Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Z trenerem na ławce

01.03.2011 00:00 red
Rybnickie koszykarki otrzymały od mistrzyń Polski z Gdyni srogą lekcję. Przegrały różnicą aż 67 punktów.
Po dwóch meczach absencji na ławkę trenerską Utex-u ROW Rybnik wrócił Mirosław Orczyk. Jego ponowny debiut nie wypadł jednak dobrze. Zawodniczki z Rybnika przygotowujące się już do meczów, które zadecydują o utrzymaniu w lidze, poniosły bardzo wysoką porażkę z Lotosem w Gdyni.
 
Od początku meczu na parkiecie dominowały gospodynie. Milka Bjelica otworzyła wynik trafiając za trzy a po dwóch minutach było już 9:0 dla Lotosu. Pierwsze punkty dla rybniczanek zdobyła Anna McLean. W pierwszej kwarcie błyszczała jednak Monica Wright. Amerykanka wykonała osiem rzutów: pięć za dwa, dwa za trzy i dwa wolne. Wszystkie te próby znalazły drogę do kosza. Rybniczanki natomiast seryjnie gubiły piłkę. Po pierwszej kwarcie przegrywały 34:13 mając w statystykach aż 11 strat. Drugie dziesięć minut to dalsza dominacja Lotosu. Na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu drużyny z Gdyni 58:22. Trzecia kwarta była najlepsza w wykonaniu koszykarek z Rybnika. Mimo porażki 24:18, podopieczne Orczyka starały się nawiązać w miarę wyrównaną walkę. Kilka punktów z rzędu zdobyła Laurie Koehn. Przed ostatnią kwartą pytanie było tylko jedno: czy pęknie granica stu punktów. Aby tak się stało zadbała Ketia Swanier, znana z występów w rybnickiej drużynie. To właśnie była rozgrywająca Utex-u zdobyła setny punkt dla Lotosu. Ostatecznie gdynianki rozgromiły zawodniczki z Rybnika 114:47. To najwyższa porażka rybnickiej ekipy w obecnych rozgrywkach.
 
Dla Utex-u ROW Rybnik zbliżają się najważniejsze mecze w sezonie. Już za dwa tygodnie rozpocznie się bowiem faza play–out. I to trochę usprawiedliwia wysoką porażkę rybnickich zawodniczek, które są po okresie bardzo ciężkich treningów. Mając tak wąską kadrę Orczyk musiał zdecydować, czy szarpać się w Gdyni na przyzwoity wynik czy przygotować zespół do meczów z cyklu: być albo nie być. Wybrał drugą opcję. Oby przyniosła ona spodziewany efekt.
 
Lotos Gdynia – UTEX ROW Rybnik 114:47 (34:13, 24:9, 24:18, 32:7)
UTEX: Laurie Koehn 18, Rebecca Harris 9, Katarzyna Suknarowska 6, Barbara Głocka 6, Anna McLean 4, Alendra Brown 2, Karolina Stanek 2, Paulina Rozwadowska 0, Natalia Przekop 0.
Lotos: Ketia Swanier 22, Monica Wright 19, Milka Bjelica 16, Elina Babkina 15, Olivia Tomiałowicz 13, Paulina Krawczyk 10, Claudia Sosnowska 8, Marta Jujka 6, Magdalena Kaczmarska 5.
 
Po meczu powiedzieli
Mirosław Orczyk, trener Utex-u ROW Rybnik
Jesteśmy w toku przygotowań do dwóch ostatnich meczów rundy zasadniczej i fazy play–out. Musimy w 13 dni wrócić do naszej optymalnej gry. Później nie będzie już czasu na treningi. Mecze będą co trzy dni i to one zdecydują czy w Rybniku będzie jeszcze ekstraklasa. Pewnie to też miało wpływ na dzisiejszy wynik. Mamy kompletnie różne cele. Lotos już za kilka dni będzie starał się obronić puchar Polski a my będziemy trenować przed meczami o wszystko. Dziś było również widać różnicę w umiejętnościach czysto koszykarskich. Będziemy nadal pracować bardzo mocno, aby w decydujących meczach zagrać na najwyższym możliwym poziomie.
 
Karolina Stanek, kapitan Utex-u ROW Rybnik
Gdynianki zagrały na rewelacyjnej skuteczności. Ani przez chwilę nam nie odpuszczały, bardzo mocno kryły i wyprowadzały zabójcze kontry. Dla nas najważniejsze mecze dopiero przed nami. Jesteśmy po bardzo ciężkich treningach. To wszystko ma zaowocować w fazie play–out. Oczywiście tak wysoka porażka boli ale zapomnimy o niej jeżeli zdołamy utrzymać się w ekstraklasie.
 
Kolejka 24.
Energa Toruń – INEA AZS Poznań 82:62
Odra Brzeg – Matizol Lider Pruszków 63:91
 
Marek Pietras
  • Numer: 9 (225)
  • Data wydania: 01.03.11