Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Rybnickie TOPY i WTOPY 2012 roku

22.01.2013 00:00 red

Redakcja „Tygodnika Rybnickiego” wybiera najciekawsze, najważniejsze i najbardziej kontrowersyjne wydarzenia 2012 roku. Zestawienie pełne ciekawostek z lekkim przymrużeniem oka.

TOP: Największy koncert w Rybniku

Na Guns N’ Roses na rybnickim stadionie miejskim zjawiło się kilkanaście tysięcy ludzi. Trudno ustalić jednoznaczną liczbę, źródła mówią o 15, a nawet 17 tysiącach widzów. To z pewnością najważniejsze kulturalne wydarzenie ubiegłego roku – Rybnik zaistniał nie tylko w świadomości Polaków, zaznaczył się wyraźnie na europejskiej mapie koncertowej. Miasto obecne było w mediach branżowych, plakaty i bilbordy widoczne były w wielu miejscowościach naszego kraju. –  Kampania reklamowa, która rozpętała się wokół tego wydarzenia oszacowana została na kilka milionów złotych. To są pieniądze, których nie musieliśmy wydać, by ludzie usłyszeli o Rybniku – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. Sukces? Z pewnością. Czy da się go pobić tegorocznym koncertem? Wiele zależy od zaproszonej gwiazdy.

TOP: Słowo stanie się ciałem

Adamowi Fudalemu dramatycznie kończy się czas na przeprowadzenie najważniejszych inwestycji, biorąc pod uwagę jego obietnice wyborcze. Zakończenie remontu Wodzisławskiego obiecano na wiosnę – bardzo prawdopodobne, że tym razem się uda. W ciągu dwóch lat mamy mieć w centrum Rybnika de facto nowy deptak – Powstańców-Sobieskiego. W ciągu dwóch lat retuszu doczekać ma się rybnicki stadion miejski, stadion lekkoatletyczny i kąpielisko Ruda, a miejskie targowisko w końcu nie będzie straszyło kupców i klientów. To obietnice, a jeśli pamięć nas nie myli, wiele ich już w stosunku do tych inwestycji padało. Tym razem wygląda na to, że się sprawdzą. Jeśli nie, Fudali zapamiętany zostanie jako prezydent, który obiecywał, a ten tekst za rok otrzyma tytuł WTOPA.

TOP: Rybnik miastem milionerów

Na początku 2012 roku było ich w naszym mieście 68. Zadeklarowali w urzędzie skarbowym, że zarobili w 2011 roku milion złotych. W Wodzisławiu mają ich o połowę mniej, w Raciborzu o niemal dwie trzecie. Choć Adam Fudali całą sprawę tłumaczył tym, że miasto jest pełne potencjału i ma możliwości, by budować duży biznes i generować wielkie pieniądze, życiową prawdą podzielił się z „Tygodnikiem” jeden z przedsiębiorców: – Uważam, że na początku ważne oczywiście jest szczęście, trzeba znaleźć się w dobrym miejscu i dobrym czasie, ale jeszcze ważniejsza jest determinacja i pracowitość. Nie znam nikogo, kto ma pieniądze i jest leniem – mówił. Tak więc, TOP dla aktywnych.

TOP: Technologia radnym nie straszna

Rybniccy radni doczekali się tabletów. A także specjalnej platformy, dzięki której papierowe wersje pism, interpelacji i uchwał stały się po prostu bezużyteczne. Inwestycja kosztowała ok. 90 tys. zł, jednak jak zapewnia Adam Fudali, te pieniądze zwrócą się w końcu z nawiązką. Drukowanie setek stron uchwał i projektów dla kilkudziesięciu osób, które prócz sesji rady miasta biorą także udział w posiedzeniach poszczególnych komisji z pewnością sporo kosztuje, a i zwolennicy ochrony środowiska patrzeć będą na rybnicką radę przychylniej. TOP za innowacyjność.

WTOP: Rybnicka opozycja

Platforma Obywatelska zalicza miniony rok z wynikiem słabym. O radnych PO głośno było przy okazji najważniejszych wydarzeń – kryzysu kobiecej koszykówki, kryzysu straży miejskiej, kryzysu na Wodzisławskiej. Niestety, od strony medialnej opozycja w Rybniku jest właśnie opozycją kryzysu. Radni zwoływali konferencje prasowe i proponowali ponadpartyjną debatę, społeczne konsultacje, powołanie komisji bądź zespołu od sportu, straży miejskiej, remontów i inwestycji. Problem w tym, że prócz tych koncepcji, Platforma nie zyskiwała sobie wyborców niczym innym. Trudno uwierzyć, że największemu klubowi w radzie miasta brak pomysłów na pozytywną politykę. Pokazali to przecież  podczas rozmów i debat na temat tegorocznego budżetu, są prorozwojowi i proinwestycyjni. Chyba tę twarz powinni pokazywać rybniczanom częściej.

