Zróbcie coś z tym skrzyżowaniem
Mieszkańcy chcą zwiększenia bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ul. Dworcowej i 26 Stycznia. Skarżą się, że gmina ignoruje ich prośby. Ta ostatnia odpiera zarzuty.
BEŁK. Temat skrzyżowania ul. Dworcowej z ul. 26 Stycznia w Bełku jest wałkowany od dawna. Pisma w tej sprawie wielokrotnie trafiały do urzędu i burmistrza. Krzyżówka jest też stałym punktem każdego z sołeckich zebrań. Na utrudnienia i zagrożenie bezpieczeństwa w tym miejscu skarżą się mieszkańcy ul. 26 Stycznia, Dworcowej, Dolnej Bełku i Rybówki. Skrzyżowanie jest niebezpieczne ze względu na wyjazd z ul. Dworcowej na 26 Stycznia. Bardzo mocne obniżenie terenu sprawia, że kierowcy wjeżdżają w dolinę i mają problem z polem widzenia na to, co dzieje się z prawej strony. Dodatkowo widoczność ogranicza pusta, zarośnięta działka. Do tego zniszczony, rozsypujący się asfalt. O wypadek, kolizję czy stłuczkę trudno nie jest. – Na pisma i interwencje gmina powinna jakoś zareagować, ale nie reaguje a nasze prośby są ignorowane – żalą się mieszkańcy. Urzędnicy bronią się, twierdząc, że ze względu na układ terenu nie można skrzyżowania przebudować bez zaangażowania w to poważnych środków finansowych.
Mają nas gdzieś
O zrobienie porządku ze skrzyżowaniem w imieniu mieszkańców zabiega Alojzy Gembalczyk. Jak twierdzi ruch na krzyżówce systematycznie się zwiększa – obecnie codziennie przejeżdża tamtędy kilkaset samochodów więc miejsce staje się coraz bardziej niebezpieczne. Ludzie mają tu domy i muszą do nich dojechać, a alternatywnej, bezpiecznej drogi nie ma. Ta, która była została zabrana pod budowę wytwórni drogowych mas bitumicznych. Nic więc dziwnego, że przejeżdżający skrzyżowaniem chcą, by był to przejazd bezpieczny. – Tłumaczenie władz gminy, że one tego skrzyżowania nie zbudowały, jest niepoważne. Podobnie jak powoływanie się na brak środków na ten cel, bo osobiście mógłbym wskazać niejedną pozycję w ubiegłorocznych budżetach naszej gminy, mniej ważnych od spraw bezpieczeństwa – stwierdza Alojzy Gembalczyk. W sprawie skrzyżowania Gembalczyk napisał list pod którym podpisało się 200 osób i rozesłał go do lokalnych gazet. Jego zdaniem tematem powinna zająć się rada miejska. – Pan burmistrz jako mieszkaniec Bełku lepiej od innych zna problemy jego mieszkańców. Jeśli nie jest w stanie nam pomóc, to prosimy o wskazanie osoby, do której powinniśmy się w tej sprawie zwrócić – mówi bełkowianin.
Nie ma możliwości
Gminni urzędnicy bronią się przed atakami tłumacząc, że rozwiązanie sprawy krzyżówki nie jest proste. Przebudowa nie wchodzi w grę, bo pochłonęłoby ogromne koszty. Alojzego Gembalczyka to jednak nie satysfakcjonuje. Uważa, że problem załatwiłoby zmniejszenie wąwozu, w którym znajduje się to niebezpieczne skrzyżowanie o około 0,7 m na niewielkim odcinku. – Z pewnością nie załamie to budżetu gminy – stwierdza. Z zarzutami Alojzego Gembalczyka, że nic się nie robi dla poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu nie zgadza się Jolanta Szejka, sołtys wsi i radna. – Nie ma możliwości, aby coś z tym skrzyżowaniem zrobić. Ze względu na ukształtowanie terenu musiałoby zostać całkowicie przebudowane. A co ze stojącymi tuż przy nim domami? Do tego potrzebne są plany, projekty. To są koszty – wyjaśnia pani sołtys. Odpada też pomysł z nadsypaniem i wyrównaniem terenu, bo wtedy trzeba by to zrobić aż do ul. Głównej i za horrendalne pieniądze. Podniesienie terenu może rozwiązałoby jeden problem, ale kosztem innego – wjazdów na posesje tych, którzy mieszkają przy 26 Stycznia na odcinku prowadzącym do ul. Głównej.
Tylko lustro
Sołtys Jolanta Szejka stwierdza, że ani władze sołectwa, ani władze gminy nie są głuche na prośby mieszkańców. 4 maja podczas objazdu dróg w gminie zdecydowano, żeby na krzyżówce ustawić lustro. W miniony piątek zostało ono tam zamontowane przez pracowników Zakładu Dróg i Służb Komunalnych. – To z pewnością poprawi bezpieczeństwo użytkowników tego skrzyżowania. Na dzień dzisiejszy to jedyne rozsądne rozwiązanie – tłumaczy Jolanta Szejka. Faktycznie kierowcy, którzy kilka minut po zamontowaniu lustra przejeżdżali skrzyżowaniem stwierdzili, że zdecydowanie poprawiło to widoczność. – Przede wszystkim jest bezpieczniej, bo widać, czy coś jedzie od strony ul. 26 Stycznia, i to aż do połowy drogi – stwierdzają państwo Ebert. – Lustro poprawiło bezpieczeństwo i widoczność. Teraz chcąc wydostać się z Dworcowej nie trzeba wyjeżdżać samochodem na ulicę. Cały ruch z prawej strony ma się przed oczyma – dodaje Sylwia Śmieszek. Pomysł ustawienia lustra chwali też Piotr Winkler właściciel znajdującego się tuż przy skrzyżowaniu warsztatu samochodowego. – Jeździ tędy sporo samochodów i skrzyżowanie na pewno stwarzało zagrożenie. Lustro jest dobrym rozwiązaniem, żeby można było jeździć bezpieczniej – mówi. Teraz jednak, kiedy rozwiązano kwestię wyjazdu z Dworcowej mieszkańcy i sołtys Szejka zastanawiają się nad tym, czy i jak długo lustro oprze się wandalom. W najbliższym czasie dodatkowo ZDiSK uzupełni również znaki drogowe w Bełku.
(MS)
Najnowsze komentarze