Czwartek, 16 maja 2024

imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Adama

RSS

Prawnik radzi

02.11.2010 00:00 red
Karol Szymura Prawnik z Kancelarii Radcy PrawnegoMichał Mocko i Partnerzy z Orzesza Masz wątpliwości, szukasz pomocy? Tylko u nas porady prawnika za darmo! Napisz na porady@nowiny.pl
Czy muszę spłacać długi męża?
 
Mąż został aresztowany za znęcanie się nad rodziną i jest posiadaczem 3 kredytów, których ja nie podpisywałam. Wydzwaniają do mnie z banków, prosząc o uregulowanie należności. Nie wiem co mam dalej robić? Numer telefonu, na który dzwonią banki należy do mnie, a mąż był tylko jego użytkownikiem, a kredyty o których piszę  zostały zaciągnięte po 2006 roku. Proszę o pomoc.
 
Anna
 
Odnosząc się do kredytów zaciągniętych przez pani męża, oczywistym jest iż nie ponosi pani za nie odpowiedzialności. Aby jednak spać spokojnie powinna pani upewnić się, że nie został przez panią złożony podpis na jakimkolwiek dokumencie związanym z zaciągnięciem przez męża kredytu gdyż w przeciwnym wypadku można przyjąć, że wyraziła pani zgodę na zaciągnięcie takiego kredytu.
 
Można także powiedzieć, iż w pewnym wymiarze egzekucja prowadzona przeciwko małżonkowi – dłużnikowi może okazać się dotkliwa również wobec drugiego małżonka. Chodzi tutaj o fakt, iż wierzyciel może rozciągnąć egzekucję do wspólnego majątku małżonków, stanowiącego niejednokrotnie dorobek całego życia.
 
W tej sytuacji może pani poczynić kroki aby zabezpieczyć się na przyszłość. Może pani zwrócić się do sądu z wnioskiem o separację, która z mocy prawa ustanawia między małżonkami rozdzielność majątkową. Pobyt męża w areszcie będzie stanowił wystarczającą przesłankę do orzeczenia separacji w związku z zupełnym rozkładem pożycia małżeńskiego.
 
Odnosząc się natomiast do kontaktów z bankiem, polecam zwrócić się pisemnie z oświadczeniem, iż pani jest właścicielem danego numeru telefonu i nie życzy pani sobie kontaktów w sprawie zaległych spłat, gdyż nie jest pani stroną umowy kredytowej. Jeśli to nie załatwi sprawy radzę nie zwlekać z podjęciem bardziej stanowczych działań.
 
Pierwsze koty za płoty!
 
24 października Fundacja Rodziny Podleśny zorganizowała pierwszy jarmark odzieży dziecięcej, obuwia,  zabawek i książek.
 
Każdy kto chciał zrobić porządki w szafie i pozbyć się rzeczy  już za małych lub wysłużonych, ale jeszcze w dobrym stanie, mógł wystawić je na sprzedaż na jarmarku odbywającym się w auli Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Rybniku, 24 października. Organizatorzy jarmarku zadbali o uatrakcyjnienie imprezy poprzez zorganizowanie pokazów pierwszej pomocy w wykonaniu Straży Pożarnej, Policji i Pogotowia Ratunkowego. Po zakończeniu pokazu każdy chętny mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na policyjnym motocyklu lub zobaczyć wnętrze strażackiego wozu. Kolejną atrakcją jarmarku była licytacja prac plastycznych oraz występy zespołów „Za…katkiem” oraz  „Vocata”.
 
(KM)
  • Numer: 44 (208)
  • Data wydania: 02.11.10