Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Muzyka łączy narody

30.08.2011 00:00 przy

Henryk Wolnik od prawie 20 lat tworzy gitary dla najlepszych muzyków świata. W tym roku przyjechał do Lysek, gdzie na Magii Rocka wystąpił zespół jego syna.

Tegoroczna Magia Rocka w Lyskach stała się festiwalem międzynarodowym. Wszystko za sprawą zespołu Endokard, który na Magię przyjechał z Niemiec.

Zespół został zaproszony przez wójta Lysek Grzegorza Gryta, który jest wieloletnim przyjacielem menadżera zespołu Henryka Wolnika. – Znamy się od młodzieńczych lat, kiedy razem graliśmy. Zanim jeszcze powstała Magia Rocka, snuliśmy plany, aby w Lyskach odbywały się koncerty rockowe. Teraz, kiedy patrzę na dużą scenę i tłum publiczności kręci się łezka w oku – mówi Henryk Wolnik, który przed dwudziestu laty był mieszkańcem Lysek. Obecnie mieszka w niemieckim Leverkusen, gdzie zajmuje się m.in. tworzeniem gitar elektrycznych i basowych, które zdobywają uznanie w coraz szerszych kręgach muzycznych. – Cały czas wprowadzam do moich konstrukcji ulepszenia, ale również każdy może zamówić sobie instrument według własnego uznania. Jest do wyboru szereg drzew, także egzotycznych, wiele rodzajów elektroniki oraz efektów. Każdy może wymyślić sobie gitarę, która będzie dla niego idealna – wyjaśnia Henryk Wolnik.

Najpierw były Lyski

Gitary byłego mieszkańca Lysek można usłyszeć m.in. w USA, Senegalu, Nowej Zelandii i oczywiście w Polsce i Niemczech. – Jestem przekonany, że festiwal Magia Rocka będzie się dalej rozwijać i będą w Lyskach gościć również w przyszłości artyści z zagranicy. W Niemczech pięćdziesiąt lat temu powstał festiwal Street Life, gdzie z początku grało parę zespołów. Dzisiaj są to trzy wielkie sceny i przewija się tam ponad 20 tysięcy widzów. Warto zainwestować w polsko–niemieckie przyjaźnie i zacząć współpracę z zespołami, aby zakopać pewnego rodzaju nienawiść, która szczególnie drzemie jeszcze w starszych obywatelach, którzy pamiętają czas wojny.  Między młodymi ludźmi tego już praktycznie nie ma. Z Polski przyjeżdżają studenci, którzy później dorabiają sobie w jakichś zakładach i często, nie umiejąc się dogadać, tworzą zgrane zespoły i przyjaźnie z Niemcami – tłumaczy menadżer Endokardu. W zespole gra m.in. jego syn, który po ojcu odziedziczył talent do gitary basowej.

Najważniejsze emocje

Zespól śpiewa w języku niemieckim. – Uznali, że warto tak zrobić, aby w swoim kraju zdobyć pewną renomę. Wygrali ostatnio parę festiwali dla zespołów, które nie mają jeszcze kontraktów wydawniczych. Dzięki temu udało się nagrać klip do utworu „Schuld und Suehne”. Zawsze mówię chłopakom, aby byli na scenie sobą i naprawdę widać w koncertach przekaz emocji. Nawet jeśli ktoś jest najszybszym gitarzystą na świecie, a na koncercie stoi jak mumia, nie ma to żadnego przekazu. Ważne, aby zarazić publiczność swoimi emocjami, a wtedy ona to doceni – stwierdza artysta. Nazwa zespołu powstała spontanicznie, ale jest bardzo wymowna. – Oznacza wewnętrzną tkankę serca człowieka (w języku polskim określaną mianem wsierdzia – przyp. red), czyli tego, co utrzymuje nas przy życiu – mówią muzycy.

Najlepsze gitary

Henryk Wolnik jest znany w niemieckim środowisku rockowym, dzięki współpracy z wieloma zespołami oraz dzięki produkcji gitar. Dzięki temu również zespół Endokard może grać na najlepszym sprzęcie. – Zaczynałem 20 lat temu, kiedy jeszcze w Polsce malowałem moje pierwsze gitary, z czarnych na białe i odwrotnie. Później w Niemczech, nawet mając najlepszy sprzęt, człowiek po jakimś czasie uznaje, że wszystko ma swoje minusy. Tak się zrodziło to, że przychodzili do mnie muzycy, którym robiłem naprawy gitar i tuning. Później ktoś rzucił pomysł, abym sygnował moje gitary własnym logo i tworzyć autorskie konstrukcje. Dzisiaj jest to łatwe. Można poszukać jakie materiały są dostępne na rynkach całego świata, czego użyć, aby instrument był bardziej funkcjonalny i lepiej brzmiał. Wszystko opiera się na eksperymentach i szukaniu dziur w całym, aby jeszcze bardziej udoskonalać zarówno elektronikę, jak i wygląd gitary – tłumaczy Henryk Wolnik. W zespole Endokard wszyscy muzycy grają na gitarach Wolnika. – To dla nas wielkie udogodnienie, że możemy tworzyć naszą muzykę na gitarach taty, na których jednocześnie gra wielu znakomitych muzyków na świecie – mówi Michael Wolnik, który w Endokardzie gra na basie. Muzycy zapewniają, że na pewno jeszcze zjawią się na Magii Rocka, aby zaprezentować swoją twórczość, którą publiczność przyjęła bardzo ciepło.

Szymon Kamczyk

  • Numer: 35 (251)
  • Data wydania: 30.08.11