Na dworcu w Czerwionce smród i brud

CZERWIONKA. Po latach świetności stacji PKP Czerwionka Dębieńsko pozostało już tylko wspomnienie. Budynki kasy biletowej, poczekalni oraz wc dawno zostały zrównane z ziemią. W poszukiwaniu żelaza złomiarze rozprawili się też z kilkoma jako tako wyglądającymi betonowymi ławeczkami. Dzisiaj podróżni oczekując na pociąg muszą albo „stać na baczność”, albo ewentualnie mogą „oprzeć się” o mocno sfatygowany murek w „centrum” stacji. W czasie deszczu mokną, a w czasie upałów trudno im znaleźć kawałek cienia. Gmina nic na terenie stacji zrobić nie może, bo nie jest on jej własnością, a PKP jako właściciel nic zrobić nie chce. Trzy lata temu, po wielomiesięcznych staraniach, m.in. ówczesnej rady dzielnicy Czuchów, udało się doprowadzić do wyremontowania schodów prowadzących na stację, które strome i zniszczone zagrażały życiu oraz zdrowiu mieszkańców. Po kilku miesiącach przerzucania się odpowiedzialnością za stan schodów PKP wykręciło się z prac a remont zrobił Zarząd Dróg Wojewódzkich. I choć kwestia naprawy schodów została rozwiązana, pozostał inny problem. Tym razem czystości. Od wielu miesięcy, a nawet lat pozostawia on wiele do życzenia. Wszechobecny brud, walające się na schodach śmieci, puszki, butelki po alkoholu są porażające. Ci, którzy codziennie muszą pokonywać te schody, żeby dojść na peron nie tylko brodzą w śmieciach i między zwisającymi nad schodami gałęziami. Muszą jeszcze zatykać nosy ze względu na dodatkową atrakcję jaką jest smród z fekaliów i uważnie patrzeć pod nogi, aby przypadkiem w coś nie wdepnąć. Problem porządku na schodach prowadzących na dworzec PKP Czerwionka Dębieńsko na ostatnim zebraniu rady czuchowskiej dzielnicy poruszyły na wniosek mieszkańców Krystyna Piffczyk i Maria Kwiatkowska. – Tymi schodami ludzie chodzą nie tylko na pociąg, ale również do ośrodka zdrowia, a młodzież do szkoły. Ktoś w końcu powinien ten bałagan posprzątać – stwierdziły radne. Fakt, ktoś powinien posprzątać. Pytanie tylko kto?

(MS)