Wodzisławska nie będzie zamknięta. Przynajmniej do czerwca.

Droga będzie przejezdna do czerwca tego roku, a ewentualne decyzje o jej zamknięciu zapadną dopiero, gdy (w czerwcu) zakończy się remont ul. Raciborskiej, która miałaby się stać ewentualnym objazdem Wodzisławskiej. – Myślę, że ta decyzja uspokoi mieszkańców i przedsiębiorców. Według ustaleń z firmą HAK, remont Wodzisławskiej zakończy się w terminie, jeśli drogę zamkniemy dopiero od czerwca – tłumaczy Adam Fudali. A i to nie jest do końca pewne, gdyż pojawił się już nieco inny pomysł, na częściowe wyłączenie komunikacyjnej arterii z wzmożonego ruchu. – Fragment od pierwszych do drugich świateł, jadąc od centrum miasta, będzie objęty ruchem jednokierunkowym, w kierunku Wodzisławia. Ciężarówki z Wodzisławia kierowane będą na Chwałowice, inne samochody skierowane będą na Raciborską. Zamknięty będzie jedynie stumetrowy odcinek od pierwszych świateł w kierunku mostu kolejowego, tam nie mamy innego wyjścia – przyznaje Fudali.

Prezydent zapewnia również, że prace na Wodzisławskiej powinny ruszyć pełną parą. – Firma HAK ma wejść na Wodzisławską z wzmożoną siłą roboczą i mieszkańcy zdecydowanie powinni zauważyć intensyfikację prac tam prowadzonych – mówi.

Cały harmonogram prac na Wodzisławskiej uzależniony jest więc od postępów prac na ulicy Raciborskiej. I mimo że do intensywności prowadzonych tam prac zastrzeżeń nie ma – od ponad dwóch tygodni jeździmy tam już nowo wybudowanym pasem jezdni, a drugi jest już w remoncie – prezydent przyznaje, że wykonawca zgłaszał potrzebę przedłużenia terminu oddania inwestycji. – Wystąpiono o przedłużenie terminu budowy o miesiąc, jednak absolutnie nie ma na to zgody z naszej strony – mówi Fudali. Trzymajmy więc kciuki za drogowców z Raciborskiej. Paradoksalnie być może dzięki temu doczekamy się zakończenia remontu arterii wiodącej do Wodzisławia.

(mark)