Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Nie chcieli Gamonia i kilku innych

09.11.2010 00:00 red
Komisja wyborcza w Rybniku nie chciała zarejestrować kandydata bo raz nazwisko pisane było przez n a innym razem ń. Z kolei inny kandydat został odrzucony, ponieważ data na oświadczeniu nie była wpisana ręcznie...
– Odmawiając rejestracji komisja wyborcza uznała, że osoby podpisujące się na listach mogły nie wiedzieć, kogo popierają. Czasami po prostu brakowało kreski nad literą n, dlatego komisja odrzuciła część podpisów poparcia – opowiada Rudolf Kołodziejczyk szef komitetu Ruchu Autonomi Śląska, z którego startuje Zenon Gamoń. Komitet natychmiast się odwołał do sądu okręgowego. Ten stwierdził, że tego typu pomyłka pisarska nie może dyskwalifikować kandydata i nakazał umieszczenia go na liście.
 
We własną pierś
 
W innym przypadku kandydatowi odmówiono rejestracji z powodu... wpisania daty na komputerze. – Datę miałem wydrukowaną na oświadczeniu, że chcę zostać radnym. Komisja odrzuciła dokument i musiałem datę wpisać ręcznie – mówi Tadeusz Dybała z komitetu Samorządny Rybnik. Niektórzy kandydaci dziwili się również, że na sali długi czas przebywała sekretarz miasta Daniela Lampert. – Pani sekretarz tłumaczyła, że obsługiwała technicznie komisję. Tak czy inaczej trzeba uderzyć się też we własną pierś, ponieważ niejednokrotnie brakowało różnych danych na naszych dokumentach – przyznaje Piotr Kuczera szef klubu radnych PO i dodaje: – tak czy inaczej z rejestacją miały problemy chyba wszystkie komitety.
 
„Opatruje”: pisze czy drukuje?
 
– Artykuł ustawy, dotyczący tego przypadku brzmi: „zgodę na kandydowanie kandydat opatruje datą i własnoręcznym podpisem.”. Państwowa Komisja Wyborcza nie dała jasnych wytycznych, czy ma to być data pisana własnoręcznie, czy maszynowo. W wielu przypadkach ustawa o ordynacji wyborczej jest interpretowana na posiedzeniach lokalnych komisji wyborczych – tłumaczy Wojciech Litewka dyrektor katowickiej delegatury PKW. Szef PKW w Katowicach wyjaśnia również, że na mocy decyzji komisji przy ogranizacji jej pracy pomagają urzędnicy. – Nie ma w tym nic nadzwyczajnego – odpowiada.
 
(luk)
  • Numer: 45 (209)
  • Data wydania: 09.11.10