Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Jesteśmy gotowi, aby odnosić sukcesy

14.01.2014 00:00 red

Lech Kowalski, dyrektor i wiceprezes Volley Rybnik opowiada o minionym roku 2013. Przybliża również plany klubu na nadchodzący rok.

Marek Pietras: Dużo się działo jeżeli chodzi o rok 2013 w waszym klubie.

Lech Kowalski: Tak, generalnie trzeba ten rok uznać za bardzo dobry. Wiele wydarzyło się dobrych rzeczy: juniorzy zagrali w finale mistrzostw Polski, w Gimnazjum Sportowym nr 2 powstał Siatkarski Ośrodek Szkolny (program Ministerstwa Sportu i PZPS), zainaugurowała działalność Rybnicka Akademia Siatkówki Młodzieżowej, prezydent Adam Fudali zapowiedział budowę hali przy Gimnazjum Sportowym nr 2, bardzo dobrze rozpoczął się sezon 2013/2014 zarówno w kategoriach młodzieżowych jak i w II lidze.

Jedynie drużyna seniorów w sezonie 2012/13 nie spisywała się tak, jak tego wszyscy oczekiwali.

Ostatecznie udało się utrzymać w II lidze czyli plan minimum został zrealizowany. Apetyty jednak były większe.

Dużo lepiej spisali się juniorzy.

To prawda. Ich awans do turnieju finałowego mistrzostw Polski był bardzo dużym sukcesem. Tego nikt się nie spodziewał. Po drodze do finałów ograliśmy bardzo dobre zespoły, które od lat grały zawsze w finałach np. MDK Warszawa czy Chemik Bydgoszcz. Bardzo cenne jest to, że nasz zespół był złożony praktycznie z samych wychowanków. Inne czołowe zespoły wzmacniają się chłopakami z zewnątrz. Udział w tym finale, to tak jakbyśmy przekroczyli pewną granicę w rozwoju. Staliśmy się ważniejszym klubem w Polsce, każdy nas już docenia. Jednocześnie nasi chłopcy nabrali pewności siebie. Widzą, że praca którą wykonują ma sens. To też przekłada się na obecne rozgrywki seniorskie. W ostatnich meczach nasi juniorzy odgrywali ważne role. Wystarczy powiedzieć, że głównym rozgrywającym jest Błażej Podleśny. Doświadczenie z rozgrywek juniorskich więc procentuje.

Sporą cześć kadry juniorów stanowią absolwenci waszych klas sportowych, głównie z Gimnazjum Sportowego nr 2 w Rybniku.

Dokładnie tak. To są uczniowie naszych klas sportowych. To pokazuje, że robimy odpowiedni nabór, a i szkolenie jest prowadzone na bardzo dobrym poziomie.

A jak wyglądała sytuacja organizacyjna klubu w 2013 roku?

Uważam, że również w tej sferze zrobiliśmy postęp. Jesteśmy już zorganizowani na wzór najlepszych klubów w Polsce. To ma bezpośredni związek z tym, że zostaliśmy bardziej docenieni przez władze samorządowe i dostaliśmy większą dotację z Miasta. Dzięki temu mogliśmy swobodniej i spokojniej funkcjonować. Mieliśmy finansowe zabezpieczenie na wszystkie podstawowe rzeczy. Oczywiście bez żadnych szaleństw. Myśląc jednak o grze w I lidze, musimy wykonać kolejny krok do przodu i to bardzo duży. Liczymy oczywiście nadal na wsparcie miejskie, ale pozyskujemy również środki z innych źródeł. Dzięki naszym sukcesom, głównie juniorskim, jest nam trochę łatwiej, bo jesteśmy już rozpoznawalną marką.

Ciągle brakuje nam dobrego wsparcia sponsorskiego. Kilka firm nam pomaga w różny sposób, np. Grupa Atlas Tours ale nie mamy jeszcze zaprzyjaźnionych przedsiębiorców, którzy chcieliby wykorzystać nasz coraz większy potencjał promocyjny i wesprzeć sponsoringowo.

