Bez pieniędzy z zewnątrz nie ma szans
Rozmowa z prezes Spółki Wodociągowo-Kanalizacyjnej z o.o. w Zwonowicach.
– Akt założycielski spółki sięga 1994 roku, jednak sieć wodociągowa jest o wiele starsza. Z jakich lat pochodzi wodociąg i w jakim procencie nadaje się do wymiany? Kto jest właścicielem spółki?
– Wodociąg był budowany w roku 1970. W 1995 roku miał 6,2 km długości, a obecnie liczy ponad 8 km. Z tego połowa to sieć stalowa, która ulega korozji. Właścicielem spółki jest gmina Lyski, która posiada 100% udziałów na kwotę 150 tys. złotych. Spółka działa na zasadzie prawa handlowego, tak jak wszystkie okoliczne przedsiębiorstwa, jak PWiK Rybnik. Spółka zgodnie ze statutem i umową prowadzi działalność w zakresie pozyskiwania i sprzedaży wody, budowy urządzeń wod-kan oraz utrzymywania i eksploatowania tych urządzeń jak również konserwacja urządzeń wod-kan
– Na co idą środki uzyskane ze sprzedaży wody?
– Pieniądze uzyskane ze sprzedaży wody przeznaczane są przede wszystkim na utrzymanie w pełnej gotowości urządzeń filtracyjnych, wodociągowych, studni głębinowych oraz zbiorników zapasu wody, wydobycie oraz cały proces technologiczny uzdatniania wody, bieżące remonty, badanie wody i jej monitoring zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z roku 2007, co kwartał badania zasobów wody przez hydrogeologa, opracowanie dokumentacji hydrogeologicznej i operat wodny, podatki za korzystanie ze środowiska i inne... Trzeba zaznaczyć, że na 1330 mieszkańców Zwonowic, mamy tylko 280 odbiorców. Spółka zatrudnia także cztery osoby, czyli 2 konserwatorów, prezesa oraz inkasenta. W ubiegłym roku, kiedy zatrudniona była jeszcze księgowa na wynagrodzenia przeznaczona została kwota ok. 54 tys. zł, przy czym dla porównania awarie pochłonęły aż 41 187 złotych. Dochody w części są także przeznaczane na umowy dodatkowe, np. z hydrogeologiem. Łącznie wydatki przekroczyły przychody (ok. 176 tys. zł) o 12 tysięcy złotych.
– Czyli bez dodatkowego wsparcia finansowego z gminy można zapomnieć o modernizacji wodociągu?
– Tak, choć staramy się małymi kroczkami wymieniać stalowe rury na PCV, są to niewielkie długości. Gdyby wszystko miało działać jak należy, cena kubika wody musiałaby wynosić 20 zł. Bez pomocy ze strony właściciela spółki, nie da rady. Mamy szereg zaplanowanych do wykonania modernizacji, z czego wymiana 4 km sieci stalowej stanowi tylko część. Trzeba także znowu przeprowadzić renowację 2 studni, wykonać także pętlę łączącą stację uzdatniania wody z ul. Wyzwolenia. Potrzebne są także zasuwy na głównej sieci, aby w przypadku awarii można było wyłączyć tylko dany fragment, a nie całą sieć. W tym roku przeprowadziliśmy już wymianę pompy jednej ze studni, co kosztowało 8 tysięcy złotych. Niezbędne będzie także wymienienie wsadu filtracyjnego, drugi etap filtracji to koszt około 24 tys. Pierwszy etap filtracji został wymieniony. Potrzebna jest także wymiana zbiorników zapasu wody na większe. Obecnie starczają na około 3 godziny w przypadku odcięcia zasilania.
– Ile w ubiegłym roku zdarzyło się awarii?
– Biorąc pod uwagę, że w latach poprzednich awarii było od 6 do 10, ubiegły rok był wyjątkowy. Mieliśmy aż 30 awarii, z czego 85 procent zdarzyło się na przyłączach stalowych. Wiadomo było, że kiedyś wszystko zacznie się sypać. W tym roku jednak trzeba przyznać, że jest spokojnie, bo nie było jeszcze awarii.
– Czy spółka faktycznie nie ma dokumentacji sieci?
– Tak, niestety taki stan zastałam po moim poprzedniku w 2000 roku. Udało się wprawdzie ustalić jaka sieć stalowa, czy PVC jest na głównej sieci jak również na jakich ulicach – z pomocą pierwszego konserwatora który był od początku powstania wodociągu. Potrzeba potężnych środków, aby zlecić geodecie wykonanie odpowiednich pomiarów i utworzenie dokumentacji. Z dochodów spółki nie da się tego wykonać. Od 2000 roku jest pełna dokumentacja nowych urządzeń wodociągowych, przyłączy wodnych i innych. Nowa sieć długości ok. 2 km są to odcinki położone na kilku ulicach, poza tym renowacja studni w 2001 roku, stacja uzdatniania wody zmodernizowana w 2003 roku, renowacja zbiorników zapasu wody 2007. Na te kosztowne zadania środki uzyskaliśmy z gminy.
Rozmawiał Szymon Kamczyk
Najnowsze komentarze