Przegrał wybory - zgarnie 117 tysięcy
Stanisław Gembalczyk był wójtem Świerklan przez cztery lata. W ostatnich wyborach przegrał z Antonim Mrowcem. Wtedy zażądał od gminy odprawy za zakończoną kadencję oraz nagrody jubileuszowej. Gdy radni powiedzieli „nie”, Gembalczyk poszedł do sądu, który uznał jego roszczenia. To będzie kosztowało budżet gminy 36 tysięcy złotych. Doliczając do tego odprawę emerytalną w wysokości 54 234 zł i przysługującą wszystkim byłym wójtom odprawę za zakończoną kadencję – 27 117 zł, wychodzi suma 117 tysięcy. Trudno mieć pretensje do byłego wójta, że wziął pieniądze, które według sądu mu się należą. Należałoby się jednak zastanowić, czy ludzie, którzy tworzą takie prawo, na pewno wiedzą, co robią.
Były wójt gminy postawił na swoim. Wygrał rozprawę o przyznanie nagrody jubileuszowej i w sumie wziął z budżetu gminy po wyborach aż 117 tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że Stanisław Gembalczyk upomniał się o swoje na pierwszej sesji rady gminy po wyborach samorządowych w ubiegłym roku. Wtedy do programu sesji bez wstępnej konsultacji z radnymi zostały dodane trzy uchwały. Pierwsza mówiła o przyznaniu Gembalczykowi odprawy, która przysługuje każdemu wójtowi po zakończeniu kadencji. W tym przypadku było to 27 117 złotych. Według drugiej uchwały były wójt miał otrzymać odprawę emerytalną w wysokości 54 234 zł. Po zaczerpnięciu informacji od radcy prawnego urzędu Artura Elantkowskiego, radni zgodzili się przyznać byłemu wójtowi odprawy, choć nie wszyscy byli z tego zadowoleni. Za ponad 80 tysięcy można np. pokryć koszty wszystkich zasiłków stałych i dodatków mieszkaniowych udzielanych przez gminny OPS lub rozbudować sieć wodociągową na ulicach Nowej, Szerockiej i Boryńskiej (według kwot podanych w budżecie gminy na 2011 rok).
Sąd miał zdecydować
Wątpliwości pojawiły się jednak wtedy, gdy do przegłosowania pozostała trzecia uchwała, w której Stanisław Gembalczyk upomniał się o nagrodę za jubileusz 45–lecia pracy zawodowej, choć w urzędzie przepracował tylko 4 lata. Chodziło o kwotę ponad 36 tysięcy złotych. Radni nie przyznali Gembalczykowi nagrody, gdyż uznali, że najlepiej tę kwestię rozpatrzy sąd, jeśli były wójt skieruje do niego sprawę. Oczywiście tak się stało i 5 maja w sądzie rejonowym w Rybniku odbyła się rozprawa, podczas której były wójt miał udowodnić, że faktycznie przepracował 45 lat. – Okazało się, że mój poprzednik do pracy zawodowej wliczył także lata przepracowane na gospodarstwie rolnym rodziców, na co znalazł sobie świadków – informuje Antoni Mrowiec, wójt Świerklan. Sam zainteresowany Stanisław Gembalczyk nie chciał skomentować tej sprawy. – Nie będę się na ten temat wypowiadać, tym bardziej, że wyrok nie jest jeszcze prawomocny – usłyszeliśmy od byłego wójta, który obecnie wiedzie spokojne życie emeryta.
Gospodarskie lata
– Po co zrobiliśmy w ten sposób? Po co były te uchwały i skierowanie sprawy do sądu, także administracyjnego w Katowicach? Po to, żeby nie dochodziło do takich przypadków, że ktoś zgarnia taką kasę, wykorzystując różne prawa. Żeby w jakiś sposób było to wszystko uporządkowane i żeby w kwestii jubileuszu też nie można było naciągać. Z moim poprzednikiem jesteśmy w podobnym wieku. Obaj wywodzimy się ze wsi i wiadomo, że każdy kiedyś na gospodarstwie pracował. Ja w tym samym okresie też chodziłem do szkoły średniej do Żor i moi rodzice starali się mi umożliwić naukę, nie zatrudniając mnie na gospodarstwie rolnym. Jest to pewne wykorzystywanie małoletnich. Pięć godzin trzeba było pracować codziennie na gospodarstwie. Chodząc do szkoły, odrabiać zadania domowe i jeszcze pięć godzin pracować to można się przecież wykończyć. Ale tak się prawo wykorzystuje – niestety. Gmina nie miała żadnych świadków, jeśli chodzi o sprawy rolne byłego wójta wliczane do jubileuszu, a mój poprzednik miał świadków. Osobiście współczuję tym świadkom – komentuje sprawę wójt Świerklan Antoni Mrowiec. W konsekwencji gmina przegrała rozprawę, a Stanisław Gembalczyk osiągnął zamierzony cel. W sumie na odchodne z budżetu gminy dostał ponad 117 tysięcy złotych, co oficjalnie zatwierdził sąd.
Co można zrobić za 117 tysięcy?
Roczne dotacje do sportu
17 tysięcy to kwota, którą bez problemu można by przeznaczyć na dofinansowanie gminnych klubów sportowych. W tym roku gminna dotacja wyniosła 105 tys. złotych i nie wszyscy byli z tego zadowoleni. Kwota, którą były wójt zebrał za odprawy i jubileusz idealnie pokryłaby wydatki trzech klubów, które w tym roku złożyły wniosek o dotację.
Dwa koncerty
Za niecałe 120 tysięcy można się również świetnie bawić. Biorąc pod uwagę zarobki polskich gwiazd oraz opłacenie dodatkowych „supportowych” zespołów, ochrony, oświetlenia i nagłośnienia, w gminie Świerklany można by zorganizować dodatkowe dwa koncerty, np. z okazji majówki i „półmetku lata”. Byłoby to ciekawe uzupełnienie oferty, którą co roku przygotowuje GOKiR na rozpoczęcie i pożegnanie lata. W tym roku na rozpoczęcie lata zagra zespół Feel.
Pomoc dla dzieciaków
Za 117 tysięcy można by sfinansować kolonie dla dzieci z trudnych rodzin aż przez dwa lata. W budżecie gminy na ten rok jest zarezerwowane na ten cel 50 tys. złotych. Za kwotę, którą były wójt otrzymał z budżetu gminy można by także prowadzić świetlicę środowiskową nawet przez 5 lat. W świetlicy środowiskowej dzieci często mogą znaleźć pomoc, której nie otrzymają w domu. W ramach świetlic odbywają się także zajęcia, które pozwalają na rozwój talentów.
Nowy wóz strażacki
Z tej kwoty na pewno ucieszyliby się także strażacy. Za nieco ponad 120 tysięcy można bowiem kupić lekki samochód gaśniczy, np. marki ford, który na wyposażeniu ma m.in. agregat wysokociśnieniowy, a może także służyć jako pomoc przy usuwaniu skutków wypadków drogowych, szczególnie ze względu na pobliską autostradę A1.
Szymon Kamczyk
Najnowsze komentarze