Świerklany Górne bez sołtysa?
Frekwencja 10 grudnia była tak niska, że unieważniono wybory. Teraz mieszkańcy będą musieli wybrać nowego sołtysa na spotkaniu wiejskim.
Niedzielne wybory odbywały się w dwóch sołectwach gminy. W Świerklanach Dolnych sołtysem został Krzysztof Klyta, który w wyborach otrzymał 125 głosów i pokonał Anielę Holesz, która uzyskała 107 głosów. Z kolei w Świerklanach Górnych udział w wyborach wzięło zaledwie 155 osób, co spowodowało konieczność unieważnienia głosowania. Wymagana frekwencja musiałaby wynosić 5% mieszkańców, a tego nie udało się osiągnąć.
Czas na nowego kandydata
W Świerklanach Górnych na stanowisko sołtysa startowały dwie panie. Katarzyna Błatoń otrzymała 56 głosów, a Danuta Ucher 99. Tym razem nie kandydowała była sołtys, Dorota Tyman, która ową funkcję sprawowała przez osiem ostatnich lat i cieszyła się poparciem mieszkańców. – Nie wiem, jakie nastroje panują wśród mieszkańców Świerklan Górnych, ale sporo osób mówiło mi o niezadowoleniu z rezygnacji poprzedniej pani sołtys – wspomina Krzysztof Klyta. Z kolei Dorota Tymam widzi sprawę inaczej. – Zainteresowanie wyborami jest bardzo małe, ponieważ ludziom jest często obojętne do kogo pójdą później z podatkiem, a myślą, że poza tym sołtys nic nie robi. Rozmawiałam z mieszkańcami i mówiłam im, żeby szli na głosowanie. Niektórzy mówili mi, że nie mają na kogo głosować. Zachęcałam, żeby zgłaszali nowe kandydatury, bo każdy ma swoje oczekiwania wobec przyszłego sołtysa, ale mało kto chce się podjąć takiej funkcji. To jest praca społeczna, a sołtys nie tylko odbiera podatki i organizuje dożynki, ale także słucha różnych problemów mieszkańców i stara się je rozwiązywać – powiedziała, zapytana o komentarz w sprawie tak niskiej frekwencji Dorota Tyman. Aby nie powtórzyła się sytuacja z 10 grudnia, wybór nowego sołtysa i uzupełnienie rady sołeckiej odbędzie się na zebraniu wiejskim w pierwszej połowie stycznia. Poprzednie i nowe kandydatury będzie można zgłaszać niejako na żywo, podczas spotkania.
Sołtys może więcej…
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że poza poborem podatków sołtys może podejmować różnorodne inicjatywy, organizować wydarzenia oraz wspomagać remonty. Taka aktywność jest w dużej mierze możliwa dzięki funduszowi sołeckiemu, z którego aktualnie Świerklany nie korzystają. Wójt Antoni Mrowiec nie ukrywa, że przystąpienie do takiego funduszu jest we wszystkich sołectwach możliwe. – Kiedyś sołtysi mieli swój fundusz, dysponowali określoną kwotą pieniędzy i mogli popierać różne inicjatywy mieszkańców. W obecnej kadencji jestem zaskoczony, że za mojego poprzednika sołtysi zrezygnowali z tego funduszu, ograniczając się do zbierania podatków i organizowania dożynek. Ostatnio uczestniczyłem w spotkaniu sołtysów z całego Śląska. Okazuje się, że są to bardzo aktywni ludzie, którzy pozyskują pieniądze nie tylko z budżetu gminy, ale i z zewnątrz. Kiedyś na każde sołectwo było dwadzieścia kilka tysięcy z budżetu gminy. Wtedy sołtysi finansowali oświetlenie, wspierali remonty ulic i budowę chodników. Pozyskanie takich funduszy na działalność dla mieszkańców leży w gestii sołtysów – mówił wójt.
… i zrobi więcej
Sołtys Świerklan Dolnych, Krzysztof Klyta przyznaje, że rozważa wraz z radą sołecką wystąpienie o środki finansowe w ramach funduszu. – Byliśmy ostatnio, razem z pozostałymi sołtysami, na szkoleniu w Mszanie i dowiedzieliśmy się w jaki sposób pozyskać pieniądze i na co można je przeznaczać. Myślę, że niebawem złożymy wniosek o przystąpienie do funduszu – powiedział Klyta. Podobnie myśli była sołtys Świerklan Górnych. – Gdybym kontynuowała swoją funkcję, to byłabym jak najbardziej za tym, żeby podjąć się funduszu dla sołectw, bo jest to korzystne dla mieszkańców – przekonuje Tyman. Być może była sołtys będzie miała okazję wcielić swój pomysł w życie, bo jak twierdzi, w obecnej sytuacji, nie wyklucza ponownego kandydowania. – Na początku zdecydowałam o tym, żeby już nie startować, ale jeszcze czasem o tym myślę. Są święta, do stycznia zostało jeszcze trochę czasu na przemyślenia.
Anna Górecka
Najnowsze komentarze