Sobota, 5 października 2024

imieniny: Igora, Apolinarego, Placyda

RSS

Człowiek encyklopedia

29.06.2010 00:00 red
Studiowanie kilku kierunków: moda czy wymóg trudnego rynku pracy?
Studiowanie kilku kierunków staje się coraz bardziej popularne. Dla niektórych to sposób, żeby przebić się na trudnym rynku pracy, dla innych możliwość rozwijania swoich pasji. Blaski i cienie takiego studiowania doskonale poznał Arkadiusz Trzebuniak z Rybnika, który studiował tyle kierunków, że czasem trudno mu wszystkie spamiętać.
 
Na początku były dwa kierunki: polonistyka i kulturoznawstwo. Arkadiusz Trzebuniak szybko jednak złapał bakcyla i tak zaczęła się jego przygoda „wiecznego” studenta. Obecnie studiuje literaturoznawstwo na trzecim roku studiów doktoranckich, we wrześniu będzie bronił licencjat na anglistyce, a w przyszłym roku magisterkę z zarządzania. Ma też na swoim koncie licencjat z politologii i podyplomowe studia z pedagogiki. W studenckiej karierze zdarzył mu się  jeszcze krótki romans z filologią serbską, ale, jak sam przyznaje, musiał zrezygnować, bo ciężko było mu pogodzić studiowanie jednocześnie czterech kierunków w trzech różnych miastach.
 
Pasja czy przymus?
 
Jak zapewnia Arkadiusz, z pierwszymi dwoma kierunkami wyszło to zupełnie przypadkowo. Po liceum złożył dokumenty na oba, w razie gdyby na egzaminach powinęła mu się noga, ale kiedy już się dostał na obydwa, szkoda mu było nie spróbować. – Humanistyka to moja pasja. Lubię czytać, mam w domu bogatą bibliotekę. Wiem, że wielu młodych ludzi decyduje się na studiowanie kilku kierunków, żeby ułatwić sobie start w życiu, ale w moim przypadku nie było to podyktowane myśleniem o rynku pracy. Wierzę, że pasja to klucz do sukcesu w życiu – mówi Arkadiusz Trzebuniak.
 
Nie trzeba byćsupermenem
 
Jak sam przyznaje, niejednokrotnie zdarzało mu się spędzać na zajęciach cały dzień, od ósmej rano aż do dwudziestej wieczorem. Z egzaminami raczej nie było problemów, ale jak się w czasie jednej sesji skumulowało ich dwanaście, to bywało ciężko. – Studia pochłaniają dużo czasu, rzeczywiście mało wolnego zostaje, w czasie całych studiów nie przypominam sobie, żeby udało mi się w ciągu tygodnia zorganizować sobie cały wolny dzień, ale zdarzały się wolne popołudnia. Jednak to jest dla ludzi, jak się bardzo chce, to można zrobić wszystko – mówi Arkadiusz. Wytężona praca jednak przynosi efekty. Trzykrotnie Arkadiusz był laureatem stypendium ministerialnego, otrzymał też Nagrodę Prezydenta Miasta Rybnika. W 2007 roku  zwyciężył w turnieju jednego wiersza na Rybnickich Dniach Literatury. W tym roku zajął drugie miejsce w konkursie na najlepszego studenta województwa śląskiego.
 
Studia przyniosłymu miłość
 
Jednak nawet mimo tak napiętego planu dnia, Arkadiusz znajduje czas na spotkania z przyjaciółmi czy swoje hobby: sport! W wolnych chwilach lubi pograć w tenisa czy poczytać coś z ekonomii. Narzeczona Arka, Magda również nie narzeka, że ukochany poświęca jej za mało czasu. – Poznaliśmy się na polonistyce. Można powiedzieć, że studia przyniosły nam miłość – mówi Magda i dodaje: – mnie to zupełnie nie przeszkadza, nie czuję się przez Arka zaniedbana. Jak się wszystko dobrze zorganizuje, to można na wszystko znaleźć czas – dodaje Magda.
 
Beata Matuszek
  • Numer: 26 (190)
  • Data wydania: 29.06.10