Pijany ksiądz staranował samochód
27 grudnia w podrybnickich Zwonowicach doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Za kierownicą jednego z nich siedział ksiądz z Gaszowic. Na alkomacie wydmuchał ponad dwa promile.
O kolizji poinformowała Komenda Miejska Policji w Rybniku. – Do zdarzenia doszło na ulicy Wyzwolenia. 42-letni mieszkaniec powiatu rybnickiego jadąc oplem zafirą w kierunku Rybnika nie zachował należytej ostrożności i uderzył w volkswagena golfa prowadzonego przez 36-latka z Radlina – relacjonuje starsza sierżant Bogusława Poloczek z rybnickiej policji. Kierowca opla był nietrzeźwy. Na policyjnym alkomacie wydmuchał 2,08 promila alkoholu. Sucha notka policji skrywa jednak za sobą drugie dno. Jak ustaliliśmy, kierowcą, który spowodował kolizję w Zwonowicach jest duchowny. Za kierownicą siedział Tomasz M. Księży o takich inicjałach jest w katowickiej kurii pięciu. Na stronie archidiecezji jest szczegółowa lista z datami święceń. Znając datę urodzin sprawcy kolizji łatwo obliczyć, że chodzi o Tomasza M. z podrybnickich Gaszowic, który święcenia przyjął w 2000 roku. Nazwisko księdza widnieje również na stronie parafii Opatrzności Bożej w Gaszowicach. Postanowiliśmy zapytać na parafii o powód niedyspozycji księdza. Niestety nie udało nam się skontaktować z Tomaszem M., który jak poinformowano nas na parafii, przebywa na zwolnieniu lekarskim. – Jeśli chodzi o zdarzenie z 27 grudnia to nie mamy o czym rozmawiać – trzaska słuchawką proboszcz Leszek Swoboda. Duchowny jak każdy inny kierowca, który prowadził po pijaku wkrótce stanie przed sądem. Najprawdopodobniej nie spotkają go żadne konsekwencje ze strony przełożonych. – Prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu jest zawsze aktem nagannym – a nawet grzesznym – szczególne zaś wówczas, gdy dopuszcza się go osoba duchowna.
Do dyspozycji biskupa w takich przypadkach pozostają środki wynikające z prawa kanonicznego: upomnienie kanoniczne, pozbawienie pełnionego urzędu, nakaz podjęcia leczenia. Kapłan dopuszczający się tego typu czynu, podlega też – jak każdy obywatel RP – przepisom prawa państwowego.
Co do przypadku księdza Tomasza M. pragnę poinformować, że ze względu na stan zdrowia, nie pełni on aktualnie żadnych urzędów kościelnych i zamieszkuje prywatnie w swym rodzinnym domu. Zaś sprawa wydarzenia drogowego, w którym wziął udział, jest na bieżąco monitorowana przez Kurię Metropolitalną w Katowicach – mówi nam ksiądz Łukasz Gaweł, rzecznik prasowy archidiecezji katowickiej.
(acz)
Najnowsze komentarze