Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Będą dodatkowe oddziały

29.05.2012 00:00 red

Jest szansa, że w gminie powstanie dodatkowych 75 miejsc w przedszkolach. Takie ustalenia padły na środowym posiedzeniu komisji oświaty rady miejskiej.

CZERWIONKA–LESZCZYNY. Gorąco zapowiadała się majowa komisja oświaty. Włodarze gminy odrobili bowiem zadanie domowe otrzymane podczas kwietniowego posiedzenia i na spotkanie komisji przyszli przygotowani, z propozycją rozwiązania problemu braku miejsc w przedszkolach. – Rozważamy otwarcie trzech oddziałów – oznajmił wiceburmistrz Andrzej Raudner. Będą to oddziały popołudniowe. Na pewno po jednym oddziale powstanie w Leszczynach i Czerwionce. Trzeci pozostaje kwestią otwartą. Podobnie jak uruchomienie dodatkowych oddziałów dziennych. Dodatkowe 75 miejsc problemu nie załatwia, jednak wszyscy rozeszli się zadowoleni. – Troszeczkę zaufania do tych, którzy chcą zrobić dobrze. To co robimy potraktujmy jako wspólny sukces – apelował burmistrz Wiesław Janiszewski.

Ilość wciąż niestabilna

Niestety liczba dzieci nieprzyjętych do gminnych przedszkoli to wciąż jedna, wielka „zmienna”. Cały czas trwa liczenie, i cały czas wychodzą coraz to inne wyniki. Bazowa ilość to 308 brakujących miejsc. Dodając do niej grupę 2–latków zwiększy się ona do 324. Jak dowiedzieli się rajcy w tej liczbie jest 109 dzieci, których jeden z rodziców nie pracuje. Na to ile w rzeczywistości brakuje miejsc w placówkach trzeba będzie poczekać do… 1 września.

Cztery przedszkola, trzy oddziały

Przez miesiąc urzędnicy wydziału edukacji robili analizy, w wyniku których ograniczono liczbę placówek, gdzie można utworzyć dodatkowe oddziały popołudniowe.  Z pięciu przedszkoli jakie wytypowano, pozostawiono cztery placówki – w Czerwionce przedszkola 6 i 10, a w Leszczynach 1 i 11. Spośród nich tylko trzy wskazały zapotrzebowanie na uruchomienie popołudniówek. W przedszkolu nr 6 w Czerwionce chętnych na umieszczenie dziecka w placówce po południu jest 28, w przedszkolu nr 10 w Czerwionce – 30, a w przedszkolu nr 1 – 29. – Czyli zainteresowanie jest, a chętnych jest więcej niż możliwości oddziału, bo oddział to 25 dzieci – oznajmił wiceburmistrz Raudner. Popołudniówki funkcjonowałyby w zależności od potrzeb, w godzinach 12–17 lub 13–18. Dodatkowo jeszcze gmina zastanawia się też nad uruchomieniem oddziału dopołudniowego albo w przedszkolu 11 w Leszczynach, albo 6 w Czerwionce.

Sondaż przez telefon

Radny Marek Paluch dopytywał się w jaki sposób badano zainteresowanie rodziców uruchomieniem dodatkowych oddziałów. – Z tego co wiem dzwoniono i pytano czy są zainteresowani umieszczeniem dziecka na oddziale popołudniowym. Czyli wskazano konkretny oddział, a nie pytano o oddziały dzienne – interesował się rajca. Naczelnik wydziału edukacji Iwona Flajszok wyjaśniła, że pytano tylko o popołudniówki ponieważ urzędnicy wyszli z założenia, że rodzice dzieci znajdujących się na liście rezerwowej są zainteresowani oddziałami dopołudniowymi.

Rodzice chętni, dyrektorzy mniej

Gdzie i jakie oddziały zostaną otwarte decyzji jeszcze nie podjęto. O tym zdecydują dyrektorzy placówek, a wszystko zależeć będzie od kosztów. – Nie wskazywaliśmy konkretnych przedszkoli. Na spotkaniu z dyrektorkami   zadaliśmy im zadanie, by przedstawiły schemat organizacyjny funkcjonowania oddziału, gdyby otrzymały dodatkowe pieniądze na jego utworzenie. Po przedstawieniu nam ofert podejmiemy decyzję – wyjaśnia wiceburmistrz  Raudner.  – Popołudniowe oddziały to uatrakcyjniona oferta dla rodziców. Jednak tylko trzy przedszkola w ten sposób podeszły do sprawy. Trzeba sobie więc zadać pytanie, czy chodzi o to, żeby do przedszkola przyszły dzieci, czy żeby nauczyciele mieli pracę. Podmiotem jest dziecko, nie nauczyciel – dodaje wiceburmistrz. Swoje oferty przedszkola mają przedstawić w najbliższych tygodniach.

Wszystkim wyjdzie na dobre

– Ostateczne wersje arkusza organizacyjnego będą zatwierdzane 31 sierpnia, a weryfikowane 1 września – wyjaśnia burmistrz  Janiszewski. Dyrektorzy muszą przygotować koszty ich funkcjonowania. Na popołudniówkach mogą skorzystać nauczyciele pracujący w danych placówkach, gmina oraz dzieci. Ponieważ radni pytali o koszty popołudniówek, wiceburmistrz Andrzej Raudner przyznał, że decydującym był czynnik ekonomiczny. – To możliwość dodatkowych godzin dla nauczycieli nie mających pełnych etatów. I jestem zdziwiony, że w przedszkolach, gdzie tych etatów nie ma, dyrektorki nie były tematem zainteresowane, bo nauczycielki mogłyby nie tylko dołożyć do etatów, ale nawet mieć nadgodziny. Dziwię się, że nie chce się poszerzyć oferty, dać zatrudnienie swoim nauczycielom i przyjąć więcej dzieci – stwierdził. Gmina na popołudniówkach wyjdzie na plus, bo kilka godzin więcej dzisiaj dla nauczycieli, to w styczniu mniejsze dopłaty przyszłorocznych wyrównań.

Małgorzata Sarapkiewicz

  • Numer: 22 (290)
  • Data wydania: 29.05.12