liczymy – podkreśla Dawid Harazim, główny konstruktor octocoptera.

Przyszłość z automatu

Mechatronicy planują pozostawić sprzęt w szkole dla przyszłych pokoleń, a sami planują związać swoją przyszłość z branżą robotyki i automatyki. – Na razie chcemy iść na studia, a później będziemy szukać zatrudnienia w konkretnych firmach. Dzisiaj nawet garażowe firmy potrzebują sterowników, żeby np. okna były zamykane. Są nowoczesne domy, w których wszystko jest sterowane automatycznie, a użytkownik może kontrolować system na swoim tablecie czy telefonie. Cieszę się, że poszliśmy w tym kierunku, bo to przyszłość i można rozkręcić swój interes. Ten rynek jest otwarty i zwiększa się zapotrzebowanie na te usługi – zapewnia Sebastian Inglot, uczeń ostatniej klasy profilu mechatronicznego.

Szymon Kamczyk

  • Numer: 13 (386)
  • Data wydania: 01.04.14