Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Nie będzie spółki

27.07.2010 00:00 red
Radni znaleźli inne rozwiązanie wyczyszczenia rowów, niż utworzenie Gminnej Spółki Wodnej

Radni uznali, że odtworzenie Gminnej Spółki Wodnej nie będzie dobrym pomysłem. Tematem zajęła się komisja rozwoju gospodarczego, ochrony środowiska i finansów. Na swoje posiedzenie członkowie komisji zaprosili przedstawiciela Rejonowego Związku Spółek Wodnych w Czerwionce – Leszczynach, który przedstawił działanie spółek i skutecznie odwiódł ich od wcześniejszych propozycji.

Ludzie nie będą płacić

Wójt Andrzej Kowalczyk nie krył swojej dezaprobaty do całego pomysłu. – Patrząc od strony prawnej, my jako gmina nie możemy raczej wykonywać takich prac na prywatnych posesjach. Musimy w czystości utrzymać główne cieki. Gdyby one były w dobrym stanie technicznym, to mniejsze cieki mieszkańcy sami utrzymywaliby w czystości. Nawet jakby były trzy spółki wodne, to jak ktoś będzie oporny, to raz, że nie będzie płacił, a wiadomo, że zawsze ktoś będzie nieprzychylny. Odczucie komisji i moje było takie, że raczej znamy naszych mieszkańców i działania takiej spółki byłyby trudne do przeprowadzenia – tłumaczy wójt.

Będzie płacić gmina

Gospodarz Gaszowic zaproponował jednak rozwiązanie, które nie stwarzałoby skomplikowanej sytuacji, a gmina mogłaby utrzymać rowy w czystości. – Można co roku w budżecie zarezerwować powiedzmy 30 tysięcy na takie prace i za 3 – 4 lata sytuacja będzie opanowana. Zrobilibyśmy przetarg i odpowiednia firma mogłaby się tym zająć – dodaje wójt.

Ludzie wyczyszczą społecznie

– Trzeba więc zaktualizować ewidencję map głównych rowów. Gdzieś w gminie to powinno być. Kiedyś były opisane rowy główne, boczne, a nawet pomniejsze, które do nich wpadały – wtrącił Damian Krauze. Radni zgodzili się, że powołanie spółki nie będzie miało sensu, a wprowadzi dodatkowe komplikacje. – Utrzymanie czystości głównych rowów mógłby świadczyć ZOK, a tych mniejszych sami mieszkańcy. Jak mówi radny Milion, można się skrzyknąć po kilku sąsiadów i złożyć się na wyczyszczenie takiego rowu lub zrobić to społecznie – podsumował Marek Masarczyk, przewodniczący rady.

(ska)

  • Numer: 30 (194)
  • Data wydania: 27.07.10