WTOP: Największe rybnickie spóźnienie

Koncert Guns N’ Roses był z pewnością sporym wydarzeniem. Rybniczanie nie zapomną tego wydarzenia nie tylko ze względu na świetną oprawę i evergreeny autorstwa Axla Rose’a i spółki. Ten koncert to także rekord w spóźnieniu. Główna gwiazda kazała na siebie czekać niemal 2,5 godziny. WTOP nie koniecznie dla Miasta, raczej dla Axla Rose’a. Gwiazdor walczył jednak w naszym redakcyjnym zestawieniu z innym spektakularnym spóźnieniem. Nie chodzi tutaj o gwiazdę, nie chodzi nawet o człowieka – chodzi o ulicę Wodzisławską, która spędza sen z powiek Adam Fudalego, całego wydziału komunikacji i inwestycji oraz mieszkańców Zamysłowa. Najpierw zawaliła firma HAK, później drogi zawalił śnieg. Skończyło się na obietnicach – Wodzisławska na jesień, Wodzisławska do końca listopada, Wodzisławska do końca roku. W końcu stanęło na Wodzisławskiej na wiosnę. Czy się uda – zobaczymy. Tutaj jednak urząd zalicza WTOPA.

WTOP: Koszykarki w dołku

Urząd miasta nie przyznał klubowi kolejnej transzy grantu, z którego finansowane było de facto funkcjonowanie całego klubu. Wtedy właśnie na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko niedociągnięcia w prowadzeniu klubu, ale przede wszystkim brak poprawnej komunikacji pomiędzy klubem a urzędem miasta. Fani i obserwatorzy podzielili się na dwa obozy – jedni mówili, że sprawy zaszły za daleko, drudzy, że całej tej sytuacji można było po prostu uniknąć. Na dziś wiemy tylko tyle, że koszykówka będzie się w tym roku w Rybniku odbudowywać. Niestety, już bez Gabrieli Wistuby.

WTOP: Rekordy rybnickiego powietrza

Oczywistym jest, że w zimie pali się w piecach, grzeją grzejniki, a powietrze ciężkie jest od dymu. Nic jednak nie zapowiadało rekordów, jakie rybnickie powietrze biło w zestawieniach z innymi stacjami terenowymi Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. Na przełomie trzech miesięcy – października, listopada i grudnia – padały kolejne magiczne liczby – próg stężenia pyłu zawieszonego przekroczony o 300, 500, 600 a nawet 800 procent. Oddychaliśmy dymem, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że nikt nie wie, dlaczego i nikt nie wie, jak sobie z tym poradzić. WIOŚ załamuje ręce, Fudali pyta, po co wymieniają piece, skoro to nic nie daje, a rybniczanin chodzi po ulicach i kaszle. Prezydent miasta zwołać ma już niedługo robocze spotkanie uczonych m.in. z Politechniki Śląskiej, podczas którego zastanawiać się będą, co jest powodem takich stężeń i jak z tym walczyć. Póki problem nie zostanie rozwiązany, smog dalej będzie rozświetlał nam niebo nad Rybnikiem, odbijając światło ulicznych latarni.

WTOP: Stracona elektrownia?

Na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia nad miasto nadciągnęły znad Francji czarne chmury. Koncern EDF zawiesił na trzy miesiące inwestycję rozbudowy rybnickiej elektrowni. Mówimy tutaj o zadaniu szacowanym na 2 mld euro, które nie tylko miało być jednym z najważniejszych zadań energetycznych w tej części Europy, ale przede wszystkim przedłużyć miało byt elektrowni EDF Rybnik. – Park maszyn jest już wiekowy, za kilka lat nadejdzie czas, gdy trzeba będzie je wymienić. Pytanie, czy wtedy EDF będzie się to opłacało – mówi Adam Fudali.

Miasto zaczęło batalię legislacyjną w Komisji Europejskiej i polskim parlamencie. Na razie odzewu brak, a wielu obserwatorów mówi już głośno o tym, że jest to walka przegrana. EDF ta inwestycja na dzisiaj się nie opłaca. Biorąc pod uwagę tendencje w polskim rządzie i KE, które stawiają na proekologiczne rozwiązania i odnawialne źródła energii, zmiana przepisów może być zadaniem karkołomnym. WTOP dla EDF, Komisji Europejskiej i polskiego rządu, za bardzo smutne zakończenie 2012 roku.

  • Numer: 4 (324)
  • Data wydania: 22.01.13