Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Trudne początki

26.10.2010 00:00 red
Siatkarze z Rybnika nie mogą zaliczyć początku sezonu do udanych. Po trzech meczach podopieczni Wojciecha Kasperskiego mają na koncie zero punktów. W ostatnim meczu przegrali 0:3 z Cuprum Lubin, jednym z faworytów ligi.
Mecz w Rybniku rozpoczął się od prowadzenia podopiecznych Kasperskiego 3:0. Potem dominowali przyjezdni, którzy zdobyli sześć punktów z rzędu. Po kilku nerwowych zagraniach rybnicki zespół zaczął grać lepiej i na boisku zatarła się różnica pomiędzy potencjałem obu ekip. Druga część inauguracyjnego seta była wyrównana ale to bardziej doświadczeni lubinianie cieszyli się ze zwycięstwa 25:22. W kolejnej partii Volley miał piłkę setową. Niestety, młodzi zawodnicy z Rybnika nie wykorzystali szansy i przegrali na przewagi 28:26. W ostatnim secie trwała zacięta walka o każdy punkt. Ostatecznie wygrali przyjezdni 25:23 i cały mecz 3:0, ale rybniccy siatkarze pokazali dobrą siatkówkę.
 
Pomimo porażki rybniczanie w meczu zaprezentowali się z dobrej strony. Widać, że praca na treningach przynosi efekty w postaci coraz lepszej gry. To daje nadzieję, że w meczach z zespołami o podobnym potencjale Volley stać na zwycięstwa. Kolejnym rywalem zawodników Kasperskiego będzie Gwardia Wrocław.
 
Volley Rybnik – Cuprum Lubin 0:3 (22:25, 26:28, 23:25)
Volley: Łukasz Lip (kapitan), Łukasz Taterka (libero), Michał Łata, Grzegorz Jaruga, Tomasz Warda, Jakub Dejewski, Michał Dudek, Bartosz Inglot, Dawid Drużga, Sebastian Inglot, Przemysław Wolny, Dawid Małysza.
 
Po meczu powiedział
 
Wojciech Kasperski, trener Volley’a Rybnik
Zagraliśmy całkiem dobry mecz. Zespół z Lubina jet jednym z głównych faworytów do awansu. Mają bogatego sponsora więc stać ich na ściąganie doświadczonych graczy. My opieramy się głównie na swoich wychowankach. Mecz był wyrównany, w każdym secie byliśmy blisko. W drugim mieliśmy nawet piłkę setową. W każdym elemencie gry widać progresję. Cieszy też to, że mecz stał na wysokim poziomie. Spotkanie naprawdę mogło się podobać. Mam nadzieję, że już za tydzień powalczymy o wygraną. Mecz we Wrocławiu pokaże, czy nasz dzisiejszy występ to był przypadek czy faktycznie jesteśmy coraz bardziej zgrani i idziemy do przodu.
 
Marek Pietras
  • Numer: 43 (210)
  • Data wydania: 26.10.10