Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Juliusz Kowalczyk: Judo to sport ale i sposób na życie

07.01.2014 00:00 red

Juliusz Kowalczyk, prezes Polonii Rybnik opowiada o nadchodzącym sezonie. Oczekiwaniach wobec zawodników, ale również to tym, czym jest judo. Przekonuje również, że aby osiągać sukcesy w tej dyscyplinie, trzeba być bardzo inteligentnym.

Marek Pietras: Trzeba mieć specjalne predyspozycje, żeby uprawiać judo?

Juliusz Kowalczyk: Uważam, że są dwie dyscypliny, które można uprawiać już od wieku przedszkolaka. To pływanie i właśnie judo. Polonia Rybnik ma taką politykę, że najmłodszych nie uczy judo, walk. To są zajęcia ogólnorozwojowe. Usprawniamy dzieci do judo, ale też do każdej innej dyscypliny sportu. Zdajemy sobie sprawę, że to głównie rodzice decydują gdzie ich małe pociechy będą ćwiczyć. Dopiero w późniejszym wieku dzieci same zdecydują, jaką dyscyplinę chcą uprawiać. Dlatego my staramy się wzmocnić dziecko i przygotować je do uprawiania sportu. W późniejszym etapie okaże się, czy dziecko ma duszę wojownika i zostanie przy judo, czy np. wybierze lekkoatletykę czy siatkówkę.

Ilu zawodników trenuje obecnie w waszym klubie?

Mamy przeszło 300 uczestników naszych zajęć. Jak wspominałem, szkolimy dzieci już od 5 roku życia. Tutaj trudno jednak mówić o treningach judo. Zajęcia z najmłodszymi to bardziej ćwiczenie ciała. Warto podkreślić, że u nas odbywa się to w komfortowych warunkach, na miękkich matach. Naszym głównym zajęciem są jednak treningi z młodzieżą. Już od 12 roku życia zawodnicy mają treningi z dużą dawką zajęć specjalistycznych. Poznają techniki judo. Zaczynają również toczyć pojedynki. Naprawdę poważne judo zaczyna się w wieku 15 lat. Wtedy zawodnicy wkraczają w wiek juniora młodszego i mają możliwość startu na swoich pierwszych zawodach, walcząc chociażby o mistrzostwa Polski. Zdobycie medalu w tej kategorii wiekowej jest już znaczącym osiągnięciem. Oczywiście mam na myśli zawody rangi co najmniej ogólnopolskiej. Tu możemy się pochwalić, że my te medale umiemy zdobywać. Natomiast nie mamy szczęścia do zdobywania medali na imprezach mistrzowskich – międzynarodowych. Wierzę jednak, że to się już niedługo zmieni.

Gdzie Polonia prowadzi swoje zajęcia?

Obecnie trenujemy w dwóch miejscach. W pawilonie judo przy ul. Powstańców Śl., jak i w ZS nr 3 przy ul. Orzepowickiej. W obu placówkach mamy grupy w bardzo różnych przedziałach wiekowych. W głównej siedzibie zajęcia z najmłodszymi prowadzi Ewelina Rogalka, niesamowicie lubiana przez dzieci. Starszymi zajmuje się Artur Kejza, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. W ZS 3 na Nowinach zajęcia prowadzą nasi byli zawodnicy. Przemek Smołka, który w tym roku będzie bronił pracę licencjacka na AWF, oraz Ariel Kuśka, jeszcze niedawno nasz czynny zawodnik. Judocy Polonii Rybnik są więc w dobrych rękach.

Na Gali Judo 2013 wspominał pan o planach rozszerzenia działalności.

To prawda. Chcielibyśmy otworzyć swoje oddziały w Boguszowicach i Niedobczycach. Wszystko zależy od wsparcia, jakie otrzymamy z miasta. Jeżeli będzie one na podobnym poziomie co w roku ubiegłym, ciężko będzie jednak zrealizować te zamierzenia.

Rok 2013 był rekordowy, jeżeli chodzi o zdobycz medalową waszych zawodników.

Tak. To był bardzo dobry rok. W sumie 13 osób przywiozło medale z pucharów Polski czy z mistrzostw Polski. Bardzo nas to cieszy. Jednak cały czas staramy się, aby te wyniki nasi zawodnicy potwierdzali również na imprezach mistrzowskich poza granicami naszego kraju.

Z tego co wiem, jest grupa zawodników, która ma predyspozycje do tego, aby sięgać po laury na międzynarodowych imprezach.

