Nowi popracują dłużej
Mundurowi pochylili się nad planami emerytalnymi.
Przed świętami odbyło się spotkanie dotyczące nowego modelu emerytalnego służb mundurowych. Zaproponowane zmiany nie obejmą funkcjonariuszy już pełniących służbę, a tylko przyjętych po wejściu w życie nowych przepisów.
Projekt zmian zachowuje odrębny system zaopatrzeniowy, natomiast wydłuża minimalny staż służby. W spotkaniu uczestniczyli m.in.: minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, a także przedstawiciele związków zawodowych policjantów, strażaków, strażników granicznych i strażników więziennych. – Przedstawiliśmy plan rządu dotyczący prac nad nowym systemem emerytur mundurowych dla nowych funkcjonariuszy i żołnierzy. Chcielibyśmy opracować i przedstawić projekt ustawy emerytalnej służb mundurowych do 10 stycznia 2012 r., a następnie skierować go do konsultacji społecznych. Mamy nadzieję, że pod koniec stycznia lub na początku lutego przyszłego roku projekt trafi do parlamentu, tak, by w pierwszej połowie 2012 ustawa trafiła na biurko prezydenta i aby najpóźniej 1 stycznia 2013 r. nowe przepisy zaczęły obowiązywać – powiedział po spotkaniu minister Jacek Cichocki.
Starzy na starych zasadach
Według jednej z propozycji, zmiany nie będą dotyczyły funkcjonariuszy i żołnierzy już pełniących służbę. Zmiana będzie dotyczyła wyłącznie funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy rozpoczną służbę po wejściu w życie ustawy. Równocześnie funkcjonariusze i żołnierze pełniący służbę w dniu wejścia w życie ustawy będą mieć zagwarantowane prawo wyboru pomiędzy obowiązującym a nowym systemem. Zasadę, iż proponowane zmiany obejmą tylko funkcjonariuszy i żołnierzy przystępujących do służby podkreślił w swoim expose premier Donald Tusk. Zachowany zostanie odrębny system zaopatrzeniowy służb mundurowych. Będą nim objęci funkcjonariusze już dziś będący w służbie, jak i dopiero do niej przystępujący. Funkcjonariusze nadal będą więc nabywali prawo do emerytury z budżetu państwa w ramach odrębnego systemu zaopatrzeniowego, a nie w ramach powszechnego systemu emerytalnego.
Emerytura = wiek + staż
Prawo do emerytury będą nabywać funkcjonariusze i żołnierze po łącznym spełnieniu dwóch warunków: wieku i stażu służby. Wprowadzenie tych zmian zapowiedział w swoim expose 18 listopada premier Donald Tusk. Nowe zasady zakładają minimalny wiek emerytalny w wymiarze 55 lat i wydłużenie minimalnego stażu służby z 15 do 25 lat. – Dopiero połączenie 25 lat stażu służby i 55 lat wieku daje prawo do emerytury. Chcemy, aby nowi funkcjonariusze i żołnierze pracowali dłużej w służbie dla państwa – podkreślił po spotkaniu minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki. Podstawa przyszłej emerytury będzie wyliczana z 3 wybranych lat. Strona rządowa zaproponowała również, aby wysokość emerytury zależała od wysokości pensji z trzech wybranych lat, a nie tak jak dotychczas od wysokości ostatniej pensji. Rząd dostrzega potrzebę wprowadzenia nowych rozwiązań w systemie emerytalnym służb mundurowych. Kwestia ta jest trudna, ale strona rządowa dokłada wszelkich starań, aby pogodzić oczekiwania społeczeństwa z oczekiwaniami funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy pełnią trudną i wymagającą poświęceń służbę.
Chętnych nie zabraknie
Jak się okazuje, młodzi rekruci zainteresowani służbą wojskową kierują się nie tylko możliwością szybszej emerytury. – Wydaje mi się, że kandydaci do służby nie rozpatrują kwestii przyszłości, np. praw emerytalnych. Tutaj dużą motywacją jest możliwość dobrze płatnej i stałej pracy. Wojsko gwarantuje stałe zatrudnienie. Młodzi ludzie najczęściej właśnie kierują się tymi względami, także zamiłowaniem do wojska i chęcią nabycia nowych doświadczeń – mówi mjr Adrian Klimek, szef wydziału planowania mobilizacyjnego i administrowania rezerwami Wojskowej Komendy Uzupełnień w Rybniku. Zwykły szeregowy nie ma szans na osiągnięcie emerytury bez dalszego kształcenia się. Na kontraktach szeregowy może służyć 12 lat. Później musi dostać się np. do szkoły podoficerskiej, aby przejść do służby stałej. – Zainteresowanie zawodową służbą jest ogromne. Mamy więcej chętnych niż możemy zaoferować miejsc. Naprawdę chętnych jest bardzo dużo, więc nie ma na co narzekać. Robimy też nabór do Narodowych Sił Rezerwowych. Aby dostać się do służby zawodowej, trzeba przejść przez NSR. Kandydat musi przejść przynajmniej roczny okres przebywania na przydziale kryzysowym, odbyć ćwiczenia rotacyjne, co pozwala na staranie się o stanowisko w jednostce. Nie brakuje także chętnych do służby kobiet. Aktualnie jedna pani powołana w naszej komendzie służy w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu – podsumowuje ppłk Andrzej Sygulski, wojskowy komendant uzupełnień w Rybniku.
KGP, (ska)
Najnowsze komentarze