Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Przedwojenna rybnicka kolej żelazna – część II

22.11.2011 00:00 przy

W słowniku Longina Musiolika można doliczyć się trzydziestu przedwojennych rybniczan kolejarzy, od Wiktora Balcara począwszy poprzez Jana Fudalego, Antoniego Gackę po Franciszka Wieczorka.

Kolejarskie jubileusze zawsze obchodzono uroczyście i obwieszczano je publicznie jak np. w 1929: 25–lecie pracy Pawła Szymury, Romana Szulika, Karola Stroki.

Piłsudski i Mościcki

Rybnicka kolej niejedno przeżyła: wybuch dynamitu, wizyty Korfantego, Le Ronda, potem Piłsudskiego i Mościckiego. Wydanie rybnickich członków AK przez pracownika rybnickiej stacji. To tutaj, na rybnicki dworzec przywożono towary z kraju i zagranicy do sklepów, fabryk, manufaktur. To stąd wywożono w świat produkty “made in Rybnik”. Przed wojną zajmowało się tym kilka firm. Najbardziej znaną pozostała chyba spedycja kolejowa i agencja celna Sobik i Budny (mieściła się na Kościelnej 15). Na rybnickiej stacji witano i żegnano. Czasem na zawsze. O rybnickiej kolei możemy przeczytać w niejednej książce, od Idzikowskiego – Trunkhardta począwszy. Warto, bo to był kiedyś nasz najważniejszy – obok Poczty Polskiej – łącznik ze światem. Jak czytamy w przedwojennym przewodniku blisko połowa rybniczan związana była z górnictwem i pozostałym przemysłem, a już na drugim miejscu (13,05 proc.) wymienia się komunikację. Dopiero na trzecim miejscu jest handel (8 proc.).

Posiadam 15 tys. i szukam żony

Kolejarzy się ceniło. O kolejarzach dużo się mówiło i pisało. W kwietniu 1926 dyrekcja kolejowa w Katowicach uhonorowała weteranów kolei m.in. w Rybniku. A pośród nich nazwiska: Antoni Szulc, Józef Paszek, Franciszek Ciałoń, Jan Fuchs, Robert Dyrszka (35 lat pracy, więc zaczynał w XIX w.), Teodor Pochwyt, Franciszek Rozkoszek, Wiktor Gawlik (30 lat), Robert Oleś, Józef Warmuła, Józef Adamczyk, Jan Hałas, Konstanty Ibisz (25 lat) i inni.  Swoje uroczystości i jubileusze rybniccy kolejarze najczęściej obchodzili w Hotelu Polskim, jak np. w 1926. Gdy umarł kolejarz, nawet młody i nie na stanowisku, to o nim pamiętano, jak np. w 1927 o 28–letnim pomocniku maszynisty – Ryszard Szwach został upamiętniony dzięki Związkowi Zawodowemu Maszynistów. We wrześniu tego samego roku Stowarzyszenie Kolejarzy w Rybniku na sali pana Frosa w Paruszowcu zorganizowało wielką zabawę. Tego samego roku Pawłowi Wacławowowi  katowicka dyrekcja przyznała 50 zł nagrody za wykrycie sprawców kradzieży w kasie. Kolejarze jak marynarze, także poszukują swego portu: „Kolejarz kawaler poszukuje mieszkania u wdowy w Rybniku” (kilkakrotnie powtarzające się ogłoszenie z 1927). Z tego samego roku: „Kawaler maszynista lat 46 posiada 15000 zł gotówki...” poszukuje dobrej żony. Żona kolejarza to był ktoś. Kolejarz dobrze zarabiał, miał wiele udogodnień w podróżowaniu. Na ul. Gliwickiej 2 był konzum kolejowy, w którym żona pracownika PKP mogła dobrze zaopatrzyć swą rodzinę. W styczniu 1930 na 3 Maja 48 (obok wiaduktu przy Chwałowickiej) powstało przedszkole dla 60 kolejarskich dzieci. Urządzone według najnowszych wymogów – sala gimnastyczna z wszelkimi sprzętami, sale zabaw, umywalnia, kuchnia, duży ogród i boisko. 9 lutego 1930 poświęcono ochronkę. Odwiedził ją także w marcu 1930 sam minister komunikacji (przy okazji lustracji dworca). Kierowniczką była pani Grzywianka. W kwietniu 1930 na posiedzeniu rady miejskiej obecny był minister Alfons Kuehn. Podkreślono wówczas konieczność budowy następnych domków dla kolejarzy.

