Jest nam przykro, że w Rybniku dzieli się kluby na lepsze i gorsze
Z Mariuszem Wowrą, prezesem i trener w Rybnickim Klubie Ju Jitsu Sportowego rozmawiamy m.in. o finansowaniu sportu w Rybniku, wychowawczej roli sztuk walki oraz celach, jakie przyświecają klubowi.
Jakub Pochwyt: – Jakich sztuk walki można się uczyć w waszym klubie?
Mariusz Wowra: – Bazowym stylem jest ju jitsu sportowe, fighting system oraz judo, ale także brazylijskie ju jitsu. Jesteśmy filią szkoły RIO Grappling, dlatego trenujemy również grappling i MMA.
Kto może trenować? Jesteście otwarci na ludzi w każdym wieku?
Tak. Przyjść może każdy. Najważniejsze są chęci do treningu. W klubie mamy ludzi w wieku od 4 do 60 lat. I to jest fajne, cieszę się, że dzieciaki zamiast siedzieć przed komputerem, przychodzą na salę się pomęczyć. Bo sport walki nie jest łatwym kawałkiem chleba. Najważniejszy dla nas jest sport powszechny, a to, że przy okazji są wyniki sportowe to bardzo cieszy. Jestem trenerem wymagającym, ale na sali wszyscy są dla mnie równi: czy jest to zawodnik czy pięćdziesięciolatek, który przyszedł się pomęczyć.
Klub działa już od wielu lat. Parę słów o największych sukcesach oraz celach, jakie wam przyświecają.
Jako samodzielny klub działamy od 2007 roku jednak wcześniej, bo od 2001 roku byliśmy filią klubu Shogun Mysłowice i na zawodach reprezentowaliśmy właśnie ten klub. Odnośnie sukcesów sportowych to największym było piąte miejsce na mistrzostwach świata Bartłomieja Bednarczyka. Od kilkunastu lat zdobywamy mistrzostwa Polski w ju jitsu we wszystkich kategoriach wiekowych. Należy tu wyróżnić takich zawodników jak Bartłomiej Bednarczyk, Magdalena Albrecht, Weronika Albrecht, Aleksandra Bobrzyk, Oliwier Szczygiel, Dawid Swaczyna, Jakub Urbański czy Dorota Kowalczyk. Także w Ogólnopolskiej Lidze Ju Jitsu od kilku lat zajmujemy medalowe miejsca.
Jakie posiadacie zaplecze? Gdzie trenujecie i ilu zawodników trenuje w tej chwili w waszym klubie?
Mamy własną salę w Rybniku przy ulicy Wandy 17, która jest wyposażona w maty, worki, czy ring. W tym budynku trenują zawodnicy dorośli oraz gimnazjaliści. Pozostałe grupy mają zajęcia w SP nr 34, gdzie dzięki uprzejmości pani dyrektor Beaty Mielczarek możemy trenować z najmłodszymi adeptami naszego klubu. Aktualnie klub liczy 160 zawodników.
Czy miniony rok możecie uznać za udany?
Uważam, że tak. Zdobyliśmy mistrzostwa Polski w ju jitsu w kategoriach młodzieżowiec i junior. Mamy 12 zawodników w kadrze Polski, zdobyliśmy drużynowo pierwsze miejsce w ogólnopolskiej lidze dzieci i młodzieży, trzecie miejsca w mistrzostwach Polski seniorów. Udało się nam zorganizować Otwarte Mistrzostwa Śląska w Ju Jitsu w fighting system i BJJ. Także w naszej pracy profilaktycznej udało nam się zrealizować trzy programy profilaktyczne „Sport? Tak!!! Alkohol? Nie!!!”, „Pamiętaj, od Ciebie zależy jak spędzasz wolny czas” oraz „Wakacje na sportowo bez alkoholu”.
Właśnie rozpoczął się kolejny sezon. Jakie wyznaczacie sobie cele?
Chcemy kontynuować dobrą passę. Zajmować jak najwyższe lokaty we wszystkich zawodach oraz utrzymać naszych wychowanków w kadrze narodowej.
Od jakiegoś prowadzicie klasy sportowe w jednym z rybnickich gimnazjów. Czy ma to dla was duże znaczenie?
Mamy klasy sportowe w Gimnazjum nr 2 w Rybniku, prowadzimy je od trzech lat. Trenerem prowadzącym jest Rafał Wygonowski. Dzięki klasom sportowym dzieci mają możliwość trenowania łącznie z treningami południowymi, co daje prawie 16 godzin tygodniowo! Dzięki temu można z tą młodzieżą pracować spokojnie, nie „szarpiąc” jak to bywa niekiedy w klubie. Ju jitsu sportowe to bardzo szeroki zakres materiału, adepci uczą się walczyć we wszystkich płaszczyznach: stójka, rzuty i obalenia, parter.
W jaki sposób finansowana jest wasza działalność?
Utrzymujemy się przede wszystkim ze składek członkowskich i darowizn. Nie ukrywam, że jest ciężko. Niestety, nie możemy liczyć na wsparcie finansowe miasta tak jak niektóre rybnickie kluby. Jest nam przykro, że są podziały na te „gorsze” i „lepsze” kluby. Nie potrafię zrozumieć polityki przyznawania środków finansowych przeznaczonych na sport. Według mnie, powinno się brać pod uwagę ilość trenujących osób w klubie i wyniki sportowe, ale przede wszystkim takie dofinansowanie powinno być przeznaczone na sport powszechny dla dzieci i młodzieży, a nie sponsorowanie zawodowców.
Niedawno zgłosiliście klub w szeregi Polskiego Związku Judo. W jakim celu?
Mnie jako trenerowi jest ciężko wytłumaczyć młodemu zawodnikowi dlaczego on nie ma stypendium czy nagrody pomimo włożenia pracy i serca w to, co robi, a zawodnicy z innych dyscyplin mają. Dlatego zapadła u nas decyzja, aby przystąpić do PZJ. Może to coś zmieni. I tak od wielu lat startujemy w turniejach judo. Trenerem tej sztuki walki w naszym klubie jest Piotr Kamrowski, olimpijczyk, mistrz Europy, wielokrotny mistrz Polski.
Na zakończenie proszę powiedzieć: dlaczego warto wstąpić w wasze szeregi?
U nas w klubie wszyscy są równi. Nie ma podziału na zawodników i resztę. Cieszę się, że ludzie chcą ćwiczyć i to jest dla mnie motywacja. Bardzo duży nacisk kładę na bezpieczeństwo, poszanowanie drugiej osoby i szacunek do trenera, osoby ćwiczącej. Bo to my jako trenerzy przekazujemy wartości tym najmłodszym i starszym. A dlaczego ju jitsu? Bo jest doskonałym i wszechstronnym sportem walki. Zawsze mówię: przyjdź, zobacz, oceń i jak ci się będzie podobało, to zostań. Przez sporty walki poznaje się wielu ciekawych, fantastycznych ludzi. Tworzą się przyjaźnie na całe życie. Dlatego warto u nas trenować.
Najnowsze komentarze