22 tys. kary za mieszkania socjalne
Wyrokiem sądu Rybnik musi spółce „Wrębowa” zapłacić grubo ponad dwadzieścia tysięcy złotych. Powód? Niewywiązywanie się z obowiązku dostarczenia mieszkań socjalnych. O sytuacji związanej z horrendalnymi karami, sytuacją w rybnickiej socjalce i próbach wyjścia z tej patowej pozycji rozmawiano także na sesji rady miasta.
– Miasto ma obowiązek wyznaczenia lokali socjalnych. Jeśli go nie realizujemy, nie jesteśmy w stanie wskazać mieszkania socjalnego w przypadku procesu eksmisyjnego – musimy zapłacić odszkodowanie – komentuje Joanna Kryszczyszyn, z–ca prezydenta miasta. To odszkodowanie to całość kosztów, jakie dana spółdzielnia poniosła w wyniku nie wskazania odpowiedniego lokalu dla osoby eksmitowanej – a więc czynsz, media, wywóz śmieci itp.
Jak informuje Kryszczyszyn, z znaczną większością rybnickich spółdzielni urząd dogadał się już w 2008 roku, by uciec od kosztów związanych z karami. Niektóre z nich – m.in. „Wrębowa” – toczyła i toczy z miastem spór sądowy, domagając się swoich pieniędzy. – Te koszta powalają nas na łopatki – mówi Kryszczyszyn. – W zeszłym roku były to kwoty rzędu ponad 100 tys. zł – dodaje.
Sytuacja staje się patowa – w „zapasie” leży jeszcze ponad 300 wyroków socjalnych, a kary są coraz wyższe. – Zakończyliśmy negocjacje nad jedną tylko grupą wyroków, a każda z spółdzielni ma takich grup co najmniej kilka – mówi Kryszczyszyn.
Problem, według urzędników, tkwi w błędnych przepisach, które nie zwracają uwagi na sytuację finansową osoby na mieszkaniu socjalnym. – Po roku od otrzymania lokalu socjalnego powinniśmy badać dochód. Bo często jest tak, że osoby, które kiedyś otrzymały taki lokal, dziś nie łapią się już na wymagane kryteria – tłumaczy z–ca prezydenta. Miasto nie zapewnia lokali, bo ich nie ma, kary jednak zapłacić musi. Jak przyznają rybniccy urzędnicy, 22 tys. zł dla „Wrębowej” to dopiero początek długiej serii.
(mark)
Najnowsze komentarze