Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

ROW rozpocznie wiosnę jako lider!

16.11.2010 00:00 red
Rybniccy piłkarze wygrali dwa kolejne ligowe mecze. Jesień zakończą na pierwszej pozycji w III lidze. A przed nimi jeszcze jeden zaległy mecz z Piotrówką.
Zawodnicy Energetyka ROW Rybnik mają za sobą kluczowe spotkanie rundy jesiennej. Myśląc o tym, aby cały czas liczyć się w walce o awans podopieczni Jana Furlepa musieli wygrać ze Skałką Żabnica. Goście przed przyjazdem do Rybnika nie zaznali jeszcze smaku porażki.
 
Trener Energetyka w składzie na mecz ze Skałką dokonał dwóch roszad w składzie. Na środku obrony pojawił się Mitura a w środku pola Wójcik. Pierwsze fragmenty spotkania to klasyczne badanie się rywali. Ale już w 10. minucie Wieczorek, najskuteczniejszy gracz rybnickiej ekipy, dał jej prowadzenie. Mocno uderzył z narożnika pola karnego, piłka skozłowała jeszcze przed bramkarzem gości i wpadła do siatki. Od tego momentu więcej z gry mieli przyjezdni. Bardzo często przebywali pod bramką Pasia, co przekładało się na dużą liczbę rzutów rożnych. W 28. minucie po strzale Kondzielnika piłka otarła się o poprzeczkę. W 35. minucie fantastyczną paradą popisał się rybnicki bramkarz. I to głównie dzięki niemu na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu rybniczan. Skałka w pierwszej połowie pokazała się z dobrej strony. Zdominowała środek pola i udowodniła, że jej znakomity bilans w lidze nie jest przypadkiem.
 
Po zmianie stron lepiej zaczęli grać zawodnicy Furlepy. Na bramkę Steinigera strzelali Kostecki oraz dwa razy Bonk. Od 68. minuty rybniczanie grali bez nominalnego napastnika. Szatkowskiego zmienił bowiem Bober. Dwie minuty później na 16 metrze swojego rywala sfaulował Janik. Do piłki podszedł Mościcki i uderzył na tyle szczęśliwie, że piłka odbijając się od muru znalazła drogę do bramki. Od tego momentu rybniczanie za wszelką cenę starali się zdobyć zwycięskiego gola. Dwukrotnie wykonywali rzut wolny pośredni z pola karnego. Niestety, żadna z tych szans nie została wykorzystana. Wydawało się, że rybniczanie będą mieli okazję zdobyć drugą bramkę z rzutu karnego. Sędzia tego spotkania, najsłabszy aktor widowiska, nie gwizdnął jednak po ewidentnym faulu na Wieczorku. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, do rzutu wolnego w 89. minucie podszedł Bonk. Uderzył na tyle precyzyjnie, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. To wprawiło w ekstazę piłkarzy, działaczy i kibiców z Rybnika. Po ostatnim gwizdku radości nie było końca.
 
Trzy dni później rybniczanie pojechali na kolejny mecz. Tym razem rywalizowali w Częstochowie z tamtejszą Victorią. W 20. minucie na prowadzenie Energetyka wyprowadził Andraszak. Drugą bramkę zdobył Mitura. Dzięki temu zwycięstwu i kolejnej porażce Skałki Żabnica, rybnicka drużyna odzyskała fotel lidera. Będzie w nim zasiadać aż do wznowienia rozgrywek na wiosnę.
 
Piłkarzom z Rybnika pozostał do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Piotrówką. Odbędzie się on w sobotę, 20 listopada. Początek o godz. 13.00.
 
Energetyk ROW Rybnik – Skałka Żabnica 2:1 (1:0)
Bramki: Jarosław Wieczorek (10.), Grzegorz Bonk (89.) – Artur Mościcki (71.)
ROW: Paś – Wrześniak, Mitura (81. Kocur), Krotofil, Janik – Wieczorek, Bonk (90. Kapinos), Kostecki, Wójcik, Andraszak (78. Dzięgielowski) – Szatkowski (67. Bober)
Skałka: Steiniger – Pełka (82. Jaroszek), Vesely, Sadio, Sibouih – Kondzielnik, Mościcki (82. T.Fijak), Łybyk, Pyrgies (58. Mbachu), Planeta – Giełza
 
Victora Częstochowa – Energetyk ROW Rybnik 0:2 (0:1)
Bramki: Rafał Andraszak (20.), Rafał Mitura (50.)
ROW: Paś – Wrześniak, Krotofil, Bober, Mitura – Wieczorek, Bonk, Wójcik, Kostecki, Andraszak – Szatkowski
 
Po meczu powiedzieli
 
Jan Furlepa, trener Energetyka ROW
Dziś na boisku spotkały się dwie najlepsze drużyny w lidze. Tym bardziej cieszę się, że przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Myślę, że takimi meczami możemy zaprosić rybniczan na nasz stadion. Jestem pełen uznania dla swoich zawodników, którzy po stracie bramki zdołali się poderwać i zwyciężyć. Bramka Bonka to był majstersztyk. Mamy w składzie wielu młodych zawodników i błędy będą się zdarzać. Chodzi tylko o to, żeby wyciągać z nich wnioski.
 
Grzegorz Bonk, zawodnik Energetyka ROW
Po ostatnim przegranym meczu zapowiadałem, że pozostałe w rundzie wygramy. I już prawie się to sprawdziło. Gdyby sędzia się nie pomylił i podyktował ewidentny karny po faulu na Wieczorku, już wcześniej mogliśmy rozstrzygnąć mecz ze Skałką na swoją korzyść. Żabnica to zespół groźny ale myślę, że my bardziej zasługujemy na awans. Nie wiem czy będą jakieś wzmocnienia w zimie. To pytanie do prezesa. Wiadomo, że dobry zawodnik zawsze się przyda. Największym minusem w III lidze jest to, że muszą grać młodzieżowcy. Fakt, że mamy wyrównaną młodzież ale młodość ma swoje prawa.
 
Jarosław Wieczorek, zawodnik Energetyka ROW
Zwycięzców się nie sądzi. Punkty zostały w Rybniku. Cel, który sobie założyliśmy, został zatem osiągnięty. Musimy pamiętać, że teraz mamy zaległy mecz z Piotrówką. Musimy udowodnić, że zwycięstwo nad liderem to nie jest przypadek. Skałka to naprawdę dobra ekipa. Przyzwoite skrzydła, dobrze wyglądają z przodu. To poważny konkurent w walce o awans.
 
Marek Pietras
  • Numer: 46 (210)
  • Data wydania: 16.11.10