Kościelna i Wodzisławska do remontu
Od 4 rano nie można spać. Kiedy przejeżdża ciężarówka wszystko się trzęsie, nawet szklanki w meblach – skarżą się mieszkający przy feralnej ulicy.
Świerklańskie ulice Kościelna i Wodzisławska od dawna wymagają generalnego remontu. Mieszkańcy konsekwentnie sygnalizują problemy związane z garbami, które powstały na drodze i liczą na zdecydowane działania władz gminy.
Świerklany. Obie ulice są częścią drogi wojewódzkiej nr 932, łączącej Żory z Wodzisławiem. Remont wspomnianych ulic miał się odbyć już w 2008 roku. Rozpoczęto nawet przygotowania do naprawy drogi, robiono pomiary i odwierty. Do realizacji remontu jednak wówczas nie doszło. Problem obu ulic nieustannie wraca na kolejnych spotkaniach rady gminy i, jak wynika z działań władz, może już niebawem doczekać się rozwiązania. Wójt Antoni Mrowiec mówi, że istnieją dwie opcje związane z naprawą zniszczonych ulic.
– Wystosowaliśmy w tej sprawie pismo do marszałka województwa, który uznał, że odcinek 3,6 km drogi wojewódzkiej 932 obejmujący obie ulice nadaje się do remontu. Koszt takiego generalnego remontu wyniósłby ok. 10 mln zł. Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi na pytanie o konkretną datę realizacji przedsięwzięcia, które musiałoby być sfinansowane w całości przez województwo. Prowadzimy rozmowy o przyspieszenie tej decyzji, ale myślę, że padną korzystne rozwiązania dla gminy. Druga propozycja naprawy drogi polega na tzw. frezowaniu nawierzchni, to znaczy ścinaniu powstałych garbów i położeniu 5cm dodatkowej warstwy asfaltowej. Taki remont obejmowałby tylko najbardziej pofałdowany odcinek ulicy Kościelnej, od Ośrodka Zdrowia do parkingu przy piekarni Sobocik. Ulica Wodzisławska byłaby wtedy niestety pominięta. Koszt takiego przedsięwzięcia wynosi ok. 1 mln zł i byłby finansowany przez gminę, powiat i Urząd Marszałkowski – tłumaczy wójt.
Prowizorycznie czy przyszłościowo?
Zarówno wójt jak i radni skłaniają się ku opcji generalnego remontu, tłumacząc, że jest to rozwiązanie długoterminowe i bardziej skuteczne. Poza tym naprawione zostaną wówczas obie ulice, a nie tylko krótki odcinek jednej z nich. Radny Ireneusz Błatoń na ostatniej sesji rady gminy mówił o nastrojach mieszkańców, którzy są już zmęczeni całą sytuacją: – Ludzie mieszkający bezpośrednio przy szosie narzekają, że ciężarówki jeżdżąc po garbach głośno trzaskają, aż domy się trzęsą. Docierają do mnie głosy, że mieszkańcy noszą się z zamiarem zablokowania tej drogi, jeśli nic się nie zmieni. Myślę jednak, że to nie jest dobre rozwiązanie. Jeżeli zdecydujemy się na szybki remont jednego odcinka drogi, za kilka lat będziemy mieli identyczną sytuację. Lepiej byłoby poczekać na decyzję marszałka i wykonać kompleksowy remont obu ulic w wyznaczonym przez niego terminie. Tym bardziej, że za niedługo zostanie otwarty odcinek autostrady w kierunku Wodzisławia, co rozładuje w dużej mierze ruch na Kościelnej i Wodzisławskiej – tłumaczy Błatoń. Trudno nie zgodzić się z argumentacją władz gminy, że opcja generalnego remontu jest rozsądna i bardziej opłacalna, szczególnie dla mieszkańców. Ci z kolei, mieszkając blisko szosy, z utęsknieniem czekają na możliwość poprawy swojej sytuacji.
Mieszkańcy czekają na kolejny krok
Władze gminy nie osiadają na laurach, starając się uzyskać jak najszybszy termin realizacji generalnego remontu. Właściciele domów zlokalizowanych blisko szosy, pomimo męczących warunków mieszkania, również skłaniają się ku opcji wykonania kompleksowej naprawy drogi. Nie ukrywają jednak, że codziennie muszą zmagać się z trudnościami spowodowanymi zniszczona nawierzchnią. – Mieszkanie tutaj bywa straszne. Tirów przejeżdża mnóstwo, bez względu na dzień tygodnia. Robią straszny hałas, jeżdżą w dzień i w nocy. Często już od 4 rano nie można spać, trudno też otworzyć w takich warunkach okno. Garby na tym odcinku drogi są spore. Kiedy przejeżdża ciężarówka wszystko się trzęsie, nawet szklanki w meblach. Poza tym jazda po drodze jest niebezpieczna, bo trzeba te garby omijać i znacząco zwalniać. Mieszkańcy tutaj myśleli o blokadzie drogi, kiedy nie było wiadomo co dalej, czy coś w tej sprawie będzie się działo. Myślę, że gdyby była to droga gminna, już dawno byłaby zrobiona, na remont wojewódzkiej ciągle czekamy. Jeżeli jednak mógłby być przeprowadzony generalny remont drogi, to bylibyśmy za tą opcją. Naprawione będą wtedy obie ulice, a efekty utrzymają się dłużej – mówi Jadwiga Ostrzołek, mieszkająca bezpośrednio przy drodze na ulicy Kościelnej. Istnieje duża szansa, że już niedługo padną wiążące decyzje ze strony marszałka i kompleksowy remont obu świerklańskich ulic ruszy pełną parą. Czekają na to nie tylko mieszkańcy wspomnianych ulic, ale również kierowcy, którzy codziennie muszą przemierzać „garbatą” trasę.
Anna Górecka
Najnowsze komentarze