Robin Hood wlepi ci mandat
W urokliwej miejscowości niemalże na granicy powiatów rybnickiego i raciborskiego mieszka jeden z najlepszych łuczników w Polsce. Na co dzień funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, Wojciech Pielczyk swoją pasję znalazł w łucznictwie i może się już pochwalić sporymi sukcesami.
Został mistrzem po roku ćwiczeń
Raszczyce. To tu, w urokliwej miejscowości praktycznie na granicy powiatów rybnickiego i raciborskiego mieszka jeden z najlepszych łuczników w Polsce. Na co dzień funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, Wojciech Pielczyk swoją pasję znalazł w łucznictwie i może się już pochwalić sporymi sukcesami.
Szymon Kamczyk: – Jak długo już strzelasz z łuku?
Wojciech Pielczyk: – Łuk, z którego obecnie strzelam kupiłem w marcu ubiegłego roku. Jest to łuk bloczkowy o naciągu 70 funtów (naciąg łuku zwyczajowo podaje się w funtach, 70 lbs = 31,75 kg - red.). Jest to najmocniejszy standardowy naciąg. Nie ma co ukrywać, że jest to dość drogi sprzęt. Do tego są tarcze, pianki z postaciami zwierząt, strzałochwyty. W zimie czy na jesień często chodziłem na łąki, czy okoliczne pola, których nie brakuje, aby tam strzelać w terenie. W lato jest to niemożliwe, bo krzaki i zarośla skutecznie utrudniają znalezienie strzały. W pewnym momencie obyłem się z tym sprzętem i wpadłem na pomysł, aby poszukać ludzi, którzy również interesują się łucznictwem. Udało mi się wyszukać Śląski Klub Łuczniczy Reflex, który działa na terenie Rybnika, Wodzisławia i okolic. Pierwszy raz strzelałem z nimi w marcu tego roku. Mój pierwszy kontakt ze strzelaniem klubowym, to było strzelanie 3D, czyli do piankowych modeli zwierząt.
Kiedy przyszło pierwsze zwycięstwo?
Zapisałem się do klubu i wiosną po dwóch klubowych zawodach byłem ex aequo z klubowym kolegą na pierwszym miejscu. Na początku maja odbyła się pierwsza runda Pucharu Polski w Łucznictwie Polowym Field. Szczerze mówiąc, bardziej nastawiałem się na strzelanie 3D. Field polega na tym, że trzeba chodzić po terenach leśnych, pagórkowatych, a tarcze rozmieszczone są na różnych wysokościach i odległościach. Z moim łukiem musiałem zaliczać najdalsze odległości, czyli od 20 do 60 metrów. Te zawody były w Bytomiu, więc postanowiłem na nie pojechać i złożyło się tak, że udało mi się wygrać tę pierwszą rundę. Po trzech tygodniach w Rudzie Śląskiej odbywały się I Mistrzostwa Polski w Łucznictwie Polowym Field. Pojechaliśmy na te mistrzostwa i w mojej kategorii „compound open” znowu udało mi się zdobyć złoto. Późnej była jeszcze druga runda Pucharu Polski, gdzie z kolei zająłem trzecie miejsce.
Wspomniałeś, że łucznictwo to drogie hobby, jakie są w takim razie ceny łuków bloczkowych?
Są łuki, które kosztują po 5-6 tys. zł, ja strzelam z łuku PSE Stinger, którego koszt wraz ze strzałami to ok. 2000 zł. Są oczywiście tańsze łuki bloczkowe, ale ich naciąg albo nadaje się dla początkujących strzelców, albo jakość wykonania może budzić zastrzeżenia. Gdyby porównać mój łuk do samochodu to jakby dobrze stuningowany golf GTI. Jest to sprawne i szybkie auto, ale są też dużo droższe, jak porshe. Gdyby zmierzyć się na torze, to taki golf byłby niewiele słabszy. Zanim kupiłem łuk, bardzo wiele czytałem w internecie, sprawdzałem fora i wypowiedzi.
Czy w Polsce, aby mieć łuk, należy posiadać pozwolenie?
Nie ma żadnych ograniczeń. Kiedy ktoś jest wielki jak Pudzian, może kupić sobie łuk o naciągu 90 funtów i można go legalnie przewozić i z niego strzelać. Zabronione jest jednak posiadanie kuszy. Prawdopodobnie gdyby można było mieć kuszę, nie kupiłbym łuku. Podobnie wygląda sprawa polowań, bo nawet myśliwi nie mogą u nas polować z użyciem łuku. W naszej okolicy polowania z łuku są możliwe w Czechach i na Słowacji. Osobiście nie jestem zwolennikiem strzelania do zwierząt, niczemu przecież nie zawiniły. Jako dzieciak chciałem strzelać w kółku łowieckim, kiedy jednak zacząłem pracować z bronią, moje poglądy się zmieniły.
Podobno w kręgu twoich zainteresowań są również sztuki walki?
Moja przygoda ze sztukami walki rozpoczęła się w szkole średniej w Raciborzu. Trenowałem karate kyokushin. Później po szkole był taki okres, że nie uczęszczałem na żadne zajęcia, ale praktykowałem w domu pewne formy ćwiczeń. Podczas odrabiania wojska w Warszawie w oddziałach prewencji, zdarzały się nam jakieś sparingi. Kiedy już zacząłem pracować w rybnickiej komendzie, kolega założył sekcję boksu tajskiego i zacząłem u niego regularnie trenować muay thai przez parę lat. Były też treningi z kolegami na matach raz w tygodniu. Złożyło się tak, że posypało mi się zdrowie i nie mogłem już ćwiczyć. Stąd też właśnie łucznictwo. Szukałem powodu, aby nie siedzieć w domu i postanowiłem spełnić dziecięce marzenia o posiadaniu łuku bloczkowego.
Zdobyte umiejętności w sztukach walki przydały się w pracy w policji?
Kiedy pracowałem w patrolu czy nieetatowej grupie realizacyjnej, czasami zachodziła taka konieczność. Kiedy policjant może poradzić sobie rękami, nie musi używać bardziej drastycznych środków przymusu. Jako, że ćwiczyłem też na siłowni i grałem w piłkę, w policji przydaje się dobra kondycja. Nie raz trzeba było za kimś gonić po mieście.
W jakim oddziale obecnie pracujesz?
W lipcu, za kilka dni będę mieć dokładnie 10 lat służby w wydziale prewencji w rybnickiej komendzie. Pracuję w zespole zarządzana kryzysowego, ale od połowy czerwca jestem pełniącym obowiązki w wydziale wykroczeń. Od sierpnia zostanę tam prawdopodobnie na stałe i będę dalej zajmował się wypisywaniem postępowań o wykroczenia.
Dziękuję za rozmowę, mogę wypróbować twój łuk?
Dzięki. Jasne, idziemy postrzelać.
Łuk bloczkowy
Jest zmodyfikowaną wersją łuku klasycznego. Dzięki bloczkom i kablom osiągnąć można wyższe wartości naciągu cięciwy, przy mniejszym nakładzie siły. Pocisk wystrzelony z łuku bloczkowego posiada większą siłę. Przy maksymalnym naciągnięciu cięciwy siła konieczna do jej utrzymania jest najmniejsza. Przydaje się to m.in. podczas polowań z łuku, kiedy przez dłuższą chwilę trzyma się naciągniętą cięciwę i celuje. W Polsce polowanie z łuku jest zabronione, jednak już u naszych sąsiadów w Czechach, na Słowacji, czy za oceanem w Stanach Zjednoczonych taki rodzaj łowiectwa jest bardzo popularny.
Najnowsze komentarze