To grupa nigdy nie może być grupą zamkniętą. Każdy ciężka pracą może dołączyć do grona osób, które będą startować w zawodach międzynarodowych, a poprzez nie kwalifikować się do mistrzostw Europy czy świata. Nie mniej jednak na podstawie wyników z ostatniego sezonu, mamy wiedzę kto już w najbliższym czasie, może rywalizować o medale ważnych imprez. Na pewno są to Adrian Wala i Piotr Kuczera wśród chłopców oraz Julia Kowalczyk i Zuzanna Komarek wśród dziewczyn. Dużą niewiadomą jest dyspozycja Anny Borowskiej, która wraca po ciężkiej kontuzji. Podobnie jak Agata Perenc. Jestem przekonany jednak, że obie sobie poradzą. Na pewno na matach w Polsce, jak będzie za granicą - to się okaże.

Które imprezy w roku 2014 będą dla was najważniejsze?

W kraju na pewno mistrzostwa Polski. Wśród juniorów złotego medalu będzie bronił Adrian Wala. Wierzę, że medal wywalczy również Piotr Kuczera jak i Ania Borowska. MPJ zostaną rozegrane w kwietniu, w Kielcach. Juniorzy młodsi tytuły najlepszych w kraju zdobywają podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. W tym roku odbędzie się ona na początku lipca. Wystartuje tam co najmniej ośmiu naszych zawodników. Sześcioro z nich będzie miało realne szanse na medale. Julka Kowalczyk będzie bronić złota. Wierzę, że skutecznie. W październiku, w Katowicach zostaną rozegrane seniorskie mistrzostwa Polski. Tam również planujemy wysłać naszych juniorów. Być może do tego czasu w pełnej dyspozycji będzie już Agata Perenc.

Jak pan wspominał, interesują wasz jednak również medale, które można wywalczyć poza granicami Polski.

Dokładnie. Dlatego nasi zawodnicy będą startować w zawodach pucharu Europy, aby zdobywać kwalifikację na mistrzostwa Europy i świata. Pomimo, że to klub w całości ponosi koszty takich startów. PZJ nie ma środków, aby finansować takie wyjazdy. Wierzę, że uda nam się zbudować odpowiedni budżet i młodzi rybniczanie będą mieli okazję budować swoją karierę, tak jak należy. Do Mistrzostw Europy Juniorów Młodszych szansę kwalifikacji mają Julka Kowalczyk i Zuzanna Komorek. Nie zamykam szans kwalifikacji również chłopcom, szczególnie Danielowi Kejzie i Pawłowi Borowskiemu. Na Mistrzostwach Europy Juniorów w Bukareszcie powinni walczyć Adrian Wala, Piotr Kuczera i Ania Borowska. Jeżeli tam zaprezentują się dobrze, to stoi przed nimi otworem wyjazd na mistrzostwa świata do Miami w USA. We Wrocławiu odbędą się również Mistrzostwa Europy Młodzieży, czyli dla zawodników, którzy kończą wiek juniora i zaczynają walczyć wśród seniorów. Dla Kuczery i Wali byłoby dużym sukcesem, gdyby wywalczyli kwalifikację do tej imprezy.

Judo to sport, który jest bardzo wymagający, absorbujący. Jak wasi zawodnicy godzą treningi, obozy z zajęciami w szkole?

Jeżeli ktoś myśli, że będzie odnosił sukcesy w judo tylko dzięki sile mięśni, to się myli. Judocy podczas walki cały czas muszą myśleć, przewidywać. Szkolenie zawodników jest więc trudne. Muszą oni być bardzo inteligentni, sprytni, a jednocześnie dobrze przygotowani fizycznie, motorycznie, szybkościowo. Agata Perenc jako uczennica I LO była stypendystką ministra edukacji. Teraz studiuje na akademii medycznej. Ania Borowska, Julka Kowalczyk, Paweł Borowski to uczniowie, którzy przynoszą świadectwa z czerwonym paskiem. Ania już studiuje. Nie chcę wymieniać kolejnych, bo nie chcę kogoś pominąć. Chcę tylko zaznaczyć, że nie ma problemu z łączeniem treningów ze szkołą. Ważne jest dla nas również to, że dyrekcje szkół, do których chodzą nasi zawodnicy, rozumieją sytuację i współpracuje się z nimi bardzo dobrze.

Gdyby zadzwonił do pana jakiś rodzić i zapytał dlaczego ma zapisać dziecko do Polonii? Co pan by odpowiedział?

Że jesteśmy najlepsi. Że jesteśmy przekonani, iż judo jest tą dyscyplina, która najwszechstronniej rozwija młodego człowieka. Powiedziałbym również, że judo to nie tylko dyscyplina sportowa, ale również pewna filozofia, sposób na życie. Dlatego warto do nas przyjść.

  • Numer: 1 (374)
  • Data wydania: 07.01.14