Uczą się dziennikarstwa w liceum
W V Liceum Ogólnokształcącym w Rybniku od sześciu lat funkcjonują klasy dziennikarskie.
Młodzież, która uczy się w nich, ma okazję już na poziomie edukacji w szkole średniej, poznać tajniki pracy w tym ciekawym, ale i trudnym zawodzie. – W tych klasach, oprócz zajęć typowo szkolnych, jedna godzina tygodniowo poświęcona jest zagadnieniom dziennikarskim. Oprócz tego odbywają się zajęcia dodatkowe w formie kółka zainteresowań, warsztatów, bądź spotkań z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami – tłumaczy Aneta Bokuniewicz, nauczycielka języka polskiego z V LO i jednocześnie opiekunka młodych adeptów dziennikarstwa.
Poznają podstawy
Na każdym poziomie edukacyjnym jest jedna klasa dziennikarska. Trafia do niej młodzież, która deklaruje zainteresowanie takim właśnie profilem. – Obecnie są to klasy mocno sfeminizowane, ale to wynika z wielu powodów – mówi Bokuniewicz. Grażyna Szynol, wicedyrektor liceum dodaje: – To nie jest tak, że dziennikarstwo bardziej interesuje dziewczyny. To wynika z tego, że obecnie chłopcy częściej wybierają kierunki techniczne. Chcą po prostu mieć już po szkole średniej konkretny zawód – twierdzi Szynol i jednocześnie zapewnia, że nie ma problemów z naborem do tych klas. – Ten profil cieszy się naprawdę dużym powodzeniem – zapewnia.
Jak wyglądają zajęcia w klasach o profilu dziennikarskim? – Zaczynamy od podstaw: co to jest informacja dziennikarska, jak powinien wyglądać typowy artykuł. Potem analizujemy poszczególne gatunki dziennikarskie. Chcę, żeby młodzież umiała rozróżnić reportaż od felietonu czy wywiadu. Muszą również poznać różnice pomiędzy pisaniem literackim a dziennikarskim. To jest część zajęć teoretycznych. Praktyczne umiejętności uczniowie zdobywają m.in. prowadząc portal piona.rybnik.pl – wyjaśnia polonistka VLO. Zadowolone z zajęć są też uczennice. – Wszystko, co jedyne, niepowtarzalne i odrębne, wydaje się być ciekawe i zachęcające. Podobnie jest w przypadku klas dziennikarskich w naszym liceum, które bardzo wyróżniają szkołę na tle innych placówek edukacyjnych w regionie. Część z nas dzięki kształceniu się na tym właśnie profilu, rozpoczęła współpracę z lokalnymi mediami, gdzie może poznać tajniki pracy dziennikarza „od kuchni”. Mówiąc o praktyce, warto wspomnieć, że zajęcia dziennikarskie; nawet te w szkole, nie opierają się tylko i wyłącznie na teorii – opowiada Malwina Pawlaszczyk, uczennica klasy 2e.
Odwiedziny gwiazd
W szkole często pojawiają się zaproszeni goście, którzy ukierunkowują przyszłych dziennikarzy. Młodzież z V LO miała okazję spotkać się m.in. z Grzegorzem Miecugowem, Wojciechem Zawiołą, Kamilem Durczokiem czy Wojciechem Tochmanem. – Współpracujemy również z dziennikarzami z regionu. O funkcjonowaniu portali internetowych naszym uczniom opowiada Wacław Wrana z rybnik.com.pl; przyjeżdża do nas również Adam Giza z TVS. Młodzież uczestniczy także w tworzeniu programu „Studenci na fali” w radiu 90. To dla nich bardzo cenne doświadczenia – twierdzi Bokuniewicz. Dowodem na to, że funkcjonowanie takiego profilu ma sens, jest fakt, że część absolwentów kontynuuje swoją przygodę z dziennikarstwem na studiach. – Ale to nie jest jedyny wyznacznik. Przecież ktoś kto nie studiuje dziennikarstwa, również może w przyszłości uprawiać ten zawód. Są nawet takie teorie, które mówią, że lepiej wybrać inny kierunek studiów, zostać specjalistą w jakiejś dziedzinie, a rzemiosła potrzebnego do pracy nauczyć się podczas chociażby praktyk czy stażu w redakcji gazety czy portalu internetowego – przekonuje wicedyrektor rybnickiego liceum. Twierdzi również, że młodzież, która trafia do liceum jest na etapie poszukiwania swojej drogi. Nie ma więc takiej możliwości, żeby z 30 uczniów klasy wszyscy postanowili zostać dziennikarzami.
Będą kolejne klasy
Ważnym wydarzeniem w życiu szkoły jest „Nocny maraton filmowo-dziennikarski”, podczas którego zaproszeni goście prowadzą warsztaty. Filmowe i dziennikarskie. Młodzież, wybierając tematy do swoich prac, najczęściej obraca się wokół tego, co stanowi ich zainteresowania. – Dlatego najłatwiej jest im pisać, np. recenzje filmowe czy muzyczne. Wtedy opisują, oceniają coś co lubią, na czym się znają. Popularne są również relacje z różnych imprez, czy spotkań. Ale próbują również trudniejszych form, jak reportaż czy nawet felieton – mówi Bokuniewicz. Dowodem na to, że te próby się udają jest reportaż Katarzyny Hołek, absolwentki pierwszej klasy dziennikarskiej w historii V LO, który został opublikowany w Newsweeku. Na pytanie czy w następnych latach planowane jest otwarcie kolejnych takich klas, odpowiedź pada prosta. – Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. To motywuje mnie do pracy. Muszę cały czas uzupełniać wiedzę, czasem robię to dzięki swoim uczniom. Najważniejsze jednak, żebyśmy pokazali im różnorodność dziennikarstwa i zostawili prawo wyboru. Jeżeli skorzystają z tego, czego tutaj się nauczyli nasza praca będzie miała sens – dodaje na zakończenie Aneta Bokuniewicz, realizująca autorski program w klasach dziennikarskich w V LO.
Co dwa tygodnie będziemy na łamach Tygodnika Rybnickiego prezentować pierwsze dziennikarskie próby, uczniów i absolwentów klas dziennikarskich z V LO. Już dziś zapraszamy do lektury.
Najnowsze komentarze