Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Chcę wygrać przyszłość tego szpitala

11.06.2013 00:00 red

Z nowym dyrektorem WSS 3 w Rybniku Anielą Wlizło rozmawiamy o kondycji szpitala, planach i koniecznych zmianach.

Od 15 maja nowym dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku jest Aniela Wlizło, która wcześniej kierowała Szpitalem Klinicznym nr 3 w Zabrzu. Za jej kadencji placówka uzyskała dodatni wynik finansowy, czy podobnie będzie też w Rybniku?

Szymon Kamczyk: – W jakiej kondycji zastała pani rybnicki szpital?

Aniela Wlizło: – Nie posiadam jeszcze wszystkich szczegółowych danych, jednak wiem, że ogólnie sytuacja szpitala jest dość trudna. Istnieją zobowiązania wymagalne na poziomie blisko 27 mln zł, które są dla mnie dużą bolączką. Nie bilansuje się bieżąca działalność, co daje stratę prawie miliona złotych miesięcznie. To bardzo dużo i jest to największy problem w funkcjonowaniu tej placówki. Moje działania będą ukierunkowane na zbilansowanie się działalności oraz na podjęcie próby spłaty wymagalnych zobowiązań, lub przekwalifikowanie ich na niewymagalne, jeśli oczywiście będzie taka możliwość.

Czyli widzi pani szansę na poprawę sytuacji? Z poprzedniej jednostki odeszła pani z dobrym wynikiem finansowym, w Rybniku też może się udać?

Na pewno jesteśmy w stanie zrównoważyć różnicę między przychodami i rozchodami szpitala. To ok. 20 proc. Gdybym nie widziała takiej możliwości, myślę, że nie podejmowałabym się tego zadania. Jestem pełna nadziei, licząc też na wsparcie i zrozumienie załogi. Na razie się nie zawodzę. Widzę szansę dla tego szpitala. Zauważyłam po paru spotkaniach, że kierownictwo bardzo aktywnie włączyło się w realizację różnych programów. Widzę tę chęć w załodze. Podejmuję walkę i myślę, że z załogą uda nam się wygrać przyszłość tego szpitala.

Wchodząc do szpitala zauważyłem, że na twarzach personelu pojawił się uśmiech. Może wyjdę za daleko twierdząc, że to zasługa zmiany kierownictwa, ale wcześniej tego nie zauważyłem. Jaka będzie pani polityka względem personelu?

Miło mi to słyszeć. Jestem otwarta na załogę. Chcę włączyć w aktywne zarządzanie wskazywanie kierunków i działań przez pracowników. Stworzę zespół z przedstawicieli organizacji związkowych, który będzie miał znaleźć możliwości dla poprawy efektywności naszego szpitala i jego rozwoju. Związki wytypowały po dwóch przedstawicieli z każdej organizacji. Mam przygotowany projekt zarządzenia i chcę się w najbliższym czasie z nimi spotkać. W miarę możliwości spotykam się z przedstawicielami każdej komórki organizacyjnej tego szpitala. Miałam spotkania z kierownictwem, grupą pielęgniarek, organizacjami związkowymi i jestem otwarta na propozycje, które od nich płyną. Nie chcę, aby powstawały tu konflikty, a konstruktywne rozwiązania i działania. Trzeba iść do przodu.

Czy w ciągu pierwszych dni na stanowisku zauważyła pani coś, co trzeba szybko zmienić w szpitalu? Czy czegoś brakuje, a może wręcz przeciwnie, należy spodziewać się cięć w jakimś sektorze?

Jest wiele problemów, które należałoby szybko rozwiązać. Na pewno trzeba tutaj zaliczyć przestarzały sprzęt i instalację wodną, która jest w tragicznym stanie. Remont jest konieczny natychmiast, a kwota potrzebna do tego to 2,2 mln zł. Mam nadzieję, że na część otrzymamy dotację z urzędu marszałkowskiego w najbliższym czasie. Robimy też przetarg na system informatyczny ze środków unijnych. To są najważniejsze rzeczy, ale tak jak pan wspomniał nie obejdzie się bez cięć. Nie jestem w chwili obecnej w stanie stwierdzić w jakich obszarach cięcia się pojawią, potrzebuję co najmniej 30 dni, żeby zapoznać się całościowo z funkcjonowaniem szpitala, a później przedstawię plan działania.

Proszę jeszcze powiedzieć parę słów o sobie.

Skończyłam studia licencjackie na kierunku administracji, magisterskie na ekonomii, w specjalności zarządzania jednostkami sektora publicznego. Podyplomowo ukończyłam zarządzanie w jednostkach ochrony zdrowia. Praktycznie całe życie pracuję właśnie w jednostkach ochrony zdrowia, na różnych stanowiskach. Ostatnie ponad 7 lat pracowałam na stanowisku dyrektora w Zabrzu. Jestem mężatką od blisko 30 lat, mam syna. Moim hobby jest gra w brydża. Od niedawna odkryłam też pasję do prac w ogródku, choć z wolnym czasem jest ciężko.

Dziękuję za rozmowę i życzę samych zadowolonych pacjentów.

Dziękuję, oby tak było.

  • Numer: 24 (344)
  • Data wydania: 11.06.13