Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Na „Poddaszu” o pracy

21.02.2012 00:00 red

Kolejna odsłona spotkań „Przy kawie” zgromadziła sporą grupę zainteresowanych przedsiębiorców.

Rynek pracy i fundusze z urzędu dla pracodawców – te tematy poruszone zostały 15 lutego, na kolejnym już spotkaniu „Przy kawie” w rybnickim pubie „Poddasze”. Tym razem rybnicka Izba Przemysłowo–Handlowa gościła dyrektor rybnickiego powiatowego urzędu pracy – Teresę Bierzę wraz z pracownikami poszczególnych działów, których wiedza mogła okazać się użyteczna dla zebranych tego dnia przedsiębiorców.

Za wzrost bezrobocia winna służba zdrowia

Mimo że nie wszystkie dane przedstawione przez dyrektor Bierzę i pracowników PUP były pozytywne, już wprowadzające wystąpienie głównego gościa nie pozwalało zwieszać głów. – Wszyscy mówią o tym, że jest źle, wszyscy mówią o tym, że jest kryzys. Ode mnie tego państwo nie usłyszycie. Po pierwsze, dlatego, że jestem urodzoną optymistką i widzę szklankę zawsze do połowy pełną, a po drugie, dlatego, że teoretycznie miało być w zeszłym i tym roku źle, a jest całkiem dobrze – tłumaczyła dyrektor Bierza. Okazuje się bowiem, że w porównaniu z początkiem zeszłego roku, kiedy pod względem finansowania urzędów pracy miało być źle, a było całkiem nieźle, tegoroczny budżet zapowiada się jeszcze lepiej. – Otrzymaliśmy więcej pieniędzy niż w zeszłym roku, a to jeszcze nie koniec, ponieważ jak wszyscy doskonale wiedzą, pracownicy naszego urzędu występują bardzo często w różnego rodzaju konkursach i kolejne środki często do nas spływają – dodaje dyrektor Bierza. 

W Rybniku stopa bezrobocia wynosi obecnie 7,5 proc., w powiecie natomiast 11,8 proc.. Jednak i w tym wypadku Teresa Bierza patrzy na te dane z optymizmem. – Jeśli porównamy te dane ze styczniem ubiegłego roku, wcale nie jest tragicznie, a nawet powiedziałabym, że dobrze, bo mimo że stopa bezrobocia chwilowo nam wzrosła, w porównaniu do zeszłego roku mamy i tak tendencję spadkową – komentowała dane dyrektor rybnickiego PUP. – Na podstawie obserwacji naszych pracowników mogę przyznać niemal z pewnością, że za tym wzrostem bezrobocia stoi zamieszanie w służbie zdrowia. Od początku tego roku obserwujemy lawinowy wzrost zarejestrowań w urzędzie tylko po to, by okazać lekarzowi potwierdzenie o składkach na świadczenia zdrowotne – dodaje dyrektor Bierza. 

Wystarczy sięgnąć po pieniądze

Prócz omówienia ogólnej sytuacji na rybnickim (miejskim i powiatowym) rynku pracy, przedsiębiorcy wprowadzeni zostali również w „tajniki” pozyskiwania środków z Funduszu Pracy. – Działka, do której chciałbym jak najbardziej zachęcić wszystkich przedsiębiorców – czyli przyuczenie do zawodu i szkolenie, to działka bardzo promowana przez różnego rodzaju instytucje, tak państwowe, jak lokalne. Wszędzie mówi się o przekwalifikowywaniu, ostatnio nawet mówi się o tym w kontekście osób 60+. Niemniej jednak, patrząc na to, co dzieje się w naszym urzędzie pracy, tego typu działania są przez przedsiębiorców bardzo rzadko stosowane – tłumaczy Grzegorz Gołąbek z rybnickiego PUP. Gołąbek mówił dokładnie o tzw. przygotowaniu zawodowym dorosłych, które łączy w sobie elementy przyuczenia, praktyki i stażu oraz dotacji. – Jest to coś podobnego do posiadania ucznia przez przedstawiciela rzemiosła, jednak w stosunku do osoby dorosłej – tłumaczył Grzegorz Gołąbek. O co w tym jednak chodzi? Z przygotowania zawodowego dorosłych można skorzystać m.in. w formie praktycznej nauki zawodu. – To rozwiązanie polecam szczególnie, gdyż jest najbardziej efektywne. Ta forma daje możliwość przystąpienia do egzaminu na tytuł zawodowy lub tytuł czeladnika. W tej formie zatrudniony na zasadach przygotowania zawodowego dorosłych spędza 80 proc. czasu na zgłębianiu praktyki, a nie teorii. A to oznacza, że po zakończeniu takiego przygotowania, mamy pracownika wyszkolonego dokładnie tak, jak chcieliśmy – wspomina Gołąbek. Teorii może przyszłego pracownika uczyć pracodawca lub PUP znajdzie odpowiedni ośrodek, który poprowadzi szkolenia – oczywiście za pieniądze urzędu pracy. Przygotowanie zawodowe dorosłych trwa 12–16 miesięcy i ten nie kosztuje nic przedsiębiorcę. Pracownik ten otrzymuje z urzędu stypendium w wysokości 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych. – Tego rodzaju rozwiązań jest w urzędzie bardzo dużo i wystarczy po prostu po nie sięgnąć. Jeśli nasz pracownik udaje się na długotrwałe szkolenie, możemy za pomocą urzędu pracy znaleźć na jego miejsce zastępstwo, także z profitami dla firmy – kończy Gołąbek.

Pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Rybniku zachęcają wszystkich rybnickich przedsiębiorców do skorzystania z usług urzędu, zapraszają do kontaktu w celu rozwiania wątpliwości bądź doradztwa w zakresie zatrudniania zarejestrowanych bezrobotnych.

(mark)

  • Numer: 8 (276)
  • Data wydania: 21.02.12