Studenci pokazali klasę
Po raz kolejny w Rybniku odbyły się juwenalia.
W dniach 11–13 maja władzę w mieście przejęli żacy. Brać studencka nie tylko pokazała, że świetnie bawi się na koncercie plenerowym z mieszkańcami Rybnika, ale także, że zależy jej na promocji aktywnego spędzania czasu, na integracji z różnymi istytucjami oraz, co najważniejsze, na promocju kampusu.
Dzień Sportu na Gliwickiej
Pierwszego dnia świętowania, to jest 11 maja, studenci spotkali się na terenie kąpieliska Ruda przy ul. Gliwickiej. W tym dniu studenci mieli okazję zmierzyć się w dyscyplinach sportowych, jak piłka nożna, siatkówka czy koszykówka, mogli też zobaczyć mecz piłki nożnej reprezentacji studentów z gwiazdami. Oczywiście, jak co roku, juwenalia wspierały rybnickie kluby i puby, w których w godzinach późnopopołudniowych można było tego dnia spotkać zmęczonych sportowymi zmaganiami studentów, którzy regenerowali siły i uzupełniali płyny.
Kto nie pije, ten kanalia
Czwartek rozpoczął się uroczyście. Równo o godz. 10.00 spod budynku Uniwersytetu Ekonomicznego w Rybniku wyruszył kolorowy korowód studentów, którym towarzyszyła wieziona na ciężarówce orkiestra KWK Jankowice oraz mażoretki zespołu tanecznego Zygzak. Studenci, śpiewając juwenaliowe pieśni, przeszli ulicami miasta, weszli na rynek, by za chwilę zatrzymać się pod urzędem miasta. Po przegrupowaniu żacy wtargnęli do budynku urzędu, gdzie z rąk prezydenta Fudalego otrzymali klucze do bram – symbol władzy. – Wprowadzacie do naszego miasta radość i energię. Mam nadzieję, że impreza będzie udana, że pogoda dopisze – mówił prezydent Fudali. – No i chciałbym też, byście zwrócili nam miasto w takim stanie, w jakim je zastajecie – zażartował.
Sto lat, sto lat
– Powód do radości jest podwójny, gdyż kampus z tym roku przeżywa swoje dziesięciolecie – powiedział Jacek Lorkiewicz, przewodniczący Rady Samorządu UŚ oraz współorganizator Juwenaliów. Na to hasło odpowiedzieli studenci, gromko odśpiewując „Sto lat”. Pieśni zresztą pojawiło się wiele – „Juwenalia, juwenalia, kto nie pije, ten kanalia” lub „Dzisiaj kampus rządzi w mieście, lepiej nam ten klucz zabierzcie”. Studenci po otrzymaniu kluczy i uroczystym zaproszeniu prezydenta na obchody święta przeszli na rynek, gdzie krótki występ dał zespół Zygzak, a organizatorzy zaprosili na koncerty i zabawy wszystkich mieszkańców Rybnika.
Rybnickia śmietanka i gwiazdy
Piątkowy, najważniejszy wieczór juwenaliowy rozpoczął się dla organizatorów wcześnie rano. Wtedy zaczęło się ostateczne przygotowywanie terenu kampusu na napływ rzeszy ludzi. Rozstawiali stoliki, barierki, stoiska cateringowe – jednym słowem, musieli zadbać o wszystko. Praca poszła nadwyraz sprawnie, a przed 17.00 zebranych imprezowiczów już na dobre rozgrzało rybnickie objawienie – zespół Dash. Zaraz po nich zaprezentował się zespół Bloo, a później chyba najbardziej oczekiwany rybnicki zespół – October Leaves. – Pierwszy raz słyszałem tych chłopaków, od razu poprosiłem o płytkę. Świetna energia i młodość. Mam taką małą audycję i na pewno puszczę coś od nich w eter – przyznał na konferencji prasowej Grabaż z zespołu Strachy Na Lachy. Jeśli wspominamy już SNL, to tylko dla tego, że na ich występ plac przed sceną prawie zupełenie się zapełnił. Fani mieli okazję usłyszeć wszystkie swoje ulubione piosenki – od pierwszej do najnowszej płyty. Pojawiła się „Raissa”, „Hej, kobieto”, ale także „Żyję w kraju”, jednym słowem – koncert życzeń. Zespół część swoich hitów po prostu dał odśpiewać publiczności, uzupełniając tylko niektóre partie wokalowe. Zaraz po Strachach, z lekkim poślizgiem, na scenę wtargnęła IRA, która rozsadziła kampus rockową energią. Artur Gadowski w świetnej formie pokazał, co to znaczy mieć donośny głos. I znów można rzec – koncert życzeń, bo zebrani usłyszeli największe jak i najnowsze piosenki formacji. Publiczność, która razem z wokalistą śpiewała „Ikara” była najlepszym przykładem tego, że kolejny raz rybniccy studenci pokazali klasę, stanęli na wysokości zadania i przyciągnęli do naszego miasta zespoły z najwyższej, krajowej półki.
Marek Grecicha
Najnowsze komentarze