Akcja Greenpeace pod elektrownią w Rybniku
Sześciu działaczy organizacji ekologicznej Greenpeace wyświetliło dziś na chłodniach elektrowni EDF Rybnik wielki napis. Akcja zakończyła się interwencją policji.
W przededniu rozpoczynającego się w poniedziałek, 11 listopada, w Warszawie Szczytu Klimatycznego COP19, Greenpeace wyświetlił na sześciu polskich elektrowniach węglowych hasła zwracające uwagę na przyczyny zmian klimatu. Jedna z takich akcji odbyła się w Rybniku. Przed godziną 20.00 na jednej z chłodni pojawił się gigantyczny napis. Policja szybko zlokalizowała źródło światła. Na miejsce skierowano trzy patrole. Na miejscu policjanci wylegitymowali sześć osób w wieku od 18 do 28 lat. Oprócz Polaków w akcji udział brali obywatele Niemiec, Węgier i Słowenii.
Aktywiści Greenpeace, korzystali ze specjalnych projektorów, pozwalających wyświetlać obraz z kilkuset metrów na wybranych obiektach. Na elektrowniach w Bełchatowie, Kozienicach, Opolu, Rybniku, Połańcu oraz Nowym Czernowie (elektrownia Dolna Odra) hasła z ostrzeżeniami: „Zmiany klimatyczne zaczynają się tutaj!”, „Topnienie Arktyki zaczyna się tutaj!”, „Powodzie zaczynają się tutaj!”. To właśnie emisje gazów cieplarnianych powstające w procesie produkcji energii stanowią ich zdaniem jedną z głównych przyczyn podnoszenia się średniej globalnej temperatury i prowadzą do przyspieszenia procesu zmian klimatu, a co za tym idzie nasilenia ekstremalnych zjawisk pogodowych. – Obecnie polska gospodarka w 90 proc. opiera się na spalaniu paliw kopalnych, a rząd nie podejmuje żadnych konkretnych działań, które mogłyby zmniejszyć uzależnienie od węgla. Dodatkowo blokuje przyjęcie przez Unię Europejską ambitnego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych, co w rezultacie osłabia szanse na globalne porozumienie klimatyczne i zatrzymanie postępujących zmian klimatu – powiedział Maciej Muskat z Greenpeace.
Policjanci, którzy zostali wezwani pod rybnicką elektrownię po wylegitymowaniu, ukarali dwie osoby mandatami karnymi. Mandaty otrzymało dwóch Niemców, którzy na dachu wynajętego forda transita obsługiwało potężny rzutnik. Policjanci ukarali ich z artykułu 63 kodeksu wykroczeń czyli „Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.” Niemcy jako obcokrajowcy nie posiadający zameldowania na terenie Polski, zostali ukarani mandatem karnym gotówkowym – do zapłacenia na miejscu. Policjanci chcieli nałożyć mandaty karne w okolicach 200 złotych, jednak Niemcy posiadali przy sobie jedynie 20 złotych i na takie kwoty wypisano mandaty. Policjanci zastanawiali się również nad konfiskatą sprzętu służącego do popełniania wykroczenia, jednak od tego odstąpiono. Ekolodzy zostali zobowiązani do opuszczenia miejsca skąd wyświetlano napisy.
(acz)
Najnowsze komentarze