Rekolekcje są dzisiaj bardziej multimedialne
Nie może być tak, że rekolekcje ograniczają się do godzinnej mszy św. z konferencją, a dzieci przez całe trzy dni zwolnione są ze wszystkich zajęć szkolnych – mówi Ks. Marceli Cogiel, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitarnej w Katowicach.
Szczególną formą rekolekcji są szkolne rekolekcje wielkopostne. Do uczestnictwa w nich zobowiązane są dzieci i młodzież, która zadeklarowała naukę religii. Dla pozostałych uczniów szkoła, na czas rekolekcji, powinna stworzyć zajęcia alternatywne.
Ks. Marceli Cogiel, dyrektor Wydziału Katechetycznego katowickiej Kurii zauważa, że rekolekcjami nie można obarczać tylko katechetów i rekolekcjonistów. – Sam katecheta nie może zajmować się opieką nad dziećmi i przygotowywać je do nabożeństw – mówi. – Za rekolekcje odpowiedzialna jest zarówno parafia, jak i szkoła. Dlatego w ich organizację trzeba włączyć księdza proboszcza, katechetów, nauczycieli i rodziców.
Jak wygląda to w praktyce?
Czy nauczyciele chętnie uczestniczą w organizacji spotkań rekolekcyjnych? – Wygląda to bardzo różnie – mówi ks. Cogiel. – Zdecydowana większość nauczycieli aktywnie włącza się w organizację rekolekcji. Ale oczywiście są też jednostki, które w ostentacyjny sposób dystansują się od tego, z góry mówiąc: „na mnie nie liczcie”.
Powodzenie rekolekcji zależy w dużej mierze od formy ich przeprowadzenia. – Dziś nie ma już mowy o tzw. występie jednego aktora – mówi ks. Marceli Cogiel. – Nie może być tak, że rekolekcje ograniczają się do godzinnej mszy św. z konferencją, a dzieci przez całe trzy dni zwolnione są ze wszystkich zajęć szkolnych. Często szkoły rozwiązują to więc np. tak, że najpierw są organizowane zajęcia w szkole, potem dzieci idą do kościoła, a później znów wracają do szkoły, gdzie mają spotkania z wychowawcami.
Księża do prowadzenia spotkań rekolekcyjnych przygotowują się już w trakcie studiów seminaryjnych. Świeccy katecheci zaś mają zajęcia z katechetyki. Ale, jak zauważa ks. dr Leszek Szewczyk, z Zakładu Homiletyki Wydziału Teologicznego UŚ, katecheci świeccy są odpowiedzialni za organizację rekolekcji szkolnych, nie ich przygotowanie.
Czy to jeszcze potrzebne?
A jak przez lata zmieniały się rekolekcje szkolne? – Dziś są one bardziej multimedialne – mówi ks. Szewczyk. – Księża mają świadomość, że samo słowo, przez dłuższy czas jest trudne do przyjęcia. Dlatego do rekolekcji wykorzystują np. przekaz filmowy, czy komputer. Zmienia się też treść, język i dynamika spotkań rekolekcyjnych, bo i młodzież żyje innymi treściami. W zespole rekolekcyjnym coraz częściej pojawiają się świeccy, którzy przekazują innym świadectwo swojej wiary, prowadzą konferencje.
Czy dziś rekolekcje szkolne są potrzebne? – I to bardzo – mówi ks. Szewczyk. – Wielu młodych ludzi ma wątpliwości związane z wiarą, doświadczają różnych problemów, a tu mogą pomóc właśnie spotkania rekolekcyjne. Są one nie tylko szansą dla Kościoła czy szkoły, ale całego społeczeństwa, bo lepiej uformowany uczeń to lepiej uformowany dorosły człowiek.
Anna Burda–Szostek
Najnowsze komentarze