Poniedziałek, 28 października 2024

imieniny: Szymona, Tadeusza, Judy

RSS

Mniej pieniędzy, budowa zwalnia

12.06.2012 00:00 red

CZERWIONKA–LESZCZYNY. NWR Karbonia ograniczyła tegoroczne wydatki z 50 mln do 5 mln euro. Spółka przesuwa budowę kopalni o rok.

Chociaż do biura Karbonii wciąż wpływają podania o pracę, to mieszkańcy nie mają co liczyć na zatrudnienie jeszcze przez najbliższy rok. Spółka zwalnia tempo prac przy budowie kopalni, bo musi na nowo przeanalizować ryzyko inwestycji oraz finanse. Kończy rozpoczęte remonty i nie będzie rozpoczynać żadnych nowych. Prowadzone będą tylko prace związane z budową upadowej przy ul. Przemysłowej. Wstrzymane zostały przyjęcia, a stan zatrudnienia przy budowie kopalni będzie utrzymany na obecnym poziomie około 40 pracowników. Na ile o takim ruchu Karbonii zdecydował kryzys, większe koszty, brak zgody na rozszerzenie koncesji, a w jakim stopniu sprawa Stanowic – pozostaje słodką tajemnicą spółki. Cały czas Karbonia czeka też na zatwierdzenie koncesji umożliwiającej wydobycie dodatkowych złóż węgla na płytkich pokładach.

Przeliczyć na nowo

Karbonia musiała okroić tegoroczny budżet na budowę Dębieńska1. Tym sposobem z planowanych 50 mln. euro zrobiło się tylko 5. Zanim wpompuje w kopalnię kolejne pieniądze, musi bardzo szczegółowo przeanalizować koszty oraz określić związane z inwestycją ryzyko. Potem na nowo sporządzić budżet budowy kopalni. To potrwa przez kilka najbliższych miesięcy. Jednak jak zapewnia Jan Fabian, prezes Karbonii, spółka nie zamierza zrezygnować z budowy kopalni w gminie. – Ta sytuacja nie oznacza, że my nie chcemy w projekt dalej inwestować. Po prostu przesuwamy tę inwestycję – wyjaśnia prezes Fabian. Decyzja jest wynikiem podsumowania pierwszego kwartału. Po podliczeniu wyszło, że wszystko będzie o wiele droższe niż pierwotnie zakładano. Do planowanych wcześniej wydatków doszły dodatkowo koszty związane z odprowadzaniem wody z wyrobisk oraz ceny ofert przetargowych na nieruchomości, które Karbonia musi kupić. W pierwszym przypadku spółka planowała kupić CZOK, wtedy miałaby własny zakład odwadniania. Na razie ta kwestia pozostaje wciąż nierozstrzygnięta. Co się tyczy przetargów sprawa też nie wygląda ciekawie. Przeciągają się procedury ich ogłaszania – tak ze strony Kompanii Węglowej, jak i Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Oprócz problemów związanych z kompletowaniem dokumentacji przetargowej na niektóre nieruchomości należące do KW, dochodzi kwestia cen. A te opiewają na większe kwoty niż we wstępnych ofertach przetargowych. Karbonii potrzebne są szyby, które należą do SRK. To dobra okazja, by zarobić. I SKR nie omieszka korzystać. Już parę razy zastosował wobec Karbonii zasadę –musisz kupić, to płać – ustalając ceny przetargowe „z kosmosu”.

Upadowa zwalnia

Od grudnia ubiegłego roku trwają prace budowlane przy drążeniu pierwszej upadowej. przez ostatnie miesiące robotnicy uwijali się jak w ukropie. W maju jednak nagle roboty zwolniły tempo. Po podliczeniu cyferek okazało się bowiem, że upadowa to również bardziej kosztowny interes niż pierwotnie założono. Tutaj na wzrost wydatków wpłynęły bez wątpienia podwyżki cen na sprzęt i usługi w górnictwie, jakie miały miejsce ostatnimi czasy w Polsce. Prace przy budowie upadowej nie zostaną wstrzymane. Nadal będą prowadzone, ale już z mniejszym rozmachem. Jednak spółka będzie bardzo ostrożnie podchodzić do wszystkich wydatków. Prezes Jan Fabian tłumaczy, że przy takiej inwestycji nie można zapomnieć o kryzysie, ale konieczne jest wzięcie pod uwagę faktu, w jak niestabilnej sytuacji ekonomicznej przyszło spółce funkcjonować. Trzeba znaleźć możliwości obniżenia kosztów, przyspieszenia prac nad projektem oraz zwiększenia efektywności kopalni. Pomocni w przeanalizowaniu projektu budowy kopalni mają być dwaj specjaliści ds. górnictwa, którymi w ostatnim czasie wzmocnił się zarząd Karbonii – Amerykanin William Schloemer na stanowisku wiceprezesa oraz Rodney Voigt z Republiki Południowej Afryki na stanowisku dyrektora projektu, czyli dyrektora wykonawczego Dębieńska1.

Stypendia nie znikną

O ile składający podania o pracę w Karbonii zbytnich powodów do radości nie mają, o tyle uczniowie klas górniczych z miejscowego zespołu szkół owszem. Spółka nadal będzie współpracować ze szkołą. Nie wycofa się z programu stypendialnego. Jego budżet będzie wprawdzie mniejszy, jednak nadal będzie nagradzał finansowo najlepszych. Przyszli górnicy kolejne stypendia dostaną ma zakończenie roku szkolnego.

(MS)

  • Numer: 24 (292)
  • Data wydania: 12.06.12