Sobota, 5 października 2024

imieniny: Igora, Apolinarego, Placyda

RSS

Radni pochylili się nad mapami

31.08.2010 00:00 red
Na ostatnim spotkaniu rady dzielnicy padły ważne pytania, dotyczące przyszłości Czuchowa po tym jak kopalnia znów zacznie fedrować.

Rada i zarząd dzielnicy dyskutowali o sprawie najwyższej wagi dla dzielnicy – kopalni i tego, co „złoża sukcesu” przyniosą jej mieszkańcom. W październiku planowane są spotkania dla mieszkańców.

– To, że jesteśmy na szlakach górniczych wiadomo od lat. Kopalnia Dębieńsko 200 lat tu fedrowała. Pracowali tu i nasi ojcowie i dziadkowie – mówił w ubiegły wtorek przewodniczący zarządu dzielnicy, Alojzy Stawinoga. Jak jednak podkreślali radni, chociaż złoża sukcesu mogą przynieść duże pieniądze gminie, nie może się to stać kosztem mieszkańców dzielnicy. Jeśli zrealizowane zostaną plany płytkiego wydobycia, dzielnica będzie jednym z tych terenów w gminie, które najbardziej ucierpią. – Skutki eksploatacji pod Czuchowem mogą być tragiczne – zapowiadał Stawinoga i na dowód pokazywał mapy geodezyjne i tłumaczył, jak praca kopalni odbije się na czuchowskiej ziemi.

Nasza ziemia jak tort

– To jest tak jak z tortem. Jak wyciągniemy jedną warstwę, to się pofałduje. Jak wyciągniemy więcej to powstanie lej – obrazowo tłumaczył radny dzielnicy Marek Knapczyk. – Ale przynajmniej coś z tego będziemy mieć. To spore pieniądze. Poza tym, ja wiem, że jak coś mi się stanie z domem, to od prywatnej firmy można łatwo otrzymać odszkodowanie – dodawał. Zyski, jakie gmina może osiągnąć dzięki pracy kopalni mają być imponujące. – W tym roku gmina otrzymała około 1 milion 800 tysięcy opłaty eksploatacyjnej z kopalni Szczygłowice. Kiedy ruszy kopalnia Dębieńsko dochody budżetu gminy mogą wynieść nawet 6 – 7 milionów – mówił zaproszony na spotkanie radny miasta Antoni Bluszcz.

Mieszkańcy mają prawo wiedzieć

Niektórzy mieli jednak wątpliwości, czy pieniądze trafią do tych, którzy na pracy kopalni najbardziej ucierpią. – Pytanie jest takie: co stanie się z tymi pieniędzmi? Jeśli się fedruje pod Czuchowem, to powinny właśnie tutaj trafić z powrotem – mówił Roman Cop przewodniczący rady dzielnicy. Zdaniem radnych dzielnicy, grunt to informacja i świadomość zagrożeń, dlatego mieszkańcy mają prawo dowiedzieć się wszystkiego o działalności przyszłej kopalni. Już w październiku planowane jest spotkanie Czuchowian z przedstawicielami spółki Karbonia.

(bm)

  • Numer: 35 (199)
  • Data wydania: 31.08.10