Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Ciepła może zabraknąć

05.04.2011 00:00 red

Rozmawiamy z prezesem Spółki Obrotu Energią – Zbigniewem Maroszkiem.

Spółkę Obrotu Energią założyło 5 miast z regionu: Rybnik, Wodzisław Śląski, Racibórz, Żory i Jastrzębie Zdrój. Dzięki prawdopodobnie pierwszej w Polsce tego typu miejskiej spółce, opłaty za ciepło mają się zmniejszyć w najbliższym czasie w szkołach i innych budynkach należących do miasta.

Ze Zbigniewem Maroszkiem prezesem Spółki Obrotu Energią spotkaliśmy się przy ul. Jankowickiej w Rybniku w siedzibie, którą wybrali przedstawiciele pięciu miast. W dwóch pomieszczeniach póki co, znajdują się 2 stoły i 4 krzesła. Prezes, aby już funkcjonować korzysta ze swoich prywatnych dwóch telefonów komórkowych oraz własnego faksu, który leży na dywanie obok stołu – Jest tu strasznie pusto, ale niedługo ściany zapełnią się segregatorami. Zostały już zamówione biurka, a niebawem pojawi się również moja asystentka – przyznaje szef SOE. W minionym tygodniu spółka wysłała wszystkie potrzebne dokumenty do rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym. 

– Bardzo trudno było się z panem skontaktować, choć piastuje pan funkcję publiczną. Wydaje się, że urzędnicy z regioniu boją się pojawiania się jakichkolwiek informacji o spółce w mediach. Czy pan się boi konkurenta w postaci PEC-u czy ministra skarbu, ciągle jeszcze właściciela tej firmy?

– Nie (śmiech). Nie boję się ministra i PEC-u. Nie wiem skąd te obawy, trzeba by zapytać urzędników. My normalnie pracujemy jako spółka i nie ma mowy o jakichkolwiek obawach. 

– Czy mógłby pan opowiedzieć o głównych założeniach spółki?

– Nasze działania mają dwa aspekty. Pierwsze to związane z oczekiwaniami udziałowców, czyli aby zmniejszać, ale przede wszystkim nie zwiększać kosztów ciepła. Istotą założenia spółki była kwestia związana z ciepłem.

Chodzi o jednostki gminne, czyli urzędy jako takie i szkoły i inne podmioty gminne. Tych podmiotów jest kilkaset. Właśnie jesteśmy w trakcie zbierania informacji z poszczególnych jednostek. Z kolei sprawa z energią elekryczną jest dosyć złożona. Nie będziemy starali się o koncesję, natomiast będziemy działać w imieniu i na rzecz jednostek gminnych. Organizując przetargi publiczne, damy na finale do podpisu umowę. W grę wchodzi tównież późniejszy monitoring, czy nasze założenia się sprawdzają. Ciepło zaś to nie to samo co energia elektryczna, ciepło tworzy naturalny monopol w danym regionie. Powoduje to, że wiele podmiotów ma sporo zastrzeżeń co do cen na rynku ciepła. Dlatego myślimy w dalszych zamierzeniach dotrzeć do spółdzielni i może klientów indywidualnych.

– Czy w takim razie np. Rybnik ma szanse na tańsze ciepło z miejscowej Elektrowni?

– Nie chcę się wypowiadać za elektrownię czy rybnicki urząd, natomiast tak, szansa istnieje, ale trzeba wybudować 4 km samej sieci, do tego trzeba wliczyć budowę wymiennikowni ciepła przy elektrowni. W kwestii dostarczania tego ciepła dla mieszkańców to jednak ciągle jest sprawa PEC-u. Warto jednak dodać, że ciepło w Rybniku ma swój dodatkowy aspekt chwałowicki, tzn. ciepła może po prostu tam zabraknąć. Ale PEC to poważna firma i z pewnością tak się nie stanie.

– Mówi pan o dalekich planach zaopatrywania w ciepło również klientów indywidualnych, ale przecież spółka powinna przede wszystkim generować zyski...

– No tak, jesteśmy spółką prawa handlowego i powinniśmy de facto działać na rzecz samej spółki. Ale trzeba pamiętać, że jest to spółka miejska, założona przez gminy i jej misją jest działanie na rzecz gmin. Nawet jeśli będziemy zyski generować, to tak czy inaczej trafią one do gmin. Natomiast zyski mogłyby mieć swoje źródło po pierwsze, albo w za dużych cenach, albo w wysokiej efektywności działania. Bynajmniej nie chcemy stosować wysokich cen, to mają być ceny związane z kosztami.

– Jakie są więc najbliższe plany spółki?

– Pierwszy etap to obsługa wszystkich jednostek gminnych, czyli szkół, przedszkoli, ośrodków zdrowia, czy jakichkolwiek budynków należących do samorządów. Następnie zamierzamy ukłonić się do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. W przyszłości chcielibyśmy też głównie mieć jak najwięcej odbiorców. Same jednostki gimne to jest ok. do 30 proc. zapotrzebowania. Czym więcej odbiorców, tym poważniejszym partnerem stajemy się dla tych, którzy to ciepło wytwarzają

– Czyli w regionie ceny mogą być niższe za ciepło?

– Jeśli nie niższe, to przede wszystkim chcemy, żeby nie wzrastały. Moim zdaniem obecna moc zamówiona jest przeszacowana, więc zmniejszenie jej już może doprowadzić do obniżenia ceny. O klientach indywidualnych czy spółdzielniach mówimy jednak jako o dalekiej przyszłości

– Czyli spółka koncentruje się raczej na cieple, a co z energią elektryczną?

– Jeśli chodzi o energię elektryczną, to nie będziemy się ubiegać o koncesję. Naszą rolą będzie przygotowywanie przetargów dla jednostek gminnych przy wyborze dostawcy energii. Zakładamy też w tej materii jakieś zyski. Procedura zamówień publicznych dla dostawcy energii jest dosyć, kolokwialnie mówiąc, upierdliwa, więc my się tym zajmiemy. W przypadku energii elektrycznej końcowy klient jest trochę osamotniony. Bo ja osobiście powiedzmy wiem, że mógłbym zaoszczędzić na rok 50 czy 100 zł, ale na miesiąc to są groszowe sprawy. Nie chce mi się poświęcać tyle czasu, bo mi się to nie opłaca. Natomiast jeśli byłaby firma, która takie jednostkowe przypadki obsłuży kompleksowo, to wtedy staje się już to opłacalne. My właśnie chcemy tak działać.

– Proszę powiedzieć w jaki sposób będzie wyglądać współpraca pomiędzy władzami spółki a urzędami?

– W każdym urzędzie została oddelegowana osoba, która będzie się zajmować kontaktem z nami. W każdej gminie jest to inaczej rozwiązane. Czasami są to osoby, które otrzymały dodatkowe zadanie, a czasami osoby, które mają się tylko tym zajmować. Myślę, że jak ruszymy, to cała organizacja też ruszy i będziemy się dostosowywać do realiów. Sądzę, że to wszystko zaskoczy.

– Czy spółka bierze pod uwagę wybudowanie w którymś z miast np. ciepłowni?

– Póki co, nie ma takich planów. Zakładamy, że spółka raczej nie będzie dysponować większym majątkiem. To byłaby natomiast już bardziej decyzja danego miasta.

– Czy w regionie powinniśmy poważnie myśleć w ogóle nad odnawialnymi źródłami energii?

– Trzeba zauważyć, że energia odnawialna to może być jedynie jakiś ułamek w pozyskiwaniu energii w ogóle. Tym typem energii nie jesteśmy w stanie zaspokoić naszych potrzeb. Oczywiście dobrym rozwiązaniem jest pozyskiwanie energii z biomas czy biogazowni, ale to są ciągle drogie rozwiązania. Naszym głównym celem, jako spółki, jest osiągnięcie przede wszystkim pewnych efektów ekonomicznych, co oczywiście nie przekreśla, że gdzieś tam z boku będziemy propagować rozwiązania ekologiczne. Chciałbym też podkreślić, że ciepło sieciowe jest relatywnie drogie i jakoś nie znajduje uznania wśród odbiorców. A przecież ma wiele zalet. Jego wytwarzanie jest optymalne pod kątem ochrony środowiska. Nie oszukujmy się, tam gdzie się opala mieszkania, nie przestrzega się norm i efekt jest jaki jest.

– Dziękuję za rozmowę

– Dziękuję

Inicjatywa powołania Spółki Obrotu Energią pojawiła się w październiku ubiegłego roku. Cel numer jeden powołanej przez pięć miast spółki to ograniczenie pozycji Przedsiębiorstwa Energii Cieplnej z siedzibą w Jastrzębiu – Zdroju i wyhamowanie wzrostu cen ciepła. 17 listopada ubiegłego roku pełnomocnicy pięciu miast podpisali umowę notarialną. Radę nadzorczą powołano 22 grudnia ubiegłego roku. Cel spółki na pierwszą połowę tego roku to otrzymanie koncesji na obrót energią i taryfy. Sprzedaż mogłaby ruszyć w drugiej połowie tego roku, o ile uda się wypowiedzieć umowy z PEC za porozumieniem stron. Jeśli nie, to sprawa przeciągnie się do 2012 r. Obowiązuje roczny okres wypowiedzenia umów. 

Rozmawiał Łukasz Żyła

  • Numer: 14 (230)
  • Data wydania: 05.04.11