Rozbudowa dworca

Rybnicki dworzec powstał w połowie XIX w. Kolejarzy przybywało, stąd w Rybniku mieszkało wówczas 800 (!) pracowników PKP. Dotąd kolej wybudowała w mieście jedynie dwa domy. Prezesem Spółdzielni Osadniczej Kolejarzy w Rybniku był Antoni Karolczyk.  Minister przy okazji przyrzekł, że odbudowany zostanie wreszcie tunel, aby ludzie nie musieli chodzić po torach. Po wizycie ministra podjęto również bardzo istotną decyzję o rozbudowie rybnickiego dworca. Wtedy także zdecydowano o rozbudowie placu naprzeciw dworca. Spory dom zaczął budować restaurator kolejowy Osiecki.

Bardzo dobra była opieka medyczna – lekarzami kolejowymi byli m.in. dr Miedniak i dentysta dr Leja. Czasem mieli co robić, bo np. w styczniu 1932 skarżono się, że dzieci dojeżdżające do szkół w Mikołowie i Katowicach okropnie marzną w doczepianym dla nich wagonie, przez co potem chorują. Godne podkreślenia, że pamiętano zawsze o wdowach i sierotach po pracownikach kolei, czego przykładem może być „Gwiazdka” urządzona dla nich w 1929 roku. Radość, bo był strucel, jabłka, pierniki, a nawet pieniądze dla 130 zbiedniałych członków rodzin po zmarłych kolejarzach. Oczywiście była choinka i kolędy przy akompaniamencie muzyków orkiestry kolejowej. Istniała tzw. Rodzina Kolejarska. Kiedy w 1928 już dość konkretnie mówiono o budowie niezwykle potrzebnego odcinka linii kolejowej Rybnik–Żory podkreślano, że zatrudnieni mają być priorytetowo bezrobotni z okolic inwestycji. W 1929 „Gazeta Robotnicza” słusznie zarzucała władzom śląskim stałe odwlekanie rozpoczęcia budowy. 26. 11. 1936 nastąpiło uroczyste otwarcie bardzo potrzebnej linii Rybnik–Żory. Dwa lata potem przedłużono ją do Pszczyny.

Przepełnione pociągi

Jedną z dłuższych przedwojennych ulic w centrum Rybnika była ulica Dworcowa, która długo zachowała charakter pięknej alei. Potem nadano jej nazwę Grażyńskiego. Dziś to dwie ulice: Miejska i Piłsudskiego. Naczelnikami rybnickiej stacji PKP m.in. byli : Jan Kozok (lata 20–te ub.w.) i  P. Józek (lata 30–te ub.w.). W 1930 naczelnik stacji kolejowej w Rybniku Kałdonek został przeniesiony do Tarnowskich Gór, a w jego miejsce przybył stamtąd pan Baranek. Przy uroczystym pożegnaniu obecni byli m.in. naczelnik parowozowni W. Michalski, naczelnik Oddziału Drogowego inż. Zieniewski, naczelnik Oddziału Mechanicznego inż. Pawłowski, zastępca zawiadowcy stacji Skupień, radca Fojcik. W 1928 Jan Kozok został radnym miejskim (z panem Wróblem). W 1928 roku  prasa pisała o przepełnionych pociągach na odcinku Katowice – Rybnik. Pasażerowie zamiast przycisnąć PKP swe frustracje kierowali przeciw... sobie. „Kolej ciągle podnosi ceny, niechże raz podniesie wygody dla podróżujących”. Podobnie narzekano na ciągnący się przez cały 1929 rok remont spękanego od mrozów tunelu podziemnego. Na koniec jako ciekawostkę można opisać drogę jaką przeszedł po poszczególnych szczeblach Emil Lużyna (ur.1907). Zaczynał jako elew kolejowy. Potem był kasjerem, aby z czasem objąć stanowisko kierownika kas. Po kursie i egzaminach w Warszawie został szefem ekspedycji. Kiedy został inspektorem rozpoczęły się liczne wyjazdy. Karierę kolejową zakończył w dziale kontroli handlowej. Piękne i ciekawe zdjęcie rybnickiej Rodziny Kolejowej posiada córka kolejarza, pani Daniszewska. RK zaczęła swą działalność w Katowicach w 1923. Unikalne zdjęcia są w posiadaniu pani Kazimiery Drewniok, której ojciec powstaniec pracował na kolei oraz w domach rybnickich rodzin związanych z koleją już od przedwojnia.

Michał Palica

  • Numer: 47 (263)
  • Data wydania: 22.11.11