Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

W Lyskach bez zmian

26.10.2010 00:00 red
Po tym zwycięstwie LKS Pawłów awansował na ósmą pozycję, a LKS Lyski pozostały na dziesiątym miejscu w tabeli B klasy.
W jedenastej kolejce B klasy podokręg Racibórz w meczu drużyn środka tabeli LKS Pawłów pokonał u siebie LKS Lyski 3:0 (1:0).
 
Mecz w pierwszej połowie był wyrównany, ale to LKS Pawłów prowadził od 25 minuty 1:0 po golu Dawida Kocura z rzutu karnego. Taki wynik utrzymał się do końca tej części spotkania. Początek drugiej połowy ułożył się pomyślnie dla gospodarzy, którzy zdobyli gola w 47 minucie po główce Andrzeja Wiglendy w samo okienko bramki Michała Małeckiego.
 
Po bramce na 2:0 Pawłów poszedł za ciosem i kilkanaście minut później podwyższył wynik spotkania na 3:0 po składnej akcji i precyzyjnym uderzeniu Mateusza Górnego. Pomimo nieustających ataków piłkarzy miejscowej drużyny wynik do końca spotkania nie uległ zmianie i LKS Pawłów zasłużenie wygrał 3:0.
 
LKS Pawłów – LKS Lyski 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0  Dawid Kocur 25, 2:0 Andrzej Wiglenda 47, 3:0 Mateusz Górny 60.
Sędziowali: Krzysztof Miśkowicz, Paweł Guział, Bernard Faber.
LKS Pawłów: Grzegorz Majnusz, Aleksander Herud, Romuald Teodorowicz, Ireneusz Anolik, Dominik Herud,  Janusz Lazar, Marcin Mizera,  Andrzej Wiglenda, Michał Opolony, Mateusz Górny, Dawid Kocur,
Rezerwowi: Marcin Litka, Piotr Kraiński,  Łukasz Przybyła, Mariusz Zygla, Tomasz Pilar, Artur Schmidt.
LKS Lyski: Michał Małecki, Mariusz Foryś, Daniel Mrozek, Rafał Foryś, Jarosław Sznajder, Piotr Ziętek, Dawid Machoczek, Szymon Harnasz,  Michał Kuźnik, Mateusz Gawliczek, Kamil Gawlyta.
Rezerwowi: Dariusz Bierza, Zbigniew Dyczka,  Dawid Nieszporek.
 
Marek Pikuła, trener LKS Pawłów: W pierwszej połowie mecz był wyrównany, ale to my strzeliliśmy bramkę na 1:0 i potem grało nam się lepiej. W drugiej części spotkania dominowaliśmy na boisku, czego efektem były jeszcze dwie zdobyte bramki. Cel założony przed meczem zrealizowaliśmy i najważniejsze są trzy punkty. Z przebiegu gry byliśmy lepszą drużyną.
 
Czesław Bugdol, trener LKS Lyski: Prowadzę zespół dopiero od kilku tygodni. Drużyna jest rozbita i nie jest przygotowana do sezonu. Zagraliśmy w osłabieniu, bez pięciu podstawowych zawodników. Jak się nie ma kilku zawodników z podstawowego składu, to jak ta gra ma wyglądać? Zagraliśmy słabe spotkanie, nie mając nawet sytuacji na strzelenie bramki. Uważam, że nie było faulu dla gospodarzy w pierwszej połowie spotkania. W drugiej części gry było słychać kopnięcie naszego napastnika w polu karnym, a sędzia tego nie odgwizdał.
 
(WiZ)
  • Numer: 43 (210)
  • Data wydania: 26.10.10