Kiedyś na waszym portalu jeden z komentatorów artykułu o wygranym przez nas meczu napisał, że gdybyśmy się nazywali ROW to by nas sponsorował. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje. Tym czasem działamy najlepiej jak to możliwe.

Do promocji Volleya przyczyniają się również wasi wychowankowie.

Mariusz Prudel na pewno jest naszą wizytówką. Od kilkudziesięciu lat Rybnik nie miał olimpijczyka, a na dodatek Mariusz bardzo dobrze zaprezentował się w Londynie, ocierając się o strefę medalową. Ponadto jest medalistą mistrzostw Polski i Europy. Bardzo dobrze prezentuje się również Rafał Szymura, reprezentant Polski kadetów, wiodąca postać drużyny, która wywalczyła medale na mistrzostwach świata i Europy. Warto także wspomnieć o Pawle Rusku i Michale Poterze, którzy obecnie występują na parkietach PlusLigi. To nie jest bez znaczenia dla naszych pozostałych zawodników. Mają oni namacalny dowód, że trenując u nas, można potem robić dużą karierę i zarobić niezłe pieniądze.

Siatkarskie Ośrodki Szkolne to projekt, do którego udało się wam dołączyć.

To nasz wielki sukces. Siatkarskie Ośrodki Szkolne to prestiżowy program Ministerstwa Sportu i Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Polega on na tym, że w każdym województwie zostały wytypowane trzy-cztery gimnazja, które otrzymały poważne wsparcie w postaci sprzętu sportowego i wiedzy szkoleniowej (o wartości 50-60 tysięcy złotych), w których ma być prowadzone szkolenie na najwyższym możliwym poziomie. Program ruszył rok wcześniej w 2012 roku i tylko nasze wyniki pomogły decydentom wskazać Rybnik jak miejsce jednego z takich Ośrodków. Bardzo się cieszymy, że to właśnie my mogliśmy znaleźć się w tym programie.

Jednym z ważnych elementów funkcjonowania SOS jest współpraca ze szkołami podstawowymi i wyszukiwanie talentów sportowych. Bardzo ważne jest to, jakie się robi nabory na poziomie podstawowym czyli np. do naszego gimnazjum. Obecnie mamy grupy, które mogą zakwalifikować się do finału mistrzostw Polski.

Młodzi chłopcy, którzy chcą uprawiać siatkówkę, mają pewność, że u nas będą mieć odpowiednią opiekę i będą mogli się rozwijać do poziomu czołówki Polski. Fakt, że w ubiegłym roku graliśmy w finałach MP na pewno miał znaczenie, że mogliśmy dołączyć do SOS. Oczywiście były też inne względy. Wykorzystaliśmy też to, że w pierwszym roku działalności nie do końca ten program został wypełniony i pojawiła się szansa, że na Śląsku powstanie jeszcze jeden taki ośrodek. Ostatecznie powstał u nas.

Jakie macie plany na rok 2014 rok?

Chcemy przede wszystkim rozwinąć działalność Rybnickiej Akademii Siatkówki Młodzieżowej. Można powiedzieć, ze to będzie nasza podstawa do funkcjonowania na wiele lat. Jeżeli Akademia będzie dobrze działać, to będzie dobry nabór do grup szkoleniowych, a to się bezpośrednio będzie przekładać na wyniki.

Czym dokładnie zajmuje się Rybnicka Akademia Siatkówki Młodzieżowej?

Akademia to uporządkowany program współpracy ze szkołami podstawowymi z Rybnika i powiatu rybnickiego. Wiadomo, że w szkołach podstawowych prowadzone są zajęcia pozalekcyjne z siatkówki. Chcemy żeby na tych zajęciach był realizowany system szkoleniowy oparty na metodologii Siatkarskich Ośrodków Szkolnych. Zorganizowaliśmy szkolenie dla nauczycieli, żeby poznali wszystkie założenia. Będą kolejne. Przynależność do SOS gwarantuje nam duże wsparcie merytoryczne. Np. w postaci książek i innych pomocy szkoleniowych. Będziemy również chcieli organizować w każdym roczniku po kilka turniejów minisiatkówki. Najbliższy odbędzie się 15 stycznia w SP 3. Uczestniczyć w nim będą uczniowie szóstych klas. Najzdolniejszych, wyróżniających się zawodników z tych turniejów będziemy zapraszać do naszych grup klubowych.

Udział szkoły w Akademii jest dobrowolny, na początku akces złożyło 15 szkół. Zapraszamy kolejne, kto chciałby się przyłączyć może to zrobić w każdej chwili.

Jeżeli chodzi o grupy młodzieżowe, to rozumiem że w 2014 roku również liczycie na sukcesy?

Mamy mocno ambitne plany. Wierzę, że jedna z grup młodzieżowych, a szanse mają dwie – młodzicy i juniorzy – dostanie się do finałów mistrzostw Polski, obie mają już zapewniony udział w finale mistrzostw Śląska.

A co z drużyną seniorów? Co będzie dla was sukcesem?

Myślę, że fakt iż jesteśmy liderem II ligi to już jest sukces. Natomiast, wiadomo że skoro jesteśmy na 1. miejscu i gramy dobrze, to chcielibyśmy awansować do turnieju finałowego, w którym sześć drużyn będzie walczyć  o awans do I ligi.

Powołanie Wojciecha Kasperskiego na trenera drużyny seniorów, wydaje się być dobrym posunięciem.

Bardzo się z tego cieszę. Wykonuje bardzo dobrą pracę. Prowadzi również grupę młodzików, która jest obiecująca. Wojtek rozwija się jako trener i pokazuje, że przy odpowiedniej pracy można osiągać satysfakcjonujące wyniki. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że ważne jest to, z jaką grupą ludzką się pracuje. Ale z drugiej strony to od trenera zależy, jak się trenuje. Czy grupa wspólnie dąży do celu. W tej chwili pod tym względem jest dobrze. Nawet bardzo dobrze.

Jest realna szansa, aby powalczyć o I ligę? Jesteście na to gotowi organizacyjnie?

Patrząc na aspekt sportowy to dziś trudno powiedzieć, jaki poziom prezentują zespoły z innych grup. Patrzymy więc na siebie i zespół pod wodzą Wojtka Kasperskiego wykonuje dobrą robotę. Jeżeli będzie szansa na wywalczenie awansu do I ligi, to go wywalczymy. Później będziemy się zastanawiać, czy w niej wystartujemy. Tak wygląda na dziś rzeczywistość.

Są plany, że przy Gimnazjum nr 2 powstanie nowa hala. To chyba mocno ułatwi wam pracę?

Bardzo mocno nam ułatwi szkolenie. Na dziś nie mamy swojej hali. Trenujemy trochę tu, trochę tam. Funkcjonujemy również dzięki dobrej współpracy z Policją, która użycza nam swojego obiektu. Mam nadzieję, że ta hala spełni nasze oczekiwania. Podobny projekt został zrealizowany w Czechowicach-Dziedzicach i tam nie jest dobrze. Do wykończenia zostały użyte materiały bardzo słabej jakości i to teraz wychodzi. Mam nadzieję, że u nas będzie inaczej. Nie wiem czy ogłoszenie przez prezydenta Adama Fudalego decyzji o budowie hali nie jest wydarzeniem roku. Czekaliśmy na tę decyzję wiele lat.

Czego można życzyć rybnickim siatkarzom w Nowym Roku?

Chyba przede wszystkim oddanych przyjaciół i życzliwych ludzi wokoło. Docenienia naszej roboty szkoleniowej i organizacyjnej. Wsparcia sponsorów większych i mniejszych. Dobrych pomysłów i chętnych ludzi do działania. Zdrowia dla zawodników i wielu udanych meczów. No i… I ligi.

  • Numer: 2 (375)
  • Data wydania: 14.01.14