Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Wygrywali stali bywalcy

08.03.2011 00:00 red
Pod koniec lutego w sali gimnastycznej przy Gimnazjum w Gorzycach rozegrana została 12. edycja Grand Prix Gorzyc w tenisie stołowym. Do zawodów przystąpiło 45 zawodników, w tym 14 w kategorii do lat 15 oraz dwie panie. Dla zdecydowanej większości z nich nie była to pierwsza wizyta na tym turnieju.
W kategorii do lat 15 najlepszym zawodnikiem okazał się Szymon Kuc z Bojanowa, który w decydującym starciu pokonał 3:2 Szymona Plutę z Krzanowic. Kolejne miejsca zajęli Patryk Nagler z Bojanowa i Patryk Zakrzewski z Gorzyc. W kategorii do lat 45 wygrał Marek Ciemienga z Borucina. W finale pokonał 3:1 Grzegorza Wichowskiego ze Stanowic. Miejsce trzecie zajął Patryk Mrozek z Borucina, a czwarte Dariusz Kubin z Rybnika. W kategorii weteranów, czyli powyżej 45 lat najlepszym zawodnikiem okazał się Kazimierz Rybak. Rybniczanin w finale pokonał 3:1 Zbigniewa Siódmoka z Borucina. Kolejne miejsca zajęli gospodarze: Krystian Maciończyk z Gorzyc i Jan Suchy z Bełsznicy. W pojedynku jedynych pań, które przystąpiły do turnieju lepsza okazała się Martyna Skorny z Gorzyczek, pokonując 3:0 Elżbietę Szymiczek z Bełsznicy.
 
Nie wszyscy uczestnicy turnieju przystąpili do rozgrywek w swoich kategoriach wiekowych. Niektórzy oszczędzali siły na rywalizację w kategorii open. W tej najlepszy okazał się Mariusz Zwoliński z Rybnika, który w decydującym starciu pokonał 3:1 Artura Szołtyska z Żor. – Wyszedłem z założenia, że dziś skupię się tylko na kategorii open, zaś w swojej kategorii wiekowej dam pograć rywalom. Obsada była dość wyrównana, więc zwycięstwo na pewno nie przyszło łatwo – przyznaje Zwoliński, dla którego nie był to pierwszy sukces w Grand Prix Gorzyc. – Startuję tu co roku, od początku istnienia tego turnieju. Wcześniej również zdarzały się zwycięstwa czy miejsca na podium – podkreśla rybnicznin.
 
Wiele wskazuje na to, że być może był to ostatni turniej Granx Prix Gorzyc. Jego organizator Jan Suchy zamierza wycofać się z tenisowego życia. – Działam już w tym sporcie od 40 lat. Z tego większość tutaj w Gorzycach. Wystarczy – wyjaśnia Suchy. Nie wiadomo czy w Gorzycach znajdą się osoby, którym będzie się chciało kontynuować jego dzieło.
 
(art)
  • Numer: 10 (225)
  • Data wydania: 08.03.11