(Nie)bezpieczna droga do szkoły
Bez świateł, chodnika i pobocza, ale za to między pędzącymi samochodami – taką drogę codziennie do czuchowskiej szkoły pokonują dzieci z „Granicy”.
Dzieci mieszkające przy ulicach Gliwickiej i Granicznej (na tzw. Granicy) w Czuchowie mają do szkoły ponad dwa kilometry. Najmłodszych dowożą rodzice bądź dziadkowie. Spośród starszych większość dojeżdża rowerami, a kilkoro autobusem. Problem nie leży jednak w odległości, ale w bezpieczeństwie. Trasa do szkoły bezpieczna nie jest. Ulicą Gliwicką przechodzi cały ruch tirów i ciężarówek na Knurów i Gliwice oraz Rybnik i Żory, a dodatkowo ciężkich aut jeżdżących po węgiel na obydwie knurowskie kopalnie. Dwa razy dziennie dzieci pokonują odcinek do szkoły – idąc bądź jadąc rowerem wzdłuż drogi. Szosą, bo nie ma tam żadnego kawałka chodnika czy pobocza. –Ten odcinek od dawna spędza mi sen z oczu. Wzdłuż drogi nie ma ani chodnika ani pobocza więc dzieci na rowerach jeżdżą szosą. Przed szkołą są wprawdzie znaki, ale niektórzy kierowcy nic sobie z nich nie robią – mówi Grażyna Gola, dyrektor szkoły. O bezpieczeństwo swoich pociech od lat zabiegają rodzice. – Ten odcinek jest bardzo niebezpieczny. W stronę szkoły jeździ wprawdzie czerwony autobus, ale od kiedy wiele kursów powypadało to dla naszych dzieci jedynym środkiem transportu jest rower. Dzieci muszą jeździć ruchliwą szosą, a o nieszczęście nietrudno. Dawno powinni zrobić chodnik, albo bezpieczne pobocze – żalą się rodzice. O ile latem jeszcze nie jest najgorzej, to jednak jesienią i zimą sprawa robi się poważna. Dzieci odstawiają rowery w kąt i przesiadają się na autobus. Często jednak zamiast długiego wyczekiwania na przystanku decydują się iść do domu piechotą. Droga nie jest przyjemna, bo trzeba ją przebyć w iście „egipskich ciemnościach”. Na całym odcinku od szkoły aż do pierwszych zabudowań nie ma ani jednej lampy. Wielu uczniów m.in. z tego powodu rezygnuje z zajęć pozalekcyjnych. Rzecz nie dotyczy bowiem kilku, ale ponad 25 uczniów czuchowskiej szkoły. Sprawa bezpiecznej drogi z Granicy do szkoły i z powrotem ciągnie się od lat. Padały różne obietnice i propozycje. Niestety, wszystko pozostaje jedynie w sferze pobożnych życzeń. W grę nie wchodzi jesienny oraz zimowy dowóz i odwóz. Ustawa o systemie oświaty zapewnia bowiem bezpłatny dowóz dla dzieci młodszych zamieszkujących powyżej 3 km, a dzieci starszych więcej niż 4 km od szkoły. – Odległości z ul. Granicznej do szkoły w Czuchowie są mniejsze, dlatego w tym przypadku gmina nie zapewnia bezpłatnego transportu. Zdajemy sobie jednak sprawę, że ul. Gliwicka na wspomnianym odcinku nie jest oświetlona, brakuje również chodnika. Gmina będzie się starała, aby dla poprawy bezpieczeństwa właściciel drogi czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich wybudował chodnik –mówi Hanna Piórecka-Nowak rzeczniczka czerwioneckiego magistratu. Władze Czerwionki – Leszczyn deklarują nawet, że jeżeli przeprowadzenie tej inwestycji będzie możliwe, to gmina z pewnością rozważy możliwość udzielenia ZDW pomocy finansowej. Jest jeszcze inna możliwość. Tuż za szkołą, aż do Granicy ciągną się pola byłego PGR-u. Można by z niego wydzielić odpowiedni pas i wybudować ścieżkę, która połączy ul. Graniczną ze szkołą. Na takim ciągu pieszo–jezdnym skorzystałyby nie tylko dzieci, ale wielu mieszkańców jeżdżących rowerami do centrum dzielnicy.
(MS)
Najnowsze komentarze