Co dziesiąte dziecko jest otyłe
Statystyki Zakładu Zdrowia Publicznego Centrum Zdrowia Dziecka są zatrważające. Co dziesiąte dziecko w Polsce ma problemy z nadwagą.
– W Rybniku nie jest lepiej. Dlatego postanowiliśmy rozpocząć program walki z nadwagą u dzieci z rybnickich szkół podstawowych. Tak powstał Dziecięcy Klub Odchudzania „Slim Kids” – mówi Marzena Zawacka, instruktorka fitness z Bushido, gdzie klub działa.
Najważniejsza systematyczność
Pierwsze zajęcia odbyły się w październiku ubiegłego roku. Wtedy uczestniczyło w nich przeszło czterdziestu młodych ludzi. – Staramy się prowadzić zajęcia tak, aby były one różnorodne. Oczywiście jest dużo ruchu, bo naszym głównym zadaniem jest walka z otyłością. Ale są też gry i zabawy, elementy rywalizacji. Dzieci muszą dobrze się bawić. Inaczej szybko stracą zapał – twierdzi instruktora z Bushido. Na zajęcia może przyjść każde dziecko, które zaczyna mieć problemy z nadwagą. Zdiagnozowanie otyłości przez rodziców nie jest trudne. A gdy taką diagnozę postawi lekarz pierwszego kontaktu, problemem trzeba zająć się na poważnie. – Im dłużej będziemy zwlekać, tym gorzej. Pamiętajmy, że u dzieci, które nie są akceptowane w swoim środowisku, pojawiają się kompleksy. Lepiej temu przeciwdziałać – radzi Marzena Zawacka i dodaje, że dzieci, które chodziły na zajęcia szybko stawały się odważniejsze w kontaktach z rówieśnikami, bardziej otwarte no i sprawniejsze ruchowo. To też pomagało im chociażby na zajęciach wu–efu w swoich szkołach. – Tak jak już mówiłam wcześniej, naszym głównym celem jest walka z nadwagą. Ale nie tylko. Chcemy, aby dzieci polubiły ruch. Żeby nie kojarzył im się tylko z trudnymi ćwiczeniami, których nie potrafią wykonać na lekcjach wu–efu. I w moim przekonaniu ten cel udaje się realizować – zapewnia instruktorka fitness. Na zajęcia może zgłosić się każde dziecko. – Wiadomo, że na początku będzie mu trudniej. Bo są osoby, które ćwiczą u nas już od pół roku. Najważniejsze jednak żeby być systematycznym. Wtedy różnice szybko uda się zniwelować. A radość z efektów na pewno będzie zachęcać do aktywnego spędzania wolnego czasu – przekonuje Zawacka. Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu. W poniedziałek i piątek, trwają 60 minut. Miesięczny koszt to 50 zł.
Budować świadomość
Po trzech miesiącach ćwiczeń u wszystkich, biorących udział w zajęciach, widać było spadek wagi. Żeby jednak tak się stało, potrzebna jest koordynacja kilku działań. Oprócz ćwiczeń ważne jest również np. odżywianie. – Dlatego proponujemy współpracę z psychologiem oraz dietetykiem. To kluczowe. Ważne również żeby rodzice zauważali problem i współpracowali. Tylko wtedy możemy odnieść sukces – przekonuje pracownica Bushido. I dodaje: – W przyszłości chcemy wykorzystać różne materiały multimedialne na temat odżywiania oraz zdrowego trybu życia, tak aby dzieci miały odpowiednią świadomość w tym temacie. Wiemy, że dzieci, które u nas ćwiczą często o tym słyszały. Ale mamy nadzieję, że nasze działania sprawią, iż wezmą sobie do serca, jakie zagrożenia na nich czyhają – mówi pomysłodawczyni klubu „Slim Kids”. Każde dziecko w ramach programu zostaje również przebadane przez rehabilitanta z Bushido.
Rodzice zawsze mogę przyjść po zajęciach i sprawdzić, czy zajęcia dają spodziewany efekt. Każdy członek klubu ma założoną teczkę, w której raportowane są postępy. Instruktorka zapewnia również, że na zajęciach stara się budować u swoich podopiecznych poczucie wartości. Nie używa słowa gruby, otyły. – Oczywiście zajęcia nazywają się tak, żeby wszyscy wiedzieli, po co tu jesteśmy. Ale na tym koniec. One mają to traktować jako zwykły trening. Nie wywieramy na nich żadnej presji, że muszą schudnąć za wszelką cenę. Jeżeli polubią ruch, to prędzej czy później tak się stanie – twierdzi trenerka prowadząca zajęcia. Zaraz potem zaznacza jednak, że tylko w połączeniu z dobrym odżywianiem i dobrą regeneracją. – Pamiętajmy też, że nadwagę z dzieciństwa niezwykle trudno jest zgubić w dorosłym życiu. Tym bardziej warto zadbać o nasze dzieci – mówi na zakończenie Marzena Zawacka, nauczyciel wychowania fizycznego o specjalności instruktorsko–trenerskiej.
Najnowsze komentarze