Wtorek, 30 lipca 2024

imieniny: Julity, Ludmiły, Rościsława

RSS

Koszykówka żeńska powinna w dalszym ciągu zajmować istotne miejsce na sportowej mapie Rybnika

29.01.2013 00:00 red

KOSZYKÓWKA – Wywiad.

Kazimierz Mikołajec opowiada, dlaczego chce reaktywować żeńską koszykówkę.

Marek Pietras: Jest szansa na to, że w Rybniku znowu będzie żeńska koszykówka na poziomie ekstraklasy?

Kazimierz Mikołajec: Szansa jest, natomiast musi być spełnionych kilka warunków. Na pewno nie byłoby takiej możliwości bez wsparcia władz Rybnika . Dzięki niemu możemy w ogóle myśleć o działaniach w kierunku powrotu na najwyższy poziom rywalizacji – ekstraklasy kobiet.

Rozumiem, że będziecie się starać o „dziką kartę”?

Tak. To kolejny warunek konieczny, aby cały pomysł został zrealizowany. Założyliśmy grupę inicjatywną po to, żeby powołać klub sportowy Basket ROW Rybnik jako spółkę prawa handlowego. Następnie będziemy aplikować o możliwość gry w ekstraklasie na zasadach dzikiej karty. Podjęliśmy działania związane z powołaniem, zorganizowaniem  klubu oraz zapewnieniem jego stabilnego finansowania, ponieważ uzyskanie licencji na grę w ekstraklasie jest możliwe.

Uważa pan, że jest miejsce dla koszykówki w Rybniku?

Koszykówka na poziomie ekstraklasy była w Rybniku od wielu lat. Ta dyscyplina powinna w dalszym ciągu zajmować istotne miejsce na sportowej mapie Rybnika. Mamy grupę osób gotowych do działania w tym kierunku, jest bardzo dobra baza sportowa i co bardzo ważne – nasi kibice. To są moim zdaniem przesłanki pozwalające na skuteczną realizację projektu.

Skąd wziąć na to pieniądze?

Jak już wspominałem, mamy decyzję władz miasta, że będą wspierały nowy klub. Do tego część środków od sponsorów mamy zagwarantowanych, z kolejnymi trwają rozmowy. Jestem spokojny o to, że jesienią rybniczanie znowu będą się emocjonować rozgrywkami koszykarek.

Szkoda, że poprzedni sezon musieliście przerwać, zanim tak naprawdę się zaczął.

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Trudno mi to jednak oceniać, bowiem byłem odpowiedzialny za stronę sportową,  a nie  za sprawy finansowe klubu.  Cały czas liczyłem, że problem może zostać rozwiązany. Stało się inaczej. Mieliśmy naprawdę fajny zespół. Przepracowaliśmy okres przygotowawczy i wierzyłem, że sezon zakończymy na wysokim miejscu.

  • Numer: 5 (325)
  • Data wydania: 29.01.13