Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Rybnik traci Uniwersytet Śląski

02.04.2013 00:00 red

O wyprowadzce mówiło się od lat – mała liczba studentów, słabe finanse uczelni, rosnący w siłę trend centralizowania wydziałów. Głośno mówiło się o tym, że Uniwersytet Opolski zainteresowany jest otwarciem wydziału w Rybniku. Te zapowiedzi traktowano jednak raczej jak legendy, historie, które opowiada się, by motywować i silniej promować UŚ. Teraz jednak okazuje się, że ta przepowiednia zaczyna się sprawdzać.

Informacje, które publikujemy, są nieoficjalne. Jednak ich źródło jest bardzo bliskie rektoratowi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Stąd należy sądzić, że we wszystkich doniesieniach tkwi przynajmniej ziarnko prawdy. – Około połowy kwietnia zapadnie ostateczna decyzja, jaki będzie los oddziału w Rybniku – mówi informator.

Decyzja – w teorii – jest banalnie prosta. Albo władze UŚ zdecydują się powołać Rybnik jako osobną jednostkę, wydział uczelni, albo UŚ w Rybniku przestanie istnieć.

Uniwersytet Śląski na dobre wpisał się w rybnicki krajobraz. Jedna z trzech uczelni tworząca kampus – jedyny w swoim rodzaju kompleks zrzeszający placówki, które w Katowicach nie mają ze sobą wiele wspólnego. Pierwsze zajęcia na uczelni odbyły się w październiku 2001 roku. W najgorszym z możliwych scenariuszy ostatnie zajęcia na UŚ odbędą się już w czerwcu 2013.

Problem z kadrą i problem z kasą

Informacje, które publikujemy, są nieoficjalne. Jednak ich źródło jest bardzo bliskie rektoratowi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Stąd należy sądzić, że we wszystkich doniesieniach tkwi przynajmniej ziarnko prawdy. – Około połowy kwietnia zapadnie ostateczna decyzja, jaki będzie los oddziału w Rybniku – mówi informator.

Decyzja – w teorii – jest banalnie prosta. Albo władze UŚ zdecydują się powołać Rybnik jako osobną jednostkę, wydział uczelni, albo UŚ w Rybniku przestanie istnieć. Problem w tym, że by powołać wydział, potrzebna jest kadra i fundusze, które zapewnią jej funkcjonowanie. Jak się dowiedzieliśmy, na razie nie ma kandydata do objęcia stanowiska kierownika placówki, nie ma także kadry, która chciałaby przenieść się do Rybnika w sensie zawodowym. A i finanse stoją pod sporym znakiem zapytania. – Taka decyzja może być porównaniu do wyjazdu za pracą za granicę. Ale nie w wieku 20 lat, lecz na przykład 40. To tak naprawdę zaczynanie zawodowego życia od nowa, budowanie struktur od zera – mówi nasz informator.

Rektorat szuka wymówki?

Wycofanie się z Rybnika byłoby nie tylko medialną porażką. To de facto oddanie całej południowej części województwa konkurencji. W Raciborzu studiowanie w woj. opolskim jest całkiem popularne. Wycofanie się katowickiej uczelni z Rybnika i pozwolenie na przejęcie placówki przy Rudzkiej Uniwersytetowi Opolskiemu oznacza utratę bazy rekrutacyjnej.

By się nie wycofać potrzebne są spore zmiany. Ustawa z 2012 roku wyklucza istnienie ośrodków dydaktycznych. Na dziś UŚ jest w fazie przejściowej, jednak w październiku 2015 Rybnik musiałby stać się samodzielną jednostka – z kadrą i funduszem. – Nikt w rektoracie nie naciska, by ktoś przeszedł do Rybnika. Bo przecież nie o to chodzi. Potrzeba osoby z chęcią zmian, kogoś, kto będzie chciał budować karierę we własnym ośrodku, zacząć od podstaw. Na razie trwają poszukiwania, jednak kandydatów brak – informuje nasze źródło.

Mówi się także, że szukanie idzie dość opornie, a władze uczelni mają już plan dla rybnickiego oddziału. Ten plan to zamknięcie.

Za trzy lata, albo teraz

Po świętach mają zostać wznowione rozmowy na temat rewitalizacji rybnickiej placówki. Rektorat dał wydziałom czas, by zadecydowały, czy są zainteresowanie stworzeniem rybnickiej jednostki. Niezależnie od decyzji, która zapadnie, jedno jest niemal pewne – w tym roku nie odbędzie się rekrutacja na rybnickie kierunki. Powód jest prostu – jeśli zapadnie decyzja o stworzeniu nowego wydziału, kierunki studiów nie bądą mogły się dublować z katowicką uczelnią. Jeśli zapadnie decyzja o rozwiązaniu placówki – alma mater musi zacząć proces wygaszania kierunków. Ten może przebiegać dwutorowo. Jeśli uczelnia zdecyduje się zakończyć obecny cykl nauczana – studenci, którzy w zeszłym roku rozpoczęli pierwszy rok studiów, zakończą go właśnie w 2015 roku. Jeśli jednak – ze względów finansowych – UŚ zdecyduje się zamykać kierunki wcześniej, będzie musiał pójść na ugodę ze studentami. – Obowiązują umowy, które studenci z uczelnią podpisywali. W przypadku wcześniejszego zamykania kierunków, studenci będą musieli zgodzić się na zmiany. W przypadku braku zgody, uczelnia będzie miała problem – mówi nasz informator, blisko związany z katowickim rektoratem.

Finał z happy endem?

Prócz studentów, którzy z trwogą patrzą w przyszłość, w szczęśliwe zakończenie wierzą także pracownicy placówki oraz przedstawiciele UŚ z Katowic. Zapowiedziane jeszcze w  zeszłym roku zmiany, podczas licznych spotkań z przedstawicielami wydziałów, studentami oraz dziennikarzami wciąż są w planach. Jeden z kierunków – promocja nauki w mediach – został już niemalże opracowany. I choć perturbacje mogą sprawę skomplikować, w przypadku powstania samodzielnej placówki w Rybniku, kierunek ten ma ogromny potencjał. Połączone siły wydziału nauk społecznych oraz wydziału filologicznego Uniwersytetu Śląskiego wciąż mogą dać nową jakość, nie tylko dla przyszłych studentów z Rybnika. Mogą stworzyć wydział popularny, który ściągnąć może chętnych spoza województwa, np. z Opola. Pracownicy UŚ mówią zgodnie – nie składamy broni, wciąż szukamy rozwiązań. I choć niektórzy w przyszłość patrzą sceptycznie, wypada wierzyć, że władze uczelni mają szersze horyzonty. Przynajmniej do połowy kwietnia.

(mark)

  • Numer: 14 (334)
  • Data wydania: 02